Portugalia - Polska: niezły mecz i remis Biało-Czerwonych. Ambitny Frankowski, Milik ze stalowymi nerwami (oceny)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Krytyka, która spłynęła na Biało-Czerwonych po towarzyskim meczu z Czechami, sprawiła, że w starciu z Portugalią (1:1) zobaczyliśmy zupełnie inną kadrę. Dobre wrażenie pozostawił po sobie Przemysław Frankowski, w końcu przełamał się Arek Milik.

1
/ 5

Bramkarze

Wojciech Szczęsny - 5. Bramkarz Juventusu Turyn przed meczem z Portugalią miał na koncie jeden mecz w Lidze Narodów - przeciwko Włochom na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Występ był to znakomity, to głównie dzięki Szczęsnemu tak długo utrzymywaliśmy się w grze. We wtorkowym starciu z Portugalią w Guimaraes nie miał wiele pracy. Przy straconej bramce miał niewiele do powiedzenia.

Skala ocen: 1-10 (wyjściowa: 6).

2
/ 5

Obrońcy

Tomasz Kędziora - 5. W rozegranym przed kilkoma dniami meczu z Czechami w pierwszej połowie nie imponował spokojem, zaliczył kilka prostych błędów. Później było już trochę lepiej, ale w przypadku obrońcy Dynama Kijów bardzo brakowało ofensywnych wejść prawym skrzydłem. Mecz z Portugalią wyglądał w jego przypadku lepiej, mógł nawet w pierwszej połowie strzelić gola, ale piłka po jego uderzeniu głową trafiła w poprzeczkę.

Jan Bednarek - 5. Po meczu z Czechami spłynęła na niego fala krytyki. I nic dziwnego - zagrał bardzo słabo, widać było gołym okiem, że nie gra na co dzień w klubie. Mimo dramatycznej sytuacji w Southampton Jerzy Brzęczek ufa jednak Bednarkowi do tego stopnia, że posłał go do boju także w meczu z Portugalią w Guimaraes. Tym razem obeszło się bez większych błędów. Na szczęście. Nie zmienia to jednak faktu, że wystawianie na tak newralgicznej pozycji piłkarza bez meczowego obycia jest jak zabawa granatem z usuniętą zawleczką.

Thiago Cionek - 5. Pierwotnie w kadrze w ogóle miało go nie być - Jerzy Brzęczek mówił wprost dziennikarzom, że ten zawodnik to nie jest jego bajka - ale przez kontuzje i dramatyczną sytuację kadrową w formacji defensywnej selekcjoner zdecydował się go dowołać w trybie awaryjnym. Przeciwko Portugalii zagrał "bezpiecznie". Szukał najprostszych rozwiązań. Niczego spektakularnie nie zawalił, niczym szczególnym się nie wyróżnił.

Bartosz Bereszyński - 6. Nominalny prawy obrońca, mający zastąpić w drużynie narodowej Łukasza Piszczka, w dwóch listopadowych meczach został wystawiony na lewej stronie obrony. W meczu z Czechami zaprezentował się - jeśli nie słabo - to na pewno przeciętnie. Z Portugalią czekało go wielkie wyzwanie, musiał walczyć z Joao Cancelo czy Andre Silvą. Nie odpuszczał i wyraźnie nie odstawał. Zaliczył kilka ważnych interwencji, kilka razy podłączał się też do akcji ofensywnych. Solidny, udany mecz.

3
/ 5

Pomocnicy

Grzegorz Krychowiak - 5. Można się było na niego wściekać, gdy patrzyło się na jego grę w pierwszym listopadowym meczu. To był kryminał, przede wszystkim dlatego, że zawodnik Lokomotiwu Moskwa sprawiał wrażenie, jakby nie chciało mu się w ogóle grać. A może po prostu brakowało mu świeżości. Mimo dramatycznego występu z Czechami Brzęczek nie zdecydował się go usadzić na ławce rezerwowych i posłał do boju z Portugalią już od pierwszej minuty. Tym razem zaprezentował się o wiele lepiej. Robił to, czego od niego wymagamy: walczył, orał boisko. Grał bezpiecznie. I przede wszystkim nie irytował, choć kilka głupich strat i niecelnych podań też zaliczył.

Mateusz Klich - 5. Jeden z nielicznych jasnych punktów naszej kadry w meczu z Czechami. Tym razem jednak pokazał się z trochę słabszej strony. Dwa razy bardzo dobrze rozprowadził piłkę przed polem karnym Portugalczyków, ale nie możemy zapominać, że to on popełnił błąd przy straconym golu, nie upilnował rywala przy stałym fragmencie gry.

4
/ 5

Skrzydłowi

Kamil Grosicki - 5. Dostąpił wielkiego zaszczytu, pod nieobecność Roberta Lewandowskiego jako kapitan wyprowadził polską ekipę na mecz z Portugalią. Tym razem zdecydowanie bardziej dyskretny, niż przed kilkoma dniami. W pierwszej połowie przede wszystkim groźnie i dokładnie dośrodkowywał ze stałych fragmentów gry. Prawie wszystko, co udało się wykreować pod bramką rywali, "poszło" jednak z drugiej strony boiska, na której operował Przemysław Frankowski.

Przemysław Frankowski - 7. W Gdańsku zagrał dwie różne połowy. Pierwsza była naznaczona bojaźnią, strachem przed podjęciem ryzyka. W drugiej połowie zaczął się rozkręcać, ale selekcjoner postanowił go ściągnąć z boiska. Tym razem piłkarz Jagiellonii pokazał więcej odwagi i pewności siebie. Był zamieszany niemal we wszystkie, bramkowe sytuacje Biało-Czerwonych. To on także sprytnie dograł piłkę do Arka Milika, który później wywalczył rzut karny. Najbardziej aktywny polski piłkarz w meczu z Guimaraes.

5
/ 5

Napastnicy

Piotr Zieliński  - 5. Bardzo typowy mecz w wykonaniu pomocnika Napoli. Długimi fragmentami niewidoczny, bez błysku. Kilka akcji w jego wykonaniu ciekawych, dynamicznych, na wysokim poziomie, ale były także takie, w których powinien wybierać inne rozwiązania - łatwiejsze podania do partnerów bądź po prostu - asystę zamiast strzału. Od tego zawodnika wymagamy, by kadrze dawał po prostu zdecydowanie więcej.

Arkadiusz Milik - 7. Jeden z najlepszych zawodników polskiej kadry w meczu z Portugalią. Zadanie otrzymał bardzo trudne, miał zastąpić nieobecnego w Guimaraes Roberta Lewandowskiego. Napastnik Napoli starał się grać, tak jak Lewy - wracał na swoją połowę, walczył o piłkę z dala od portugalskiego pola karnego, starał się też od czasu do czasu rozgrywać. No i co najważniejsze - strzelił gola na 1:1, a presję musiał odczuwać ogromną, bo przecież musiał tę jedenastkę wykonywać na raty. Taki mecz z golem - 13 bramką w narodowych barwach - był mu niezwykle potrzebny.

Jacek Góralski - Grał zbyt krótko.

Damian Kądzior - Grał zbyt krótko.

Damian Szymański  - Grał zbyt krótko.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
Przemyslaw Roslik
21.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
6
Odpowiedz
Zadowalający?????Ludzie czy żeście na głowę upadli????Gdyby nieskuteczność i chyba brak chęci to by nas Portugalia przyjechała 4:1 .Nie mogliśmy wyjść z własnej połowy,pod naszą bramką robili c Czytaj całość
Jolkasty
20.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz