Miliony wyrzucone w błoto - 10 największych transferowych wpadek Legii Warszawa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Steeven Langil okazał się być jedną z największych transferowych wpadek Legii Warszawa. Na kim jeszcze pomylił się stołeczny klub? Sprowadzenie tych 10 zawodników było wyrzuceniem w błoto kilkunastu milionów złotych.

1
/ 10

W lipcu Legia wykupiła reprezentanta Martyniki z Waasland-Beveren za ponad dwa miliony złotych. Langil rozegrał dla mistrza Polski 12 spotkań, w których strzelił jednego gola i nie zaliczył ani jednej asysty. Odkąd trenerem stołecznej ekipy został Jacek Magiera, skrzydłowy pojawił się na boisku tylko raz - 27 września.

Do tego pod koniec listopada na jaw zaczęły wychodzić jego problemy z utrzymaniem sportowego trybu życia, co oznaczało, że droga powrotna do składu Legii znacznie się wydłużyła. Gdy podpadł po raz drugi, został odsunięty od kadry pierwszego zespołu i było jasne, że jego przygoda z Legią dobiegła końca. We wtorek Langil został wypożyczony do Waasland-Beveren.

29-latek okazał się być jedną z największych transferowych pomyłek Legii. Warszawianie wydali na niego ponad dwa miliony złotych i zagwarantowali mu wysokie zarobki, a on potrafił odwdzięczyć się tylko zdobyciem jednej bramki.

Na kim jeszcze Legia zawiodła się w podobnym stopniu? Wzięliśmy pod uwagę 10 ostatnich lat i zawodników, którzy byli sprowadzani za gotówkę i z którymi wiązano przy Łazienkowskiej 3 spore nadzieje.

2
/ 10

W sezonie 2005/2006 sięgnął w barwach Widzewa Łódź po koronę króla strzelców zaplecza ekstraklasy, a pół roku później Legia wykupiła go z Widzewa za ok. 2,5 mln zł. Przy Łazienkowskiej 3 nie był tak skuteczny jak w Łodzi. Ligowy bilans jego ponad trzyletniej przygody z Legią to 13 bramek zdobytych w 59 występach.

Jako zawodnik Legii częściej się leczył, niż grał, a Łazienkowską 3 opuścił w sierpniu 2010 roku na rzecz Sibiru Nowosybirsk. Legia nie odzyskała zainwestowanych w niego pieniędzy - przeniósł się do Rosji na zasadzie wolnego transferu.

3
/ 10

Krakowianin to jeden z najlepiej wyszkolonych technicznie zawodników, jacy w XXI wieku grali w ekstraklasie. Był jednym z liderów Cracovii, która w 2004 roku po 20 latach przerwy wróciła do ekstraklasy i w najwyższej lidze radził sobie jak weteran, choć miał tylko 24 lat i rozgrywał debiutancką rundę na najwyższym szczeblu. Niedługo później został reprezentantem Polski i wziął nawet udział w MŚ 2006.

Rok później Legia wypożyczyła go z Cracovii, a po sezonie 2007/2008 zdecydowała się na wykupienie go. Operacja pochłonęła ponad dwa miliony złotych, ale Giza nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Poza tym źle czuł się w Warszawie i nie potrafił zaaklimatyzować się w specyficznej szatni Legii. Na początku października 2010 roku rozwiązał kontrakt z klubem i wrócił do Cracovii.

4
/ 10

Przed sezonem 2008/2009 Legia zapłaciła Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski za tego Macedończyka blisko milion złotych. Kumbev był związany z Legią przez 2,5 roku i w tym czasie rozegrał w jej barwach tylko 18 ligowych spotkań. Część czasu poświęcił na leczenie kontuzji, a pod koniec pobytu w Legii by zdegradowany do zespołu Młodej Ekstraklasy. Warszawę opuścił na zasadzie wolnego transferu.

5
/ 10

34-letni dziś Hiszpan przeszedł do historii jako ten, którego Legia wybrała kosztem Roberta Lewandowskiego. Latem 2008 roku stołeczny klub mógł naprawić swój błąd sprzed dwóch lat, gdy pozbył się młodego "Lewego" i pozyskać króla strzelców I ligi ze Znicza Pruszków, ale ówczesny dyrektor sportowy Legii, Mirosław Trzeciak uparł się, by ściągnąć Arruabarrenę. Do historii przeszły jego słowa, które miał skierować do prezesa Znicza, Sylwiusza Mucha-Orlińskiego: "- Możesz sprzedawać Lewandowskiego, mamy nowego piłkarza - Arruabarrenę".

