Transfery. Real Madryt pobił rekord wszech czasów. Ale "worki z pieniędzmi nie strzelają goli"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Real Madryt wydał latem na transfery już 303 mln euro - to rekord wszech czasów, który Królewscy pobili, by znów liczyć się w walce o trofea. Drogie transfery nie gwarantują jednak sukcesu, o czym przekonały się inne szastające pieniędzmi kluby.

1
/ 10

10. AC Milan - 192 mln euro (lato 2017)

W kwietniu 2017 roku dobiegła końca trwająca 31 lat "era Silvio Berlusconiego", a nowi właścicieli Milanu chcieli zacząć swoje rządy z przytupem i szybko odbudować potęgę klubu. Przed sezonem 2017/2018 do drużyny Vincenzo Montelli dołączyło 10 zawodników, na pozyskanie których wydano 192 mln euro - był to rekord włoskiej ligi, biorąc pod uwagę transfery w trakcie jednego "okienka".

Milan podkupił z Juventusu Turyn Leonardo Bonucciego, którego transfer odbił się szerokim echem. Poza tym ściągnął Andreę ContiegoFrancka KessiegoNikolę Kalinicia, Lucasa BiglięFabio BoriniegoHakana CalhanogluRicardo Rodrigueza i wschodzącą gwiazdę portugalskiej piłki Andre Silvę.

Efekt? Daleki od oczekiwanego. Montella został zwolniony po 14. kolejce, gdy Milan zajmował 8. miejsce w ligowej tabeli. Zastąpił go Gennaro Gattuso, pod wodzą którego Rossoneri ukończyli sezon na 6. miejscu - nie robiąc progresu względem sezonu 2016/2017. Z Ligi Europy już w 1/8 finału wyeliminował ich Arsenal (0:2, 1:3), a w finale Pucharu Włoch wyraźnie ulegli Juventusowi Turyn (0:4)

Mediolańczycy boleśnie przekonali się o tym, że Johan Cruyff miał racją, mówiąc, że "nigdy nie widział, by worek pieniędzy strzelił gola". Silva, z którym Milan wiązał duże nadzieje i za którego zapłacił aż 38 mln euro, przez cały sezon zdobył w Serie A tylko dwie bramki.

2
/ 10

9. Manchester United - 195 mln euro (lato 2014)

W 2013 roku sir Alex Ferguson pożegnał się z Manchesterem United, prowadząc Czerwone Diabły do 20. w historii mistrzostwa Anglii. Kolejny sezon, już pod wodzą Davida Moyesa, którego pod koniec rozgrywek zastąpił Ryan Giggs, zespół ukończył dopiero na 7. miejscu - najniższym od 1990 roku. Do tego Man Utd nie awansował do rozgrywek UEFA pierwszy raz od 1987 roku.

Zatrudniony przed kolejnym sezonem Louis van Gaal miał przywrócić Manchester United na należne mu miejsce i dostał od władz klubu potężne wsparcie na zrealizowanie zadania. Latem 2014 roku Czerwone Diabły wydały na wzmocnienia łącznie 195 mln euro. Za tę oszałamiającą kwotę pozyskały świeżo upieczonych wicemistrzów świata Angela Di Marię i Marcosa Roję oraz Luke'a Shawa, Andera Herrerę, Daleya Blinda i Radamela Falcao.

Na nic się to zdało, bo Manchester United zakończył sezon bez trofeum. Z Pucharu Ligi odpadł z III-ligowym Milton Keynes Dons, a z Pucharem Anglii pożegnał się po 1/8 finału. W Premier League był czwarty, co dało mu powrót do Ligi Mistrzów, ale apetyty na Old Trafford znacznie większe.

3
/ 10

8. Chelsea FC - 206 mln euro (lato 2017)

Po mistrzowskim sezonie 2016/2017 Roman Abramowicz chciał iść za ciosem i marząc o trzecim w historii triumfie w Lidze Mistrzów, przeznaczył na wzmocnienia drużyny Antonio Conteego aż 206 mln euro. Rosjanin spełnił życzenia menedżera, sprowadzając Alvaro Moratę, Tiemoue Bakayoko, Danny'ego Drinkwatera, Antonio Ruedigera i Davide'a Zappacostę.

Doinwestowanym The Blues nie udał się szturm na Champions League - odpadli z tych rozgrywkami już w 1/8 finału z Barceloną (1:1, 0:3). Nie tylko nie udało im się obronić mistrzostwa - skończyli sezon na 5. miejscu i nie uzyskali prawa występu w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Sezon nie był jednak całkiem stracony - na otarcie łez Chelsea zdobyła Pucharu Anglii.

