W tym artykule dowiesz się o:
[b]
Krzysztof Piątek (18 występów w kadrze A) [/b]
Największy nieobecny kadry na Euro 2020. Może mówić o ogromnym pechu, bo to miał być jego pierwszy duży turniej. W dodatku miał udział w awansie - w eliminacjach strzelił 5 goli, w tym zwycięskie w meczach z Austrią (1:0) i Macedonią Północną (1:0).
W minionym sezonie strzelił w Bundeslidze tylko 7 goli, ale mógł być pewny powołania. Tydzień przed ogłoszeniem kadry na mistrzostwa złamał jednak kostkę w meczu z Schalke 04. Uraz był tak poważny, że Piątek do gry wróci za 3-4 miesiące.
- Informacja lekarzy zmiażdżyła mnie. Mógłbym powiedzieć, że łezka w oku się zakręciła, ale tych łez było morze... Ciężko... Serce bolało bardziej niż noga... - przyznał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Arkadiusz Reca (14A)
Wydawało się, że idealnie pasował do roli wahadłowego w systemie Paulo Sousy. Sezon 2020/21 spędził na wypożyczeniu w FC Crotone, na swoim koncie zapisał dwa trafienia oraz siedem asyst. W ostatecznym rozrachunku jego klub pożegnał się z Serie A, ale on akurat pokazał się z dobrej strony.
ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa nie przywiązuje się do nazwisk. "Szybko przekonamy się, czy ma rację"
Na Euro 2020 jednak nie wystąpi z powodu pęknięcia łąkotki. Jest już po operacji, rehabilitacja ma potrwać ok. 4 tygodnie. O jego udziale w turnieju nie było zatem mowy. Na jego nieobecności skorzystał Tymoteusz Puchacz.
[b][tag=28386]
Jacek Góralski[/tag] (17A) [/b]
"Zadaniowiec". Debiutował u Adama Nawałki, pojechał nawet na mundial w 2018 roku. W pamięci kibiców zapadł jego występ w Lidze Narodów z Włochami (0:2). Defensywny pomocnik pojawił się na boisku w drugiej odsłonie, rozbijał rywali i szybko obejrzał dwie żółte kartki.
Był to jego ostatni mecz z orzełkiem na piersi - w lutym zerwał więzadło krzyżowe przednie w kolanie. - Pierwszy tydzień po doznaniu kontuzji był fatalny. Nie mogłem się z tym pogodzić i nie ukrywam: załamałem się. No i przede wszystkim uciekła mi reprezentacja... - mówił WP SportoweFakty.
U Sousy nie zdążył zagrać, ale Portugalczyk nie ukrywał, że zdrowy Góralski otrzymałby powołanie na turniej.
Krystian Bielik (3A)
Jesienią 2019 roku za kadencji Jerzego Brzęczka udanie wszedł do drużyny narodowej. Potem jego reprezentacyjną karierę zahamowały dwie kontuzje prawego kolana.
Po pierwszej wrócił do gry w Derby County w wielkim stylu. Był nawet wybrany piłkarzem grudnia. Niestety, w styczniu tego roku po raz drugi zerwał więzadło krzyżowe przednie. Już wtedy było wiadomo, że nie będzie mógł pomóc drużynie podczas Euro 2020.
- Byłem smutny i zły. Myślenie o tym nadal mnie smuci, ale teraz wszystko jest w porządku i ciężko pracuję - mówił derbytelrgraph.co.uk. Kiedy wróci do treningów? Najprawdopodobniej dopiero na początku lipca.
Miał być "nowym Żmudą". Jesienią zachwycił ekspertów pierwszymi występami w kadrze. Kilka miesięcy temu wydawało się, że lada moment będzie bohaterem wielomilionowego transferu. Niestety, od lutego notowania młodego stopera zaczęły spadać i ostatecznie został przyspawany do ławki rezerwowych Caglari. Ostatni występ w Serie A zanotował 14 lutego - Sousa nie miał podstaw, by go powołać.
Bartosz Białek (0A)
Być może to właśnie 19-latek zostałby powołany w miejsce Piątka. Utalentowany snajper dostawał coraz więcej szans w lidze niemieckiej, jednak poważna kontuzja zahamowała jego rozwój. Białek zerwał więzadła w trakcie treningu VfL Wolfsburg. Cała sytuacja wyglądała groźnie. Młody Polak nie mógł wytrzymać z bólu, otoczenie zawodnika było w szoku.
Bartosz Kapustka (14A)
W kadrze na mistrzostwa Europy nie ma ani jednego zawodnika, który jest aktualnym mistrzem Polski. W minionym sezonie Kapustka był ważną postacią Legii Warszawa, ofensywny pomocnik strzelił trzy gole i zaliczył cztery asysty. Warto przypomnieć, że był odkryciem poprzednich mistrzostw Europy, był chwalony przez samego Gary'ego Linekera. Ostatecznie nie znalazł uznania w oczach Portugalczyka.
Bartosz Slisz (0A) Był już testowany przez Paulo Sousę, miał zastąpić Krystiana Bielika lub Jacka Góralskiego. Młodzieżowiec dołożył cegiełkę do mistrzostwa stołecznego zespołu. - Slisz był powołany, ale siedział na trybunach i także widać, że wrócił trochę podłamany - zdradził Czesław Michniewicz, cytowany przez legia.net.
Bartłomiej Drągowski (1A)
Długo walczył z Łukaszem Skorupskim o miano bramkarza numer 3. Brak golkipera "Violi" był sporym zaskoczeniem. Wyżej w hierarchii Paulo Sousy stoi nawet Radosław Majecki, który będzie trenował z kadrą na zgrupowaniu w Opalenicy. W przeszłości 32-latek nie mógł pogodzić się z rolą rezerwowego w młodzieżowej reprezentacji Czesława Michniewicza.
Rafał Gikiewicz (0A)
Na pozycji bramkarza mamy kłopot bogactwa. Czołowy bramkarz Bundesligi z jednej strony zasłużył na powołanie, ale nie miałby większych szans w rywalizacji z Wojciechem Szczęsnym i Łukaszem Fabiańskim. Przed rokiem golkiper został awaryjnie powołany przez Jerzego Brzęczka, ale nie zdołał zadebiutować w kadrze.
Michał Karbownik (3A)
Do Brighton and Hove Albion przyszedł razem z Jakubem Moderem. Ten transfer okazał się dużym niewypałem. Karbownik wystąpił tylko w jednym spotkaniu Pucharu Anglii, zbierał szlify w zespole młodzieżowym - debiutu w Premier League się nie doczekał. Na razie licznik jego występów w kadrze zatrzymał się na trzech. W marcu Sousa umieścił go w szerokiej kadrze, ale ostatecznie Karbownik udał się na zgrupowanie "młodzieżówki".
Niespodziewanie został powołany na pierwsze zgrupowanie nowego selekcjonera, ale na boisku się nie pojawił. Teraz w ogóle został pominięty. Statystyki jednak za nim nie przemawiały - zakończył sezon PKO Ekstraklasy z trzema bramkami i jedną asystą.
Paweł Bochniewicz (2A)
Środkowy obrońca dużo stracił po zwolnieniu Jerzego Brzęczka. Dwukrotny reprezentant Polski został zupełnie pominięty przez Paulo Sousę. 25-latek odnalazł się po odejściu z Górnika Zabrze. Aktualnie jest podstawowym graczem SC Heerenveen, w Eredivisie rozegrał 31 spotkań i dwa razy wpisał się na listę strzelców. Sousa woli stawiać na Michała Helika, Pawła Dawidowicza i Kamila Piątkowskiego.