Hiszpan kosztował Legię ok. 900 tys. zł, nie strzelił dla niej ani jednego gola i już w styczniu 2009 roku rozwiązał kontrakt z klubem, by wrócić do Hiszpanii.

6
/ 10

Latem 2010 roku kosztował Legię ponad dwa miliony złotych, a przez półtora roku rozegrał w jej barwach tylko sześć spotkań. W rozwinięciu skrzydeł przeszkodziły mu kontuzje, a gdy Legia chciała go wytransferować, kręcił nosem. W końcu najpierw został wypożyczony do Borca Banja Luka, a następnie odszedł na zasadzie wolnego transferu do Hapoela Akka.

7
/ 10

Trafił do Legii wtedy, kiedy Srdna Kneżević, czyli przed sezonem 2010/2011 i też kosztował stołeczny klub ponad dwa miliony złotych. Dla Wojskowych rozegrał w sumie dziewięć oficjalnych spotkań. W sezonach 2011/12 i 2012/13 był wypożyczany do klubów bośniackiej ekstraklasy – Borca Banja Luka i Żeljeznicara Sarajewo. Bramkarz definitywnie rozstał się z legią w grudniu 2013 roku - oczywiście opuścił Łazienkowską 3 na zasadzie wolnego transferu.

8
/ 10

Legia sprowadziła go z Sigmy Ołomuniec po rundzie jesiennej sezonu 2010/2011, która była najlepszą w karierze czeskiego napastnika. 27-letni wówczas Hubnik strzelił 12 goli w zaledwie 17 ligowych występach, a Legia zapłaciła za jego wypożyczenie ponad milion złotych.

Przygodę z Warszawą zaczął dobrze, bo już w debiucie z Cracovią strzelił gola, ale potem trafił do siatki rywali tylko raz i jego ogólny bilans w barwach Legii to tylko dwie bramki w 22 występach. Do tego kilka miesięcy poświęcił na leczenie kontuzji ścięgna Achillesa.

9
/ 10

Estończyk kosztował Legię ponad milion złotych i nie był wart zainwestowanych w niego środków. Grał przy Łazienkowskiej 3 przez półtora roku - w tym czasie strzelił dwa gole i zaliczył osiem asyst w 45 występach. Legia wypożyczyła go szkockiego Motherwell FC, z którego wcześniej go kupiła i do norweskiego Sarpsborg, aż w końcu w sierpniu 2015 roku rozwiązał swój kontrakt z klubem. To oznacza, że Legia nie odzyskała ani złotówki.

10
/ 10

Trudno się dziwić Legii, że w 2014 roku "zachorowała" na Masłowskiego. Pomocnik był liderem świetnie spisującego się Zawiszy Bydgoszcz i wchodził do reprezentacji Polski. Masłowski mógł imponować rzadką w polskiej lidze swobodą w grze, był efektywny jako dyrygent i jako strzelec.

Po długich negocjacjach Legia zapłaciła za niego Zawiszy ponad trzy miliony złotych, dzięki czemu Masłowski został jednym z najdroższych piłkarzy w historii ekstraklasy. Przez półtora roku rozegrał w barwach Legii 34 spotkania, w których strzelił tylko jednego gola i nie zaliczył ani jednej asysty. Wciąż jest zawodnikiem Legii, ale w sierpniu minionego roku został wypożyczony do Piasta Gliwice.

ZOBACZ WIDEO Przeciętny Wszołek, podział punktów. Zobacz skrót meczu QPR - Fulham [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
kris11212
25.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Śmieszą mnie te sumy 2mln zł , to przecież 500tyś euro za takie pieniądze nie kupi się dobrego rozwiniętego gracza. Lepiej żeby kupowali juniorków perspektywicznych i na nich zarabiali tak robi Czytaj całość
avatar
grzesb
25.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dla mnie Masłowski. Pamiętam jak na tym forum pisałem że to pomyłka, a tzw znawcy tematu, twierdzili, łagodnie mówiąc, że nie mam racji. Z kolei teraz twierdzę że pomyłką jest ten gościu ciem Czytaj całość
Rafix95
25.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Bośni i Hercegowinie nie ma Ekstraklasy :)