PKO Ekstraklasa. Młodzi na radarze dużych klubów. Na nich warto zwrócić uwagę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już przed zatrzymaniem rozgrywek młodzi piłkarze zwrócili na siebie uwagę klubów z silniejszych lig niż PKO Ekstraklasa. W końcówce sezonu mogą jeszcze mocniej zapracować na transfer.

1
/ 6

Nazwisko 19-letniego piłkarza wymieniono już w kontekście klubów z większości topowych lig w Europie. Trudno się dziwić. Młodzieżowca Legii Warszawa, który przebojem wdarł się do PKO Ekstraklasy, UEFA umieściła na liście 50 wartych obserwowania talentów młodego pokolenia w 2020 roku.

Michał Karbownik w kilka miesięcy zapracował na miano jednego z najlepszych lewych obrońców w lidze, choć jeszcze w futbolu młodzieżowym był środkowym pomocnikiem. Trener Aleksandar Vuković wymyślił plan na nastolatka na nowo, a ten odwdzięczył się za zaufanie w dotąd 22 meczach w pierwszym zespole.

W maju Legia poinformowała o porozumieniu ze swoimi wielkim talentem i kontrakt Karbownika został przedłużony do czerwca 2024 roku. To poprawia pozycję negocjacyjną wicemistrza Polski z potencjalnymi kupcami nastolatka.

- Patrząc na jego talent i cechy, które go wyróżniają, takie jak przebojowość i odwaga na boisku, a zarazem wyjątkowe opanowanie i skromność poza nim, Michał ma wszystko, żeby osiągnąć sukces międzynarodowy - mówi Radosław Kucharski, dyrektor sportowy Legii.

2
/ 6

Po powrocie z wypożyczenia do Chojniczanki w 2018 roku rozpoczął pierwszy pełny sezon w PKO Ekstraklasie. Prawy obrońca wystąpił w 29 meczach zespołu będącego długo poważnym kandydatem do zdobycia mistrzostwa Polski. Nie zostało to przeoczone przez skautów zagranicznych klubów. W czasie meczu Lechii Gdańsk z Broendby IF w eliminacjach Ligi Europy właśnie Karol Fila był najbaczniej obserwowany.

Możliwość sprowadzenia młodzieżowego reprezentanta Polski sondowała Parma, ale Karol Fila nie powiększył latem minionego roku kolonii rodaków w Serie A. Piłkarz postanowił spędzić jeszcze jeden sezon w PKO Ekstraklasie i nabrać doświadczenia. Sam opowiada, że jego marzeniem w futbolu klubowym jest gra w Premier League. - To zdecydowanie najlepsza liga na świecie. Pokazał to poprzedni sezon w europejskich pucharach - wspomina.

21-letni Fila jest wychowankiem Lechii Gdańsk. W niej grał jako junior, następnie w rezerwach, zanim przebił się do pierwszego zespołu. Klub z Trójmiasta postawił na utalentowanego obrońcę i może niebawem zarobić na jego transferze. - Mam nadzieję, że w przyszłości podejmiemy z menedżerem dobrą decyzję dla rozwoju mojej kariery - mówi Fila.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy mecze piłkarskie są bezpieczne? Specjalista nie ma wątpliwości. "Duńskie badania to potwierdzają"

3
/ 6

Tegoroczny maturzysta zaczął zdawać piłkarski egzamin dojrzałości w poprzednim sezonie, w którym zadebiutował w PKO Ekstraklasie i 12 występów udekorował jednym golem. Kolejne szlify zdobywał już w przerwanych rozgrywkach. W elicie dotychczas zdobył dwie bramki oraz przy dwóch asystował.

Mateusz Młyński jest ofensywnym piłkarzem. Lubi i potrafi korzystać ze swojej techniki, decydując się na dryblingi między obrońcami rywali. Arka Gdynia liczy na pomoc 19-latka w walce o utrzymanie w PKO Ekstraklasie.

Niewykluczone, że następnym klubem Mateusza Młyńskiego będzie Legia Warszawa, która uważnie przygląda się talentowi Arki. Jego kontrakt w Gdyni wygasa wraz z końcem następnego sezonu, ale niewykluczone, że po zmianach właścicielskich w klubie, umowa zostanie przedłużona. To, a także kolejne udane występy w PKO Ekstraklasie mogą podnieść wartość Młyńskiego. Nastolatka obserwują również zagraniczne zespoły.

4
/ 6

Poważne kontuzje odebrały prawemu obrońcy szansę na wczesny zagraniczny transfer. Robert Gumny debiutował w PKO Ekstraklasie w 2016 roku i niezmiennie pozostaje piłkarzem Lecha Poznań. Przed wznowieniem rozgrywek zapewnia: jestem gotowy wrócić do rywalizacji o podstawowy skład.