4
/ 10

7. Manchester City - 208 mln euro (lato 2015)

Właściciele Manchesteru City zainwestowali w zespół już miliardy, dzięki którym The Citizens w 11 sezonów zdobyli 12 trofeów, co stanowi dokładnie połowę dorobku blisko 140-letniego klubu. Nie zawsze jednak duże nakłady finansowe szły w parze z wynikiem sportowym.

Przed sezonem 2015/2016 Manchester City przeznaczył na transfery m.in. Kevina De Bruynego, Raheema Sterlinga, Nicolasa Otamendiego i Fabiana Delpha 208 mln euro, a wsadził do gabloty tylko Puchar Ligi, czyli czwarte co do ważności trofeum, o które walczył.

W Premier League zespół Manuela Pellegriniego musiał zadowolić się czwartym miejscem - za Leicesterem City, Arsenalem i Tottenhamem. A z Pucharu Anglii odpadł po upokarzającej porażce z Chelsea (1:5).

5
/ 10

6. FC Barcelona - 218 mln euro (lato 2017)

Kiedy latem 2017 roku Barcelona doznała bolesnej wizerunkowo i sportowo straty, nie mogąc postawić weta w sprawie transferu Neymara do Paris Saint-Germain (paryżanie wykorzystali klauzulę odstępnego wpisaną w kontrakt piłkarza), otrzymane za Brazylijczyka rekordowe 222 mln euro przeznaczyli na transfery.

Na Camp Nou przyszli Paulinho, Nelson Semedo, Marlon i odkupiony z Evertonu Gerard Deulofeu oraz przede wszystkim Ousmane Dembele. Łącznie ich transfery pochłonęły 218 mln euro - najwięcej w historii katalońskiego klubu.

Owszem, Barca sięgnęła w sezonie 2017/2018 po dublet, ale z Ligi Mistrzów odpadła - po raz trzeci z rzędu - już w ćwierćfinale. Dumie Katalonii w przebrnięciu dalej nie pomógł nawet Philippe Coutinho, którego w przerwie zimowej pozyskała z Liverpoolu.

Sprowadzając Coutinho, Barcelona okno po oknie, dwukrotnie w ciągu jednego sezonu, pobiła swój transferowy rekord: najpierw zrobiła to, pozyskując Dembelego (125), a potem kupując Coutinho (145).

6
/ 10

5. Manchester City - 249 mln euro (lato 2017)

Po nieudanym sezonie 2015/2016 Manuela Pellegriniego w Manchesterze City zastąpił Pep Guardiola. W pierwszym roku pracy w Anglii nie udało mu się zdobyć ani jednego trofeum, więc latem 2017 roku ruszył na zakupy, wydając na nowych piłkarzy blisko ćwierć miliarda euro.

Lwią część tej kwoty pochłonęły transfery bramkarza Edersona (40) i obrońców: Benjamina Mendy'ego, Kyle’a Walkera i Danilo (razem: 163). Poza nimi do drużyny Guardioli dołączył m.in. Bernardo Silva. Tym razem w Anglii Man City nie miał sobie równych, zdobywając w Premier League rekordowe 100 punktów i strzelając aż 106 goli. Do tego The Citizens zgarnęli Puchar Ligi.

Triumfy lokalne nie zadowalają jednak właścicieli klubu, a wydanie 249 mln euro transfery nie mogło zagwarantować im upragnionego triumfu w Lidze Mistrzów. Zespół Guardioli pożegnał się z Champions League po ćwierćfinale, w którym został rozbity przez Liverpool (0:3, 1:2).

7
/ 10

4. Juventus Turyn - 257 mln euro (lato 2018)

Juventus przez lata miał - w pełni zasłużoną - opinię klubu, który działa na rynku transferowym z rozsądkiem i wydaje pieniądze z umiarem. Latem 2018 roku Stara Dama zerwała z tym wizerunkiem, przeznaczając na transfery 257 mln euro.

Blisko połowę tej kwoty przeznaczono na zakup Cristiano Ronaldo. 117 mln euro wydane na Portugalczyka to nie tylko transferowy rekord Juventusu, ale też całej Serie A. Poza CR7 turyński klub pozyskał też m.in. Joao Cancelo i Mattię Perina, wykupił wypożyczonego dotąd Douglasa Costę i odkupił z Milanu Leonardo Bonucciego.

Juventus zainwestował ponad ćwierć miliarda euro nie po to, by potwierdzić dominację w Serie A, ale by w końcu po 23 latach przerwy wygrać Ligę Mistrzów. To się nie udało, bo podobnie jak rok wcześniej, Stara Dama odpadła z tych rozgrywek w ćwierćfinale.

Do tego zespół Wojciecha Szczęsnego stracił czujność na własnym podwórku, bo choć bez problemu sięgnął po ósme z rzędu scudetto, to pierwszy raz od pięciu lat nie skompletował dubletu - z Coppa Italia Juventus też pożegnał się po ćwierćfinale.

