Łukasz Fabiański w antyjedenastce Premier League

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Łukasz Fabiański przeżywa bardzo trudne chwile ze Swansea City. WP SportoweFakty wybrały go do antyjedenastki dotychczasowych 20. kolejek Premier League.

1
/ 11

Niestety. Polski bramkarz wpuścił najwięcej bramek spośród wszystkich golkiperów w Premier League (a także w TOP 5 lig w Europie) i chociaż wielokrotnie nie miał po prostu szans przy straconych golach, to jednak w innych sytuacjach nie zostawał bohaterem. Podobną liczbę strzałów otrzymał Tom Heaton z Burnley i wielokrotnie w niemożliwy sposób ratował swój zespół. Tego zabrakło u Fabiańskiego. Ponadto zaliczył najwięcej błędów spośród wszystkich bramkarzy, które zakończyły się utratą bramek.

2
/ 11

Ogromne pieniądze zapłacił za niego Manchester City. Stones miał być idealnym obrońcą Pepa Guardioli: młody, dobrze rozgrywający piłkę i Anglik. Dzisiaj z zalet została tylko to pierwsze i ostatnie. Popełnił mnóstwo błędów, podania wcale mu nie wychodzą, jest strasznie niepewny i Guardiola z pewnością spodziewał się, że Stones zrobi znaczne postępy. Tymczasem zrobił krok w tył.

3
/ 11

Niezwykle niepewny obrońca. Siedem występów Premier League i... sześć porażek Swansea City oraz remis. W tym czasie Łabędzie straciły aż 20 bramek. To ponad trzy na jedno spotkanie. Nic dziwnego, że trenerzy nie chcą z niego korzystać i w Walii najchętniej pozbyliby się van der Hoorna. Problem w tym, że kupiono go przed sezonem.

4
/ 11

Stoper Watfordu. Wysoki, niezły w powietrzu, ale popełniający całą masę błędów. Nie jest pewną postacią i w Premier League nikt nie ma więcej pomyłek prowadzących bezpośrednio do utraty bramki. Nic dziwnego, że Watford gra w ostatnim czasie tak słabo.

ZOBACZ WIDEO Chińczycy inwestują gigantyczne pieniądze w piłkę nożną. "Ta liga ciągle jest prowincjonalna"

5
/ 11

Dwie czerwone kartki w zaledwie 17 meczach to bardzo kiepski wynik. Miał być łącznikiem pomiędzy defensywą a drugą linią. Nie spisuje się jednak dobrze i coraz częściej mówi się, że Pep Guardiola zimą będzie chciał pozyskać klasowego pomocnika. Fernandinho zbyt często popełnia proste błędy.

6
/ 11

Przychodził z Bayernu Monachium za aż 15 milionów euro. Sporo sobie obiecywano w Southampton po 21-letnim reprezentancie Danii. Jednak ten niczym się nie wyróżnia, rozegrał 15 spotkań w Premier League, ale nie strzelił żadnej bramki, nie dołożył ani jednej asysty.

7
/ 11

Kiedy Kamil Grosicki miał latem przyjść do Burnley FC, kibice tego klubu triumfowali. W końcu mieli przestać oglądać na skrzydle George'a Boyda. To jeden z tych zawodników, na którego trudno jest im patrzeć. Surowy technicznie, często źle ustawiony i zupełnie nieprzydatny w ofensywie. Gol w 19 meczach (16 w podstawowym składzie) to katastrofalny wynik.

8
/ 11

"Perełka" za 50 milionów euro. Chociaż ma dopiero 20 lat, to nie może to być usprawiedliwieniem dla jego fatalnej formy. Nie takiego piłkarza oczekiwali fani Manchesteru City. Miał szaleć na skrzydłach, strzelać i asystować. Tymczasem gol i jedno otwierające podanie w dziewięciu meczach to nikły dorobek.

9
/ 11

Reprezentant Anglii, za którego zapłacono latem 2016 roku prawie 16 milionów euro, spisuje się dużo poniżej oczekiwań. Obyty w Premier League, kadrowicz i mnóstwo szans na zaprezentowanie swoich umiejętności. Zaledwie gol i dwie asysty w 19 ligowych spotkaniach to wynik dużo poniżej oczekiwań.

10
/ 11

Wielka wtopa West Ham United. Zaza został zapamiętany po Euro 2016 dzięki... fatalnemu wykonaniu "jedenastki" w serii rzutów karnych. "Młoty" wypożyczyły go na cały sezon z automatycznym transferem za 20 milionów funtów w przypadku rozegrania odpowiedniej liczby meczów. Już teraz wiadomo, że West Ham nie skorzysta z tej opcji, a Zaza po jedenastu rozegranych spotkaniach nie ma na koncie ani jednej bramki. Bilić nawet nie chce korzystać z niego, żeby nie doszło do finalizacji transakcji.

11
/ 11

To był rekordowy transfer Swansea City w całej historii klubu. Kupiono go za 18 milionów euro, ale tutaj kończą się pozytywne informacje dla 24-letniego napastnika. Baston rozczarowuje, nie potrafi przystosować się do trudnych wymogów Premier League. Gol w jedenastu spotkaniach obrazuje, jak mocno zawodzi.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
LFC93
6.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W dupę se wsadźcie te slajdy!