W lutym Robert Gumny związał się kontraktem z Kolejorzem do czerwca 2023 roku. O dużych możliwościach 21-latka wiadomo, a teraz liczy on na możliwość regularnego przypominania o nich na polskich boiskach. W rundzie jesiennej co prawda zdążył zagrać w 16 spotkaniach, ale uwolnienie pełni potencjału utrudniał ból. Po kolejnym zabiegu i rehabilitacji ma się to zmienić. Piłkarza z pewnością zamierza też obserwować Jerzy Brzęczek, selekcjoner reprezentacji Polski.

Najbliżej sprowadzenia do siebie utalentowanego piłkarza była w przeszłości Borussia M'gladbach. W styczniu pojawiła się informacja o zainteresowaniu Bologni FC. W drużynie prowadzonej przez Sinisę Mihajlovicia obrońca mógłby liczyć na regularną grę, ale również plan podbicia włoskich boisk został odłożony na później.

5
/ 6

Bracia Adam i Aleksander Buksa są rozchwytywani. Starszy, po kilku okienkach oczekiwania, został bohaterem głośnego transferu. Adam Buksa przeniósł się zimą z Pogoni Szczecin do amerykańskiego New England Revolution. Niewykluczone, że niebawem jeszcze większego rozpędu nabierze kariera 17-letniego Aleksandra.

W poprzednim sezonie napastnik przeszedł z zespołu juniorskiego do pierwszej drużyny Wisły Kraków i zadebiutował w PKO Ekstraklasie. W bieżących rozgrywkach już pomnożył liczbę występów w elicie, a także zaznaczył obecność w niej trzema golami. Nietuzinkowe umiejętności nastolatka są doceniane przez skautów reprezentujących europejskich gigantów.

Wyobraźnie pobudzała informacja, że Polak może zostać piłkarzem FC Barcelona. - Widzę piękny scenariusz dla tego chłopaka. W Barcelonie, wśród młodzieży brakuje takich przebojowych dziewiątek jak Buksa i szukają ich na zewnątrz - przekonuje Kiko Ramirez, były trener Wiślaków, którego o opinię na temat Aleksandra Buksy pytał klub z Katalonii.

Każda bramka w PKO Ekstraklasie może przybliżać utalentowanego napastnika do zagranicznego wyjazdu. Tylko w Serie A przedstawiciele przynajmniej pięciu klubów zapisali sobie nazwisko Buksa w notesie. "To nowy Robert Lewandowski" - tak reklamował młodego Polaka portal arenanapoli.it, kiedy ten znalazł się na celowniku wicemistrza Włoch.

6
/ 6

Lech ponownie może pochwalić się grupką zdolnych wychowanków akademii i liczyć na duży zysk z ich transferów. Poza wspomnianym Robertem Gumnym w zespole Dariusza Żurawia są przecież Tymoteusz Puchacz i Filip Marchwiński, a także Kamil Jóźwiak. Skrzydłowy podpisał kontrakt z Kolejorzem do czerwca 2022 roku. - Kamil stanowi od kilku lat o sile naszego zespołu - mówi Piotr Rutkowski, wiceprezes Lecha.

Kamil Jóźwiak zagrał w tym sezonie w 22 meczach PKO Ekstraklasy i jest motorem napędowym ataków. W jedenastce Lecha jest od 2018 roku, ale takiego wpływu na jego ofensywę jeszcze nie miał. Statystyki 22-letniego pomocnika to sześć goli oraz trzy asysty. Rzetelnie pracuje na szansę w silniejszej lidze niż PKO Ekstraklasa.

Tylko w tym roku o Jóźwiaku mówiono w kontekście transferu do kilku lig. Zimą utalentowany piłkarz Lecha był łączony z amerykańskim Chicago Fire, a także z angielskimi Derby County i Blackburn Rovers. Wzmocnienia w Poznaniu poszukiwał też hiszpański Real Valladolid. Jeżeli piłkarz Lecha nie obniży lotów, to nawet kryzys ekonomiczny w europejskim futbolu nie powinien przeszkodzić w przebieraniu w ofertach w następnych oknach transferowych.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
Kielecki wstyd krogulec
28.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Beznadziejna próba klonowania empek, przecież to widać że jesteś prostym słoikiem z pod farszawki, pracujesz w korporacji Biedronka i wyciągasz dwójkę na "jajach" Buuuuuuuuuuachachachacha :)))) Czytaj całość
avatar
Mossad
28.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, ze tylko jeden klub szkoli polskich pilkarzy.....  
avatar
-M-
28.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Nikogo z Jagi? Skandal!!! A tak na poważnie to brakuje Bartka Białka z Zagłębia Lubin.