LM: szaleństwo we wtorkowych meczach

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

14 bramek w zaledwie dwóch meczach - to dorobek wtorkowych spotkań Ligi Mistrzów. To był fantastyczny wieczór dla fanów futbolu.

1
/ 3

Niewyobrażalne tempo

Pojedynek Manchesteru City z AS Monaco śmiało można nazwać jednym z najlepszych meczów Ligi Mistrzów ostatnich lat. Było w nim wszystko - emocje sięgające zenitu, osiem goli, niewykorzystany rzut karny i zawrotne tempo.

Kiedy w 61. minucie Radamel Falcao ośmieszył Johna Stonesa i zdobył gola na 3:2, to mało kto spodziewał się, że The Citizens wygrają 5:3, a jednym z bohaterów zostanie właśnie Stones.

Podopieczni Pepa Guardioli ruszyli z szaleńczymi atakami, a tego dnia w ofensywie wychodziło im praktycznie wszystko. Tak krytykowany Sergio Aguero wzniósł się na wyżyny i mecz zakończył z dwoma golami i asystą.

Manchester City wygrał 5:3, ale w rewanżu może się jeszcze wszystko wydarzyć. Ten odbędzie się 15 marca.

2
/ 3

Kontrowersyjne decyzje arbitra

O pracy Antonio Mateu z Hiszpanii będzie mówiło się jeszcze bardzo długo. Już w ósmej minucie wydaje się, że w niegroźnej sytuacji wlepił żółtą kartkę Kamilowi Glikowi, a ta wyklucza go z gry rewanżowym spotkaniu. Tego wieczoru Mateu bardzo chętnie sięgał do notesu i aż jedenastu zawodników ukarał napomnieniem.

Jednak największe emocje wzbudziła sytuacja z pierwszej połowy. Sergio Aguero wpadł w pole karne i po starciu z bramkarzem sędzia użył gwizdka i... ukarał Argentyńczyka żółtą kartką za próbę wymuszenia "jedenastki". Wydaje się jednak, że przewinienie faktycznie miało miejsce, chociaż telewizyjne powtórki raz potwierdzały decyzję sędziego, by po chwili poddać ją w wątpliwość.

Druga "jedenastka" była już bardziej oczywista, chociaż Mateu długo wstrzymywał się z decyzją i najprawdopodobniej podpowiedź sędziego za bramki pomogła mu w tej sytuacji.

ZOBACZ WIDEO Serie A: AC Milan wygra i uciekł sąsiadowi [ZDJĘCIA ELEVEN]

3
/ 3

Sześć goli w Leverkusen

Kiedy niemal cały piłkarski świat patrzył na mecz na Etihad Stadium, w Leverkusen kibice też zobaczyli świetnie widowisko i to z sześcioma golami. Przed rokiem obydwa zespoły grały ze sobą w Lidze Mistrzów także w 1/8 finału. Wówczas lepsze okazało się Atletico, które zwyciężyło dopiero po rzutach karnych.

Teraz wydaje się, że o serii "jedenastek" nie będzie mowy, ponieważ wynik 4:2 będzie trudny do powtórzenia w rewanżu. Atletico Madryt jeszcze nie jest pewne awansu, ale może czuć się jedną nogą w ćwierćfinale.    W końcowych minutach gracze gości skupili się na... czyszczeniu kont kartkowych. "Żółtkami" ukarani zostali Gabi i Filipe Luis, których zabraknie w rewanżu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)