W tym artykule dowiesz się o:
"Marca": "Największy wyczyn, jaki kiedykolwiek opowiedziano"
"Cuda nie są wyjaśniane, one są przeżywane. Trylogia powrotów Realu Madryt (na każdym etapie fazy pucharowej LM piłkarze z Madrytu musieli odrabiać stratę - przyp. red.) zakończyła się najtrudniejszą 'remontadą', przeciwko monumentalnemu rywalowi. Dwa gole w ciągu niewiarygodnej minuty, minuty szaleństwa, zmiotły Manchester City" - czytamy w hiszpańskim dzienniku.
Mowa o bramkach Rodrygo w 90. i w pierwszej z doliczonych minut, które dały Realowi dogrywkę (a w niej Karim Benzema z rzutu karnego przesądził o losach dwumeczu).
"Dziesięć minut po zakończeniu meczu nikt się nie ruszał. Ludzie przecierali oczy po tym, czego byli świadkami. Cudowny futbol, charakter, wiara, jakość i dusza. To jest Real Madryt" - dodał Jose Maria Rodriguez.
"AS": "Ostateczny cud"
"Po golach w ostatniej minucie i w doliczonym czasie gry Real osiągnął dogrywkę, w której zabił City. 'Blancos' zagrają w finale w Paryżu po kolejnym historycznym meczu" - relacjonuje "AS