W tym artykule dowiesz się o:
Bije niechlubne rekordy
Lista wybryków Sergio Ramosa jest bardzo długa. Kolekcjonowanie czerwonych kartek w Hiszpanii rozpoczął już w 2005 roku, gdy stawiał pierwsze kroki w poważnym futbolu.
Ramos słynie z twardej, nieustępliwej gry. Nie odstawia nogi, agresywnie atakuje rywali. Wsadzi głowę tam, gdzie inni nie potrafiliby włożyć nogi. Jest jednak także ciemna strona medalu czyli wspomniana lista wybryków i brutalnych fauli.
W środę w Lidze Mistrzów Ramos wyleciał z boiska po raz 26. w karierze i nie ma drugiego piłkarza, który miałby takie statystyki.
Do niego należą jeszcze inne podobne rekordy. Otrzymał najwięcej żółtych i czerwonych kartek w historii La Liga, Ligi Mistrzów, Realu Madryt oraz reprezentacji Hiszpanii.
Na kolejnych stronach przeczytasz o jego największych awanturach na boisku.
Messi uniknął tragedii
To jeden z najbrutalniejszych fauli Sergio Ramosa w całej karierze. W 2010 roku FC Barcelona zdeklasowała Real Madryt, wygrywając z ekipą Jose Mourinho 5:0. Pod koniec meczu nie wytrzymał właśnie Ramos, który nie potrafił opanować swoich emocji i już w doliczonym czasie gry, w brutalny sposób sfaulował szarżującego Lionela Messiego. To cud, że Argentyńczykowi nic się nie stało.
To nie był jednak koniec, gdyż po tym zdarzeniu rozpętała się wielka awantura na boisku. 33-latek uderzył wówczas Carlesa Puyola oraz popchnął Xaviego.
Wyeliminował Salaha
Z biegiem lat Sergio Ramos dojrzał i zaczął unikać brutalnych fauli. Nie oznacza to jednak, że Hiszpan całkowicie zrezygnował z brudnych zagrywek.
Do historii przeszedł finał Ligi Mistrzów z 2018 roku., pomiędzy Realem Madryt a Liverpoolem. W 26 minucie Mohamed Salah doznał bolesnego urazu barku po starciu z Sergio Ramosem. Napastnik The Reds schodził z boiska zalany łzami. Po tym zdarzeniu egipskie media nazywały Hiszpana "rzeźnikiem".
Ramos zarzekał się, że uraz Salaha był przypadkowy, jednak nie brakuje teorii spiskowych, które mówią o tym, że kapitan Los Blancos wykluczył Egipcjanina z gry celowo. - Oczywiście, że obejrzałem tę sytuację i to kilka razy. Jeśli nie jesteś kibicem Realu Madryt to widzisz, że Sergio Ramos był wtedy brutalny i bezwzględny - zaznaczył Juergen Klopp.
Na celowniku Messi Ramos podczas El Clasico wielokrotnie łamie przepisy i brutalnie atakuje przeciwników. Nie inaczej było w 2017 roku, w którym ponownie dostało się Leo Messiemu. W 77. minucie gry, Ramos zaatakował Argentyńczyka dwiema nogami, a arbiter, Hernandez Hernandez, nie miał wątpliwości, że za to zagranie należy mu się czerwony kartonik. Zobacz także: MLS. Stany Zjednoczone - to już nie jest kraj dla starych ludzi - To kryminał, zawodnik został słusznie wyrzucony. W każdym El Clasico na Santiago Bernabeu piłkarze Realu Madryt starają się uszkodzić Messiego. Ta akcja to ewidentna czerwona kartka - grzmiał Włoch Fabio Capello.
Hiszpan schodząc z boiska, długo nie mógł pogodzić się z decyzją sędziego. Na końcu wdał się także w dyskusje z Gerardem Pique, który kilka dni wcześniej publicznie zadeklarował, że nienawidzi Realu.
Złamał nos Do historii przeszły także zagrania Ramosa łokciem. W Lidze Mistrzów bez pardonu uderzył piłkarza Victorii Pilzno - Milana Havla. Czech został trafiony w nos, a jego twarz zalała się krwią.
- Nie miałem intencji, by zrobić krzywdę koledze. Chciałem porozmawiać z nim po meczu, ale nie mogłem go znaleźć, więc wysłałem mu wiadomość. Jestem jaki jestem i nie zmienię się pod względem krytyki - mówił.
Ramos miał wiele szczęścia do arbitrów, gdyż rok wcześniej zaatakował łokciem również Lukasa Hernandeza. Obrońca Atletico wyraźnie cierpiał, jednak sędzia nie ukarał kapitana Realu Madryt nawet żółtą kartką.
Znów się upiekło
W obecnych rozgrywkach Hiszpan także nie uniknął ostrych fauli. W lutym 2020 roku Ramos z dużym impetem zaatakował wyprostowaną nogą kostkę napastnika Osasuny Rubena Garcię. Co ciekawe, za to brutalne zagranie nie zobaczył... nawet żółtej kartki, mimo iż w lidze hiszpańskiej od dłuższego czasu działa system powtórek VAR.
ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze