W tym artykule dowiesz się o:
W klasyfikacji czystych kont zajął drugie miejsce. Adrian Lis nie wyciągnął piłki z bramki w siedmiu z 20 meczów. Warta Poznań miała najskuteczniejszą defensywę na zapleczu PKO Ekstraklasy. Straciła 18 bramek, czyli średnio mniej niż jedną na mecz. Lis grał regularnie na wysokim poziomie. Spektakularnie zepsuł tylko jeden mecz ze Stalą Mielec. Ciekawe, że kilka miesięcy wcześniej w konfrontacji z tym samym przeciwnikiem odbił aż dwa strzały z rzutów karnych.
Wychowanek i podpora Stali Mielec. Trudno dziś wyobrazić sobie ten zespół bez tego zawodnika. Absolutnie podstawowy piłkarz drużyny z Podkarpacia, która w tabeli zajmuje drugie miejsce. Getinger to ostoja defensywy Stali. Piłkarz bardzo solidny w obronie, ale i aktywny w poczynaniach ofensywnych. W tym sezonie strzelił dwa gole oraz zanotował jedną asystę. Dwukrotnie znalazł się w naszej jedenastce kolejki. Warto też zaznaczyć, że Stal Mielec, podobnie jak i Warta Poznań, straciła tylko 18 goli. To na pewno działa na korzyść defensywy mielczan.
Dmytro Baszłaj (Podbeskidzie Bielsko-Biała)
29-letni obrońca większość swojej piłkarskiej kariery spędził na Ukrainie. Do Podbeskidzia Bielsko-Biała trafił latem i szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie. Był pewnym punktem defensywy Górali. Silny, dobrze zbudowany i trudny do przejścia. Nazbierał sporo żółtych wobec czego na pewno budzi respekt u zawodników drużyny przeciwnej.
Latem przeszedł z GKS-u Tychy do beniaminka z Radomia. Radomiak, mimo iż jest beniaminkiem, to spisuje się bardzo dobrze. To aktualnie czwarty zespół w tabeli, który do lidera traci tylko cztery punty. Radomiak ma w swoim składzie zawodników, którzy zdecydowanie się wyróżniają. Jednym z nich jest właśnie Dawid Abramowicz. Zawodnik, który dobrze prezentuje się na boku defensywy, a do tego dokłada jeszcze walory ofensywne. Dwa strzelone gole oraz dwie asysty to dobry wynik.
Tak skuteczny nie był nigdy wcześniej ani przed transferem do PKO Ekstraklasy, ani później w elicie. Latem podpisał kontrakt z Podbeskidziem Bielsko-Biała i jest najgroźniejszą bronią w ofensywie zespołu Krzysztofa Brede. Popisowy w jego wykonaniu był okraszony hat-trickiem wygrany 4:1 mecz ze Stalą Mielec. Karol Danielak strzelił w sumie 10 goli i jest w klasyfikacji snajperów na trzecim miejscu. Dorzucił do swoich trafień trzy asysty i jest czwarty w klasyfikacji kanadyjskiej.
Absolutny pewniak do naszej "jedenastki' piłkarskiej jesieni. Zawodnik, który obowiązkowo musiał się znaleźć w tym zestawieniu. Pomocnik Stali Mielec decyduje o sile tego zespołu. W swoim składzie chciałaby go mieć większość drużyn, jak nie wszystkie. Nowak to pomocnik, który imponuje liczbami. Strzelił osiem bramek, zaliczył siedem asyst. Aż sześć razy był w naszej jedenastce kolejki - nie ma drugiego zawodnika, który tak często byłby nominowany.
Warta Poznań to zaskakujący lider rozgrywek. Zieloni w swoim składzie mają jednak piłkarzy, którzy potocznie mówiąc robią różnicę. Takim zawodnikiem na pewno jest Robert Janicki. Pomocnik, który doskonale wie, co to znaczy pomagać kolegom z zespołu. Podstawowy zawodnik Warty. Imponujący miał zwłaszcza środek sezonu, kiedy to strzelił pięć goli. Uzbierał także pięć asyst.
Mateusz Marzec (GKS Bełchatów)
Kolejny z tych zawodników, którzy dość niespodziewanie zrobili różnicę. Znakomicie odnalazł się w Bełchatowie, gdzie trafił latem. Od pierwszej kolejki ma miejsce w podstawowym składzie. Trudno się dziwić, bo ten piłkarz strzelił aż jedenaście goli, a przecież występuje w linii pomocy. Jest wiceliderem klasyfikacji strzelców, a ponadto do swojego dorobku dołożył także dwie asysty.
Regularność tego piłkarza robi wrażenie. Kolejna runda i ponownie nie mogło go zabraknąć w najlepszej jedenastce. Łukasz Grzeszczyk jest niepodważalnym liderem najlepszej ofensywy Fortuna I ligi. GKS Tychy strzelił 40 goli w 20 meczach, a na deser dostał się do ćwierćfinału Totolotek Pucharu Polski. Łukasz Grzeszczyk z 11 ostatnimi podaniami jest najlepszym asystentem rozgrywek. Z 17 punktami prowadzi również w klasyfikacji kanadyjskiej.
Wszechstronny piłkarz ofensywny był liderem jastrzębian. Grał regularnie i tak efektywny jak tej jesieni jeszcze nie był na pierwszoligowym poziomie. Długo się rozkręcał, ale po zdobyciu hat-tricka w wygranym 4:2 meczu z Zagłębiem Sosnowiec przymierzył do bramki w jeszcze pięciu spotkaniach. To nie wszystko. Przy pięciu golach asystował i w klasyfikacji kanadyjskiej jest tylko za Łukaszem Grzeszczykiem, Bartoszem Nowakiem oraz Omranem Haydarym.
Transfer reprezentanta Afganistanu mającego problem z regularnym graniem w Holandii był ryzykowny. Omran Haydary trafił do Polski jako anonimowy zawodnik. Przedstawił się wcześnie. Najbardziej zaskoczony nietuzinkowymi umiejętnościami napastnika był Chrobry Głogów, któremu Afgańczyk na inaugurację sezonu strzelił hat-tricka. Tej jesieni Haydary zdobył w sumie 12 bramek i prowadzi w klasyfikacji snajperów Fortuna I ligi. Już latem dostał propozycję z klubu grającego w PKO Ekstraklasie i osoby zarządzające Olimpią Grudziądz musieli postarać się, żeby zatrzymać największą gwiazdę przynajmniej do zimy.
ZOBACZ WIDEO: Cristiano Ronaldo ma tam swój pokój, Lewandowski będzie kolejny? Byliśmy w ośrodku, w którym Polacy będą przygotowywać się do Euro 2020