Pogarda zamiast uznania - 10 najbardziej niedocenianych piłkarzy Lotto Ekstraklasy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pozostają w cieniu kolegów, ale często gdy nie idzie, kibice szydzą właśnie z nich, a eksperci robią z nich głównych winowajców. Wbrew powszechnej opinii dają jednak swoim drużynom bardzo dużo. Oto najbardziej niedoceniani piłkarze Lotto Ekstraklasy.

1
/ 10

10. Łukasz Janoszka (Zagłębie Lubin)

Jest jednym z liderów Zagłębia, ale nigdy nie wymienia się go w pierwszej kolejności. W minionym sezonie był drugim najlepszym strzelcem brązowych medalistów (7), a w klasyfikacji kanadyjskiej (11) wyprzedził go tylko Filip Starzyński (13). Najważniejsze, że docenia go trener lubinian, Piotr Stokowiec , który korzysta z jego usług przy każdej możliwości.

Janoszka ma jeszcze problem, dzięki któremu trudno mu zbudować własną markę - w powszechnej świadomości nadal jest "synem Mariana Janoszki". W uporaniu się z legendą ojca nie pomogło to, że już dawno przebił go pod względem rozegranych w ekstraklasie spotkań. Zdobytych bramek nie porównujemy, bo grają na różnych pozycjach.

2
/ 10

9. Jakub Wójcicki (Cracovia)

Gdy w minionym sezonie Cracovia zajęła 4. miejsce w ekstraklasie, wszyscy mówili o Mateuszu Cetnarskim, Bartoszu Kapustce, Damianie Dąbrowskim czy Miroslavie Covilo, ale cichym bohaterem Pasów był Wójcicki, który z 9 asystami był drugim najlepszym asystentem w zespole z Kałuży 1. Choć w bieżącej kampanii Cracovia ciągnie się w ogonie tabeli, ma na koncie 6 asyst - pod tym względem jest najlepszym zawodnikiem Pasów.

29-latek nie kojarzy się z liderem - ma raczej opinię zawodnika uniwersalnego, by nie powiedzieć: "zapchajdziury". Odkąd trafił do Cracovii, grywał już na obu bokach obrony i obu skrzydłach, a czasem w trakcie meczu zmieniał pozycje nawet trzykrotnie.

ZOBACZ WIDEO PSG nie odpuszcza liderowi. Zobacz skrót meczu z Olympique Lyon [ZDJĘCIA ELEVEN]

3
/ 10

8. Giorgi Merebaszwili (Wisła Płock)

Polska jest czwartym krajem, w którym gra Merebaszwili. Poza ojczyzną występował także w Serbii i Grecji. Był zawodnikiem Dinama Tbilisi, z którym sięgnął po trzy mistrzostwa Gruzji, a bronił także barw serbskiej Vojvodiny Nowy Sad oraz greckich OFI Kreta, AS Veria i APO Levadiakos, z którego trafił do Płocka.

W każdym klubie, w którym występował, był kluczowym zawodnikiem i tak jest też w Wiśle, ale jako że klub z Płocka nie leży w centrum medialnego zainteresowania, to Merebaszwiliemu nie poświęca się wiele uwagi. A warto to robić, bo Gruzin na skrzydle potrafi zmylić każdego obrońcę, a nieźle czuje się też w grze kombinacyjnej. Jego dorobek w bieżącym sezonie to sześć goli i cztery asysty - ma największy wkład w zdobycz bramkową Nafciarzy.

4
/ 10

7. Jose Kante (Wisła Płock)

Występuje w Polsce od stycznia poprzedniego roku. W rundzie wiosennej minionego sezonu był związany z Górnikiem Zabrze, ale nie strzelił w jego barwach ani jednego gola, a 14-krotni mistrzowie Polski spadli do I ligi. Kante był głośno wyśmiewany za nieskuteczność, ale Wisła Płock mu zaufała i zbiera tego owoce.

Dziś Hiszpan jest podstawowym zawodnikiem Nafciarzy i najskuteczniejszym zawodnikiem beniaminka. Jego dorobek to 7 goli i 2 asysty. Dzięki dobrej grze w barwach Wisły zadebiutował w reprezentacji Gwinei.

5
/ 10

6. Rafał Siemaszko (Arka Gdynia)

Jest najskuteczniejszym napastnikiem Arki, ale wciąż nie może być pewny miejsca w podstawowym składzie. W tym sezonie spędził na boiskach ekstraklasy raptem 739 minuty, a zdobył w tym czasie 7 bramek. Pod względem skuteczności w zespole beniaminka dorównuje mu tylko Marcus Vinicius, ale Brazylijczyk aż 5 goli strzelił z rzutów karnych. Jesienią był lepszy od Dariusza Zjawińskiego i Pawła Abbotta, a wiosną przewyższa sprowadzonych zimą Josipa Barisicia i Przemysława Trytkę. Kiedy ostatecznie przekona się do niego trener Grzegorz Niciński?

