Echa kapitalnego meczu City - Liverpool. "Skończyło się zanim się zaczęło"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

To było kapitalne sportowe widowisko. Manchester City po znakomitej pogoni w drugiej połowie musiał uznać wyższość Liverpoolu w półfinale Pucharu Anglii. Co piszą o tym starciu tamtejsze media?

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 5

Sky Sports: Niszczycielska pierwsza połowa Liverpoolu

Zwycięstwo "The Reds" zapewniła głównie kapitalna pierwsza połowa. Do zmiany stron podopieczni Juergena Kloppa prowadzili już 3:0. "Liverpool popisał się druzgocącą pierwszą połową, a później przetrwał napór Manchesteru City, pokonując 3:2 rywali do tytułu." - pisze portal.

"Zwycięstwo Liverpoolu było hucznie świętowane przez fanów w czerwonych koszulkach, którzy wybrali się na skompane we słońcu Wembley. Ta wygrana zakończyła marzenia City o potrójnej koronie, a Liverpool wciąż może marzyć o poczwórnej po zwycięstwie w Carabao Cup wcześniej w tym sezonie"

2
/ 5

Daily Mail: City blisko dramatycznego powrotu 

Po fatalnej pierwszej połowie piłkarze Manchesteru City nie spuścili głów. Drużyna prowadzona przez Pepa Guardiolę ruszyła do ataku. W pierwszej doliczonej minucie bramkę na 2:3 strzelił Bernardo Silva, ale na więcej zabrakło im czasu. "Blisko dramatycznego powrotu" - komentuje "Daily Mail".

Później jednak dodaje tyradę na temat problemów Manchesteru City. "Skończyło się zanim się zaczęło. Wszystko było jasne, gdy Kevin de Bruyne doznał kontuzji w meczu w Madrycie. Było jasne, gdy gracze City: emocjonalnie i fizycznie wyczerpani walczyli w bitwie w tunelu na Wanda Metropolitano" - pisze gazeta.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: awantura na boisku. Trener posunął się za daleko

3
/ 5

The Guardian: Mane bohaterem

Jednym z architektów zwycięstwa był Sadio Mane, który strzelił dwie bramki dla Liverpoolu w pierwszej połowie. "Sadio Mane był bohaterem (z drobną pomocą Zacka Steffena), a Liverpool osiąga swój pierwszy finał Pucharu Anglii od 10 lat".

4
/ 5

The Sun: Potrójna korona Liverpoolu jest realna

Brytyjski tabloid dużo miejsca poświęca zarówno Mane, jak i bardzo słabej postawie bramkarza Obywateli, Zacka Steffena, który zawalił jedną bramkę. "Wpadka bramkarza Manchesteru City Zacka Steffena dała Mane drugą bramkę dla Liverpoolu, po trafieniu Ibrahima Konate w pierwszych minutach".

"Po wygraniu Carabao Cup, awansie do półfinału Ligi Mistrzów oraz do finału Pucharu Anglii, potrójna korona dla Liverpoolu jest możliwa. Ale poczwórna będzie zależała od ich występu w Premier League w ostatnich siedmiu kolejkach i odrobieniu jednopunktowej przewagi City".

5
/ 5

BBC: To była różnica

Z kolei strona BBC przytacza komentarz swojego eksperta Alana Shearera, który krytykuje bramkarza. - Liverpoolowi sprezentowano jednego gola i uważam, że także przy pozostałych dwóch powinien lepiej się zachować - powiedział dla BBC.

Po drugiej stronie, do pracy bramkarza nie można było mieć wielkich zastrzeżeń. - Alisson w drugiej połowie popisał się dwoma świetnymi interwencjami, a ta wybroniona sytuacja jeden na jeden z Jesusem była wręcz kapitalna. To była różnica - dodał.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Husarzyk
16.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziś Liverpool mnie oczarował.  Aż chce się bez końca oglądać The Reds.  Oni zgarną wszystko, zobaczycie.