Liga Mistrzów. PSG - Bayern. Robert Lewandowski może dołączyć do elitarnego grona polskich zdobywców

Robert Lewandowski drugi raz w karierze zagra w finale Ligi Mistrzów. Znów ma szansę dołączyć do bardzo wąskiego grona polskich triumfatorów LM. Można ich policzyć na palcach jednej ręki.

Marcin Jaz
Marcin Jaz
Robert Lewandowski

Druga szansa od losu

W 2013 r. Robert Lewandowski był na ustach wszystkich po tym, jak wbił cztery gole w jednym meczu Realowi Madryt. Oczekiwano, że w finale Ligi Mistrzów na legendarnym Wembley znów zaskoczy świat, a w szczególności Bayern Monachium. Tak się jednak nie stało. Borussią Dortmund z "Lewym", Jakubem Błaszczykowskim i Łukaszem Piszczkiem przegrała z Bawarczykami 1:2. Polskiemu trio z BVB trudno było pogodzić się z porażką.

Po siedmiu latach Lewandowski otrzymuje drugą szansę, by wygrać Ligę Mistrzów. Tym razem rywalem Paris Saint-Germain, które po piąte trofeum w sezonie chcą poprowadzić Neymar i Kylian Mbappe. Jednak Bawarczycy dawno nie byli tak skuteczni jak w tym sezonie, a za Hansiego Flicka potrafią utrzymać wysokie tempo i intensywność gry przez 90 minut. Ponadto nie mają zamiaru przestać atakować, a "Lewy" jest w życiowej formie.

Jeśli Bayern wygra niedzielny finał na Estadio da Luz w Lizbonie, wywalczy swój szósty Puchar Europy w historii, a Lewandowski będzie szóstym polskim piłkarzem, który miał okazję podnieść to wyjątkowe trofeum.

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • Jan Kozietulski Zgłoś komentarz
    Bobek lewaty[...] "może dołączyć do elitarnego grona polskich zdobywców" w .........WIRTUALNYM ŚWIECIE. Tak, jak Bobek odnosi wirtualne sukcesy. W realnym świecie znany jest ze
    Czytaj całość
    straszenia kretów o obrębie pola bramkowego przeciwników w 4. wcześniej, obecnie 3.lidze (Bundesliga - ranking UEFA). W meczach o stawkę Bobek miewa omamy - konferencja prasowa po MŚ 2018 słowa Bobka o "potrajaniu". Dzisiaj czekam na jego wypowiedź po przegranym meczu z PSG o nowych omamach dotyczących "poczwarzania". Poczwarki? Nie, Bobka lewaty[...]