8
/ 10

3. Real Madryt - 259 mln euro (lato 2009)

Swoją słynną drużynę "Galacticos" Florentino Perez kompletował kilka lat, dokładając kolejne gwiazdy sezon po sezonie: Luisa Figo w 2000, Zinedine'a Zidane'a w 2001, Ronaldo w 2002 i Davida Beckhama w 2003 roku. Gdy w 2009 roku, po trzech latach przerwy, wrócił na fotel prezydenta Realu Madryt, zdecydował się na spektakularny ruch, jakiego świat futbolu nie widział.

W ciągu kilku tygodni Real wydał na transfery 259 mln euro, pozyskując reprezentantów Hiszpanii Alvaro Arbeloę, Raula Albiola i Xabiego Alonso, Estebana Granero i Alvaro Negredo, wschodzącą gwiazdę francuskiego futbolu Karima Benzemę, ówczesnego laureata Złotej Piłki "France Football" Kakę i wreszcie Cristiano Ronaldo. Na tego ostatniego Królewscy wydali aż 94 mln euro, bijąc rekord świata.

Kosmiczne wydatki nie zagwarantowały Realowi sukcesu. W Primera Division Królewscy musieli uznać wyższość Barcelony, a z Ligą Mistrzów pożegnali się już po 1/8 finału. Real odzyskał mistrzostwo Hiszpanii dopiero dwa lata później, a upragnioną decimę skompletował w sezonie 2013/2014, gdy do Ronaldo i spółki doszedł pozyskany za kolejne 100 mln euro Gareth Bale.

9
/ 10

2. Paris Saint-Germain - 283 mln euro (lato 2017)

To jak nieprzyzwoicie dużo przed sezonem 2009/2010 wydał na transfery Real Madryt, najlepiej obrazuje fakt, że przez osiem lat był to rekord wszech czasów. W futbolu taki okres to jak wieczność, zwłaszcza jeśli chodzi o rosnące w ekstremalnym tempie kwoty odstępnego.

Rekord Realu dopiero latem 2017 roku pobił Paris Saint-Germain, którego katarscy właściciele wpadli na szalony pomysł wykupienia z Barcelony Neymara. PSG skorzystało z klauzuli odstępnego wpisanej w kontrakt piłkarza i pozyskało go za zawrotną kwotę 222 mln euro.

Pierwszy raz w historii futbolu transferowy rekord został pobity ponad dwukrotnie - rok wcześniej najdroższym piłkarzem świata został Paul Pogba, za którego Manchester United zapłacił Juventusowi Turyn 105 mln euro.

Poza kupieniem Neymara paryżanie wypożyczyli też z Monaco Kyliana Mbappe i pozyskali Yuriego Berchiche'a z Realu Sociedad San Sebastian. Łącznie dokonali wtedy zakupów za 283 mln euro. Zaowocowało to odzyskaniem mistrzostwa Francji i sięgnięciem po trzy inne krajowe trofea, ale katarscy właściciele PSG celowali też w triumf w Lidze Mistrzów i tu musieli przełknąć gorzką pigułkę, bo zespół Unaia Emery'ego nie przebił się nawet do ćwierćfinału.

10
/ 10

1. Real Madryt - 303 mln euro (lato 2019)

Po upokarzającym sezonie bez triumfu na krajowym podwórku i po odpadnięciu z Ligi Mistrzów już w 1/8 finału - najwcześniej od ośmiu sezonów - Florentino Perez sięgnął głębiej do skarbca. Tak naprawdę letnie okno transferowe jeszcze się nie uchyliło, oficjalnie stanie się to 1 lipca, a Real wydał na transfery już 303 mln euro - więcej niż ktokolwiek przed nim.

Na tyle Królewscy wycenili przydatność Edena Hazarda, Luki Jovicia, Edera Militao, Ferlanda Mendy'ego i Rodrygo. Ten pierwszy jest najdroższym piłkarzem letniego okna transferowego - Real zapłacił za niego Chelsea aż 100 mln euro. Ale czego się nie robi, by zrealizować marzenia? A Perez miał obsesję na punkcie Belga już od kilku lat.

Na tym Perez nie zamierza kończyć. Real jeszcze w tym oknie transferowym zamierza sprowadzić Paula Pogbę (więcej o tym TUTAJ), a to oznacza, że Królewscy nie tylko jako pierwsi wydadzą w jednym "okienku" ponad 300 mln euro, ale zarazem przekroczą granicę 400 wydanych na transfery milionów euro.

ZOBACZ WIDEO Niezwykle skromny człowiek. Wojciech Nowicki: Sodówka nie uderzyła mi do głowy [cała rozmowa]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)