Raport z kadry: reprezentantów Polski dopadł wirus FIFA

Świetny Fabiański, debiut Szczęsnego, zmarnowana szansa Tytonia

Pod lupę wzięliśmy 36 zawodników, których Adam Nawałka powoływał na osiem dotychczas rozegranych meczów el. MŚ 2018. Przegląd weekendowych dokonań kadrowiczów zaczynamy tradycyjnie od golkiperów.

Informacją weekendu jest to, że polscy bramkarze oderwali się od ławek rezerwowych. O ile Łukasz Fabiański jest numerem jeden między słupkami Swansea City, to Wojciech Szczęsny i Przemysław Tytoń rozegrali pierwsze mecze w sezonie. Szczęsny w spotkaniu z Chievo Werona (3:0) zadebiutował w barwach Juventusu Turyn. To było udane przywitanie Polaka ze Starą Damą, bo 27-latek zachował czyste konto i wykonał jedną wysokiej klasy interwencję.

Tytoń natomiast zagrał w meczu ligowym po raz pierwszy od 26 kwietnia i nie wykorzystał długo oczekiwanej szansy. Real Sociedad San Sebastian rozbił jego Deportivo La Coruna 4:2, a Polak ponosi ewidentną winę za stratę dwóch bramek. Zresztą pewnie nie zagrałby przeciwko Baskom, gdyby nie odejście Germana Luksa, kontuzja Rubena i zaległości w treningu Costela Pantilimona.

Z kolei Fabiański w spotkaniu z Newcastle United (0:1) wykonał interwencję, o której mówiła cała Anglia. W 33. minucie meczu reprezentant Polski w świetnym stylu obronił "główkę" Joselu. Rywal z niedowierzania złapał się za głowę, a "The Daily Mail" określił interwencję Polaka "bajeczną paradą". Fabiański nie uchronił swojego zespołu przed porażką, ale został oceniony najwyżej spośród wszystkich Łabędzi.

Weekendowy bilans bramkarzy reprezentacji Polski:

Klęska Glika, gol Cionka

Pierwsze punkty w Ligue 1 straciło AS Monaco Kamila Glika. Rekordową serię ligowych zwycięstw (16) mistrza Francji brutalnie przerwało OGC Nice - drużyna Glika przegrała derby Lazurowego Wybrzeża aż 0:4. Ekipa z Allianz Riviery ma patent na Monaco, bo w minionym sezonie też rozbiła zespół Polaka przed własną publicznością 4:0.

Miło weekend będzie wspominał za to Thiago Cionek, który w spotkaniu z Empoli FC (3:3) zdobył swoją premierową bramkę dla US Palermo. Paweł Dawidowicz całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych ekipy z Sycylii, a poza nim odpoczywali też Bartosz Bereszyński, którego mecz został przełożony oraz Jan Bednarek, który wciąż czeka na debiut w Premier League, Tomasz Kędziora, Igor Lewczuk, Maciej Rybus.

Kędziora i Rybus nie zagrali po raz pierwszy w sezonie. Rybusowi koło nosa przeszedł występ przeciwko Achmatowi Grozny, którego barw bronił w latach 2012-2016. Z kolei Lewczuk nie wystąpił w żadnym z pięciu dotychczas rozegranych spotkań Ligue 1.

Warto wspomnieć, że Borussia Dortmund z Łukaszem Piszczkiem w składzie nie straciła gola w trzecim meczu z rzędu. Z SC Freiburg zespół Polaka tylko bezbramkowo zremisował, ale mimo to został liderem Bundesligi. Nie ma w Bundeslidze drugiego zespołu, który nie dopuściłby jeszcze do straty gola.

Na uznanie zasługuje też Marcin Kamiński, który po awansie do Bundesligi utrzymuje miejsce w wyjściowym składzie VfB Stuttgart. Statusem podstawowego zawodnika SPAL 2013 cieszy się za to Bartosz Salamon. Wypożyczenie do beniaminka Serie A może pozwolić 26-latkowi w powrocie do drużyny narodowej.

