W tym artykule dowiesz się o:
Arsenal nie miał problemów z rozprawieniem się ze Swansea City. Na Liberty Stadium wygrał 4:0, a właśnie przy takim stanie został zmieniony Alexis Sanchez. Arsene Wenger chciał dać odpocząć swojemu asowi, ale kiedy ten w 79. minucie zobaczył swój numer na tablicy świetlnej, chwilę stał na murawie i nie był w stanie uwierzyć, że to jego zmienia Francuz. Kiedy ruszył w kierunku strefy zmian mówił coś pod nosem i był wyraźnie niezadowolony.
Jednak to nie był koniec złości Sancheza.
Tuż przy Wengerze ściągnął rękawiczki i kopnął je ze złością. Później usiadł nie na siedzeniu na ławce rezerwowych, ale przy schodkach i wyglądał jakby jego drużyna przegrywała 0:4, a nie wygrywała w takim stosunku bramkowym.
To nie była też pierwsza sytuacja w tym roku, kiedy Sanchez wściekał się na boisku. Zaledwie dwa tygodnie wcześniej doszło do podobnej sceny, ale już po ostatnim gwizdku sędziego.
ZOBACZ WIDEO Grosicki nie pomógł, PSG pokonało Rennes. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN][ZDJĘCIA ELEVEN]
Arsenal po zaledwie 48 godzinach przerwy rozgrywał kolejne ligowe spotkanie na początku stycznia. Oczywiście od pierwszej minuty nie mogło zabraknąć Alexisa Sancheza, ale pojedynek fatalnie się układał dla drużyny ze stolicy. Do 70. minuty przegrywał 0:3.
Wówczas nadzieje w serca fanów wlał Sanchez. Jego gol sprawił, że Arsenal uwierzył w korzystny wynik i faktycznie - wyrównał stan meczu. 3:3, ale mimo tak ogromnego pościgu Chilijczyk był wściekły po ostatnim gwizdku sędziego. Kamery uchwyciły jak ściąga rękawiczki i ciska nimi o murawę, a następnie idzie prosto do szatni. Będąc tak ogromnie sfrustrowany wynikiem nie dziękuje za grę ani przeciwnikowi, ani sędziom czy też własnym kibicom.
Alexis Sanchez to urodzony zwycięzca. Nawet przy stanie 5:0 jego poziom motywacji jest na dokładnie takim samym poziomie jak przed meczem. Arsene Wenger niejednokrotnie mówił już, że Alexis Sanchez mógłby grać, grać i jeszcze raz grać. Nienawidzi schodzić z boiska, wścieka się za każdą nieudaną akcję. To wulkan energii, zawsze napędza swoich kolegów z drużyny do jeszcze lepszej dyspozycji.
To są ważne chwile dla Arsenalu oraz samego zawodnika. Piłkarz od wielu tygodni rozmawia z Kanonierami na temat nowej umowy. Arsene Wenger pytany o nowe wieści sprawie kontraktu tylko wzrusza ramionami. Sanchezowi już nie chodzi tylko o tygodniówkę, ale i sam zespół. On chce zdobywać trofea, a Kanonierzy w tym momencie mają osiem punktów straty do Chelsea.