6
/ 10

5. Taras Romanczuk (Jagiellonia Białystok)

By Konstantin Vassiljev mógł błyszczeć w ofensywie, ktoś musi pracować na niego w defensywie. Świetnie w roli takiego żołnierza sprawdzają się Jacek Góralski i Romanczuk. Pierwszy jest już mocno wypromowany i ma status reprezentanta Polski, a Ukrainiec pozostał w cieniu kolegów. Tymczasem Romanczuk sprawdza się nie tylko jako destruktor, ale potrafi też dać coś od siebie w ofensywie - strzelił dla Jagiellonii 5 goli, a przy 5 innych asystował kolegom.

7
/ 10

4. Mateusz Matras (Pogoń Szczecin)

26-latek ma ten sam problem ze zdobyciem uznania co inni defensywni pomocnicy - jego gra często przechodzi niezauważona, a doceniają go przede wszystkim trenerzy. Matras jest jedną z najlepszą "6" w ekstraklasie, rządzi w powietrzu - pod względem gry głową jako jeden z nielicznych może równać się z Miroslav Covilo i jest bardzo skuteczny w odbiorze, a przy tym sam dobrze czuje się z piłką przy nodze. Niech o jego klasie świadczy to, że od 1 lipca będzie zawodnikiem Lechii Gdańsk, a w drugiej linii biało-zielonych już teraz aż roi się od świetnych piłkarzy.

8
/ 10

3. Piotr Tomasik (Jagiellonia Białystok)

Choć gra na lewej obronie, to jest jednym z filarów Jagiellonii. 30-latek współtworzy szczelną defensywę, a do tego jest bardzo przydatny w ofensywie. W 23 występach zaliczył aż osiem asyst - najwięcej spośród ligowych obrońców, a więcej w całej lidze zanotował tylko Konstantin Vassiljev. Tomasik gra na tym poziomie, odkąd trafił do Jagiellonii i Michał Probierz wykrzesał z niego wszystko co najlepsze, ale dopiero teraz zaczęły się pojawiać nieśmiałe głosy domagające się powołania wychowanka Hutnika Kraków do reprezentacji Polski.

9
/ 10

2. Rafał Boguski (Wisła Kraków)

Nie ma przypadku w tym, że z jego usług korzystali wszyscy kolejni trenerzy Wisły Kraków, ale ciężka praca, którą wykonywał dla zespołu, przechodziła niezauważona. Z kolei gdy Białej Gwieździe nie szło, dla kibiców stawał się kozłem ofiarnym i nie raz jego grę kwitowano porcją gwizdów. Cichy, nieco wycofany, sprawiający wrażenie nieśmiałego piłkarz był łatwym celem dla kibiców, ale też dla części dziennikarzy.

Tymczasem Boguski nie tylko od lat gra na wysokim ligowym poziomie, ale też z wiekiem daje drużynie jeszcze więcej. Poprzedni sezon, w którym strzelił 9 goli i zaliczył 7 asyst, był najlepszym w jego karierze, a w bieżącej kampanii może pobić ten rekord, bo już teraz ma na koncie 9 trafień i 5 asyst.

Jesienią błysnął, kompletując hat-tricki w dwóch kolejnych domowych meczach Wisły, a w spotkaniu 23. kolejki z Jagiellonią Białystok (3:1), zdobył się na niespotykany gest. Po strzale Pawła Brożka piłka zmierzała do pustej bramki, Boguski mógł ją wbić do siatki, ale zamiast tego tylko "odprowadził" ją za linię bramkową, by gol został zaliczony Brożkowi.

- Mogłem dotknąć piłkę po strzale Pawła, ale widziałem, że jestem sam, a piłka zmierzała do bramki. Paweł goni trenera Kmiecika, więc jej nie dotknąłem - wyjaśnił Boguski.

10
/ 10

1. Michał Kucharczyk (Legia Warszawa)

Na szczycie tej listy nie mógł się znaleźć nikt inny. Legionista jest powszechnie wyśmiewany i wielu wątpi w to, czy ma umiejętności techniczne legitymujące jego obecność nie tylko w takim klubie jak Legia Warszawa, ale w ogóle w ekstraklasie.

Tymczasem bronią go liczby: choć bardzo rzadko grał w Legii jako napastnik, jego dotychczasowy bilans w stołecznym klubie to 52 gole i 45 asyst w 265 występach. Aż 12 bramek, w tym tę pieczętującą awans do Ligi Mistrzów, zdobył w rozgrywkach UEFA, dzięki czemu jest trzecim najlepszym strzelcem (!) Legii w europejskich pucharach - wyprzedzają go jedynie Miroslav Radović i Jan Pieszko.

W niedzielę znów uratował Legii skórę, odwracając na jej korzyść losy hitu 26. kolejki z Lechią Gdańsk. Wszedł do gry w 56. minucie, gdy Legia przegrywała 0:1, a tuż po pojawieniu się na boisku doprowadził do wyrównania, by potem strzelić zwycięskiego gola. - Kuchy King! - napisał na Twitterze Aleksandar Vuković i po meczu w Gdańsku trudno się z nim nie zgodzić.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)