Weekendowy bilans obrońców reprezentacji Polski:

Powrót Krychowiaka, kolejny gol Zielińskiego

Wśród pomocników reprezentacji Polski wydarzeniem weekendu był debiut Grzegorza Krychowiaka w West Bromiwch Albion. W spotkaniu z Brighton and Hove Albion (1:3) Polak zagrał od pierwszego do ostatniego gwizdka. Był to jego pierwszy występ w meczu o stawkę drużyny klubowej od 8 marca i rewanżowego spotkania 1/8 finału Ligi Mistrzów Barcelona - PSG (6:1), a w pełnym wymiarze czasowym Krychowiak zagrał pierwszy raz od... 14 grudnia minionego roku i meczu Pucharu Ligi Francuskiej z OSC Lille.

Krychowiak zagrał przeciętnie, ale menedżer WBA, Tony Pulis wiąże z nim spore nadzieje: - To był pierwszy występ Grzegorza od dłuższego czasu. On będzie lepszy. Dobrze się spisał, ale tak jak powiedziałem: z czasem będzie jeszcze lepiej. To topowy piłkarz, ale nie jest w pobliżu poziomu, przy którym chciałby być w tej chwili.

Piotr Zieliński tym razem zaczął mecz na ławce rezerwowych Napoli, a Maurizio Sarri sięgnął po niego na ostatnie pół godziny. Polak zrobił to, co do niego należało, bo w 88. minucie ustalił wynik spotkania z Bologną na 3:0 dla Napoli. To jego drugie trafienie w tym sezonie. Trzecią asystę w kampanii 2017/2018 zanotował za to Paweł Wszołek, który wrócił do wyjściowego składu Queens Park Rangers po trzech meczach nieobecności.

Tradycyjnie pełne 90 minut rozegrali Jacek Góralski i Filip Starzyński, ale na tym dobre informacje się kończą. Jakub Błaszczykowski, Maciej Makuszewski i Krzysztof Mączyński po powrocie ze zgrupowania kadry wypadli z wyjściowych składów swoich drużyn, a debiutu w Bundeslidze nie doczekał się Bartosz Kapustka. Z kolei Hull City Kamil Grosicki poniosło sromotną klęskę z Derby County (0:5), a reprezentant Polski dostał najniższą notę w zespole.

Klubowy bilans pomocników reprezentacji Polski:

Koniec serii Lewandowskiego, Teodorczyk znów bohaterem

W pierwszych czterech meczach nowej kampanii Robert Lewandowski zdobył dla Bayernu Monachium aż sześć bramek - "Lewy" nigdy nie miał lepszego wejścia w sezon. Jego seria dobiegła jednak końca w sobotnim meczu z TSG 1899 Hoffenheim (0:2). To nie oznacza jednak, że w weekend o Lewandowskim było cicho. Wręcz przeciwnie, za sprawą wywiadu, którego udzielił dziennikowi "Der Spiegel", mówiono o nim nie tylko w Niemczech i Polsce, ale też w całej Europie.

Arkadiusz Milik po powrocie z kadry wypadł ze składu Napoli i całe spotkanie z Bologną (3:0) przesiedział na ławce rezerwowych. Kamil Wilczek z kolei nadal jest tylko zmiennikiem w Broendby IF. W ostatnim meczu z Odense BK rozegrał tylko 28 minut. Wilczek, który w minionym sezonie był drugim najlepszym strzelcem Broendby, każde z ligowych spotkań nowej kampanii zaczął na ławce rezerwowych.

Honor polskich snajperów na emigracji obronił tym razem Łukasz Teodorczyk. W meczu 6. kolejki Jupiler Pro League z Lokeren (3:2) Anderlecht zatrzymał na trzech serię spotkań bez zwycięstwa, a gola na wagę trzech punktów w 90. minucie strzelił właśnie "Teo". To dopiero jego drugie trafienie w tym sezonie, podczas gdy liderzy klasyfikacji strzelców mają na koncie już po pięć bramek.

Weekendowy bilans napastników reprezentacji Polski:

ZOBACZ WIDEO Kolejny gol Zielińskiego. Zobacz skrót meczu Bologna - Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN]