Reprezentanci Polski zmieniają kluby. Jedni ratują kariery, inni podjęli nowe wyzwania
Po MŚ 2018 nie było takiego boomu na Polaków jak po Euro 2016, kiedy na Biało-Czerwonych wydano łącznie ponad 100 mln euro, ale i tym razem kilku kadrowiczów zmieniło kluby. Jedni poszli do góry, inni ratują kariery.
Grzegorz Krychowiak (Lokomotiw Moskwa)
Po Euro 2016, z opinią jednego z najlepszych defensywnych pomocników w Europie przeniósł się z Sevilli do Paris Saint-Germain. Francuzi zapłacili za Krychowiaka 26 mln euro i przez tydzień - do czasu finalizacji transferu Arkadiusza Milika z Ajaksu Amsterdam do Napoli - wychowanek Orła Mrzeżyno był najdroższym polskim piłkarzem.
Dwa lata później Krychowiak od nowa musi budować swoją pozycję w europejskiej piłce. Po rozczarowującym sezonie w PSG przeniósł się do West Bromwich Albion, ale na The Hawthorns nie odzyskał formy z czasów gry w Sevilli, choć miewał przebłyski dawnej dyspozycji. W reprezentacji też nie był tym samym piłkarzem co w trakcie el. Euro 2016 i turnieju finałowego we Francji. Wręcz przeciwnie, był jednym z tych, którzy na mundialu zawiedli najmocniej.Pomocną dłoń w kierunku Krychowiaka wyciągnął świeżo upieczony mistrz Rosji. Co ważne, trener Lokomowitu Jurij Siemin stawia na taktykę, w której Krychowiak czuje się doskonale. W ustawieniu 1-4-2-3-1 Polak ma partnerować w środku pola doświadczonemu Igorowi Denisowowi. W ten sposób Krychowiak grał w Sevilli Unaia Emery'ego, tworząc świetny duet "6" ze Stevenem N'Zonzim. Tymczasem w PSG Emery stawiał na 1-4-3-3, a menedżerowie WBA najczęściej korzystali z systemu 1-4-4-2.
Rosjanie wiążą z Krychowiakiem spore nadzieje, o czym świadczy to, że w umowę wypożyczenia piłkarza z PSG wpisana została kwota odstępnego - Lokomotiw wykupi Polaka za 10-12 mln euro, jeśli ten rozegra w jego barwach 10 spotkań.