W tym artykule dowiesz się o:
Dante Stipica (Pogoń Szczecin, 4*)
W poprzednim meczu z Lechem Poznań ponosił część winy za straconego gola. W wygranej 1:0 konfrontacji z Lechią Gdańsk zagrał już na poziomie, do którego przyzwyczaił w bardzo udanej rundzie jesiennej. Poradził sobie z niebezpiecznymi zagraniami Filipa Mladenovicia i Lukasa Haraslina. W doliczonym czasie groźnie upadł na boisko, ale otrzepał się z kurzu i pozostał na posterunku.
* - liczba nominacji do "11" kolejki
Wicemistrz Polski jest najlepszym klubem w PKO Ekstraklasie na półmetku sezonu zasadniczego. Prowadzenie w tabeli zapewnił sobie zwycięstwem 5:1 z Górnikiem Zabrze. To było kolejne efektowne popołudnie przy Łazienkowskiej. Artur Jędrzejczyk był jasnym punktem defensywy Legii Warszawa. Ponadto wypracował drugiego gola, zmuszając do błędu Pawła Bochniewicza.
Michał Helik (Cracovia, 1)
Cracovia bezbramkowo zremisowała w Płocku z Wisłą, a po tym meczu wyróżniliśmy obrońcę Pasów, Michała Helika. W środku defensywy spełnił pokładane w nim oczekiwania. Po wielu, wielu dośrodkowaniach przed bramkę drużyny z Krakowa nie było większego zagrożenia, w czym zasługa między innymi Helika. Dodatkowo ten zawodnik zapobiegł utracie gola dobrze interweniując niemal na linii bramkowej.
Śląsk ponownie punktuje regularnie i jest na górze tabeli PKO Ekstraklasy. Wygrana 1:0 z ŁKS-em Łódź to jego trzecia z rzędu. Dino Stiglec współpracował dobrze z Przemysławem Płachetą na lewym skrzydle. Tę stroną została przeprowadzona jedyna akcja bramkowa. Ponadto solidnie spisał się w okolicy własnego pola karnego.
Michał Nalepa (Arka Gdynia, 2)
Z tygodnia na tydzień staje się coraz ważniejszą postacią dla Arki Gdynia i ma coraz większy wpływ na grę tego zespołu. Gdynianie pokonali 1:0 Wisłę Kraków. Przy Reymonta 22 Nalepa zrobił coś ekstra - dryblował, napędzał akcje. Asystował przy golu strzelonym przez Macieja Jankowskiego, a wcześniej w identyczny sposób obsłużył Antonika.
Legia Warszawa odniosła efektowne zwycięstwo i pokonała 5:1 Górnika Zabrze. Pierwszoplanową postacią w drużynie ze stolicy był Paweł Wszołek. Skrzydłowy strzelił dwa gole, a przy jednej z bramek popisał się asystą. Miał ogromny wkład w zwycięstwo swojego zespołu.
Luquinhas (Legia Warszawa, 2)
Tak jak Paweł Wszołek, tak i Luquinhas dołożył swoją cegiełkę do zwycięstwa Legii Warszawa z Górnikiem Zabrze. Tym razem bez gola, ale za to z dwoma kluczowymi podaniami. Luquinhas rozgrywa piłkę, szuka podaniami kolegów z zespołu. Z Górnikiem Zabrze zanotował dwie asysty. W tym sezonie ma ich już pięć. Legia drużynę z Zabrza pokonała 5:1.
Jorge Felix (Piast Gliwice, 2)
Piast Gliwice kontynuuje serię meczów bez porażki. Na dodatek częściej zwycięża niż remisuje. W zakończonej wynikiem 3:1 konfrontacji z Jagiellonią Białystok szaleli Hiszpanie. Jorge Felix strzelił w niej dwa gole. Najpierw w sytuacji sam na sam z Damianem Węglarzem po podaniu Toma Hateleya, a następnie z bliska po rajdzie Patryka Tuszyńskiego. Z dziewięcioma trafieniami jest na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców ligi.
Rodak Jorge Felixa, czyli Gerard Badia również grał na wysokich obrotach i robił krzywdę Jagiellonii Białystok. Płaskim uderzeniem po podaniu Toma Hateleya ominął Damiana Węglarza i mógł cieszyć się z drugiego gola Piasta Gliwice. Brał udział w jeszcze kilku interesujących atakach. Były fragmenty, w których mistrz Polski grał z polotem.
Kolejny silny punkt w ofensywie Legii Warszawa. W spotkaniu z Górnikiem Zabrze zagrał w podstawowym składzie i swoje zadanie wykonał. Strzelił jednego z goli, a przy innym asystował. W klasyfikacji najlepszych strzelców PKO Ekstraklasy ma dziewięć goli i jest jednym z głównym kandydatów do jej wygrania. Tyle samo mają Jesus Imaz Jagiellonii Białystok i Jorge Felix z Piasta Gliwice.
W podstawowym składzie KGHM Zagłębia Lubin w spotkaniu z Rakowem Częstochowa zagrał 17-letni napastnik Bartosz Białek. Dla niego był to debiut i to dzień przed swoimi osiemnastymi urodzinami. Debiut jak się okazało bardzo obiecujący. Młody napastnik mecz zakończył z asystą i golem, a Miedziowi zremisowali 2:2.
ZOBACZ WIDEO: Wisła Kraków w poważnym kryzysie. "Dzieje się coś dziwnego"