W tym artykule dowiesz się o:
Człowiek-ściana. Niesamowity występ w Warszawie. Mógł w pojedynkę zapewnić Górnikowi punkt wywieziony z jaskini lwa. Do 84. minuty i strzału Hamalainena był właściwie nieomylny. Ba, zatrzymywał piłkarzy ze stolicy w niebywały sposób. Popisał się paradą po uderzeniu Guilherme z kilku metrów, wygrał pojedynki sam na sam z Hamalainenem i Kucharczykiem, odbił groźny strzał z dystansu. Może tylko żałować, że zabrzanom nie udało się wywieźć jakiejkolwiek zdobyczy z Warszawy.
Arka zaskoczyła we Wrocławiu, wygrała 2:1 po dobrym spotkaniu m.in. swojego prawego obrońcy. Zbozień stwarzał olbrzymie zagrożenie przy każdym wyrzucie z autu na wysokości pola karnego. Jeśli Tomasz Hajto oglądał ten mecz, to pewnie tylko popatrzył z uznaniem. Poza tym, Zbozień czyścił przedpole, nie pozwalał rozwinąć się Robertowi Pichowi, a po przerwie zachował przytomność umysłu w polu karnym i niezbyt silnym, ale sprytnym strzałem pokonał Jakuba Wrąbla.
ZOBACZ WIDEO: Prezes Górnika Zabrze odpowiada Dariuszowi Mioduskiemu
Lech Poznań od początku spotkania z Sandecją Nowy Sącz ruszył do ataku, ale gospodarze sobotniego meczu umiejętnie się bronili, a później oddalili grę od własnego pola karnego. Sandecję trzeba pochwalić za postawę w defensywie, organizację gry i wypełnianie założeń taktycznych, a wyróżnić jej kapitana, Dawida Szufryna. Ten w tym spotkaniu wystąpił mimo problemów zdrowotnych, a pomimo tego pokazał się z dobrej strony. Zespół z Nowego Sącza z Kolejorzem zremisował 0:0.
Raczej w cieniu kolegów z defensywnego tria - Jarosława Jacha i Lubomira Guldana, co nie oznacza, że Kopacz do tej pory zawodził. Wręcz przeciwnie, to obok Jakuba Świerczoka najlepszy transfer Miedziowych. Z Koroną Kielce grał bardzo ofiarnie, nie zrażały go nawet uderzenia piłką w twarz. Stoper Zagłębia zneutralizował Nikę Kaczarawę, najlepszego snajpera rywali w ostatnich kolejkach, pomógł też kolegom przetrwać trudne chwile po czerwonej kartce dla Adama Matuszczyka i wywalczyć punkt (0:0).
Pojawiają się opinie, że w takiej formie Sadlok stał się poważnym kandydatem na lewą stronę reprezentacji. Co kolejkę rozważany jako kandydat do najlepszej jedenastki. Pewny w odbiorze, aktywny w ofensywie. Z Pogonią Szczecin sporą część spotkania grał z urazem, a i tak nie przeszkodziło mu to w odegraniu kluczowej roli na murawie. Biała Gwiazda wygrała w Krakowie 1:0.
Jeden z najlepszych piłkarzy w meczu Legia Warszawa - Górnik Zabrze (1:0). Pod koniec pierwszej połowy wyprowadził bardzo groźną akcję, która mogła zakończyć się golem dla drużyny ze stolicy. Tuż po przerwie znów świetnie dogrywał piłkę do kolegi z zespołu. Sam także miał znakomitą sytuację, lecz doskonale interweniował Tomasz Loska. Należą mu się słowa pochwały.
Wisła Kraków wygrała 1:0 z Pogonią Szczecin. Bardzo dobrze w tym spotkaniu wypadł Victor Perez Alonso. Hiszpański pomocnik rozgrywał piłkę, szukał podaniami kolegów z zespołu. Mógł mieć asystę, lecz po jego podaniu Carlitos trafił w słupek.
Zapomniał o niedawnej kontuzji i znowu zaczyna grać jak z nut. Próbkę możliwości dał w derbach Trójmiasta z Arką, a z Wisłą Płock obejrzeliśmy starego, dobrego Krasicia. Znakomicie rozprowadził kontrę Lechii, wbiegł w tempo w pole karne i niczym rasowy napastnik uderzył piłkę głową. Przez cały mecz napędzał ataki gdańszczan. Wisła była bezradna i zasłużenie przegrała 0:3, choć i tak może mówić o niskim wymiarze kary.
Dobrze radził sobie w ofensywie. Nękał defensywę rywali i groźne dośrodkowywał piłkę w pole karne przeciwnika. Po jednej z takich wrzutek mógł mieć asystę, lecz sytuacja nie została wykorzystana. Próbował również strzałów z dystansu.
Takie bramki strzela tylko Hamalainen. Po raz kolejny Fin zapewnił Legii zwycięstwo w meczu na szczycie. W spotkaniu, w którym Legię zatrzymywał Tomasz Loska. Zresztą pomocnik mistrzów Polski już wcześniej niepokoił golkipera Górnika. Powodzenie przyniósł dopiero strzał z 84. minuty. Wprawdzie na raty, ale Hamalainen w końcu uszczęśliwił trybuny przy Łazienkowskiej 3. Bramka była podsumowaniem dobrego występu reprezentanta Suomi.
Od napastnika wymaga się strzelania goli, a Marco Paixao z tego zadania się wywiązuje. W spotkaniu z Wisłą Płock (3:0) zdobył dla Lechii dwie bramki. Najpierw był czujny w polu karnym i wykorzystał błąd bramkarza rywala, a później z bliska skierował piłkę do bramki.