Polskie kluby nie zawodzą na rynku transferowym. To mogą być gwiazdy PKO Ekstraklasy

[b]

[/b]Kristoffer Velde (Lech Poznań)

Kristoffer Velde z Lecha Poznań ma być następną Jakuba Kamińskiego, który od 1 lipca przeniesie się do VfL Wolfsburg. Velde był gwiazdą ligi norweskiej, w dwóch ostatnich sezonach mógł pochwalić się "dwucyfrówką" w klasyfikacji kanadyjskiej. Poza tym, Kolejorz zapłacił za niego ponad milion euro, co jasno pokazuje, że w Poznaniu bardzo mocno wierzą w 22-letniego skrzydłowego.

CZYTAJ TAKŻE: Gdzie jest Lewandowski?! Neville się skompromitował Wielka kasa dla Szewczenki? Tyle miałby zarobić za prowadzenie Polaków

Wahan Biczachczjan (Pogoń Szczecin)

Pogoń Szczecin jednym ruchem transferowym udowodniła, że chce liczyć się w walce o mistrzostwo Polski. Szczecinianie pobili rekord transferowy i ściągnęli do siebie Wahana Biczachczjana. Mówi się o kwocie ok. miliona euro. Początki w seniorskiej piłce miał dość przeciętne, natomiast ostatnie półtora roku w barwach MSK Żylina robi już wrażenie. Zagrał 43 mecze, w których strzelił siedemnaście goli, a poza tym miał dwanaście asyst. Ma doskonale ułożoną lewą nogę, o czym już wkrótce mogą na własnej skórze przekonać się rywale Portowców.

ZOBACZ WIDEO: Trudne zadanie dla nowego selekcjonera. Engel wskazuje najważniejsze rzeczy do zrobienia

Deian Sorescu (Raków Częstochowa)

Chwalimy Pogoń, ale trzeba też zwrócić uwagę na transfer Deiana Sorescu do Rakowa Częstochowa. Na papierze wygląda to wręcz rewelacyjnie. W tym przypadku również mowa o sporym wydatku, gdyż Sorescu według różnych źródeł kosztował Raków ok. 700 tys. euro, co w przypadku tego klubu też jest rekordem. Latem sprowadzenie Rumuna sondowała Legia Warszawa, jednak Dinamo Bukareszt nie było wówczas skłonne go sprzedać. Sorescu to piłkarz niezwykle uniwersalny, może występować praktycznie na wszystkich pozycjach w ofensywie, a - biorąc pod uwagę system gry Rakowa - również na wahadle. W sezonie 2021/22 rozegrał dwadzieścia meczów w Dinamie, strzelił osiem goli i miał jedną asystę.

Rauno Sappinen (Piast Gliwice)

Rauno Sappinen trafił do Piasta Gliwice i wygląda na to, że mistrz Polski z sezonu 2018/19 w końcu znalazł napastnika z prawdziwego zdarzenia. Od odejścia Jakuba Świerczoka kogoś takiego w zespole nie było. A Sappinen pokazał, choćby w poprzednim sezonie, że strzelać gole potrafi. Weźmy pod lupę eliminacje oraz fazę grupową Ligi Konferencji Europy - w dwunastu spotkaniach zdobył jedenaście bramek i dorzucił trzy asysty. Wcześniej był zawodnikiem Flory Tallinn, w której strzelił blisko 150 goli.

Zdenek Ondrasek (Wisła Kraków)

Po paru latach Zdenek Ondrasek wraca do Wisły Kraków. Piłkarz silny, waleczny, może nie jakoś bardzo efektowny, ale na pewno efektywny. Ulubieniec kibiców. Miał świetny sezon 2018/19, gdy strzelił jedenaście goli w dziewiętnastu meczach, co zwróciło uwagę innych klubów. Został sprzedany do amerykańskiego FC Dallas. Ondrasek ma być lekiem na problemy ze skutecznością w Wiśle, która w rundzie jesiennej strzeliła tylko 21 goli, co jest jednym z gorszych wyników w całej lidze.

Zvonimir Kozulj (Bruk-Bet Termalica Nieciecza)

Może trochę na siłę, natomiast Zvonimir Kozulj miał bardzo dobry okres w Pogoni Szczecin. Jeśli choć trochę nawiąże do tych czasów, to Bruk-Bet Termalica Nieciecza może mieć z niego sporo pociechy. Potrafił rozegrać piłkę, uderzyć z dystansu, dobrze regulował tempo gry w środkowej strefie boiska. Trudno wyrokować czy będzie zbawieniem ekipy z Niecieczy. Nie można jednak wykluczyć, że pomoże utrzymać się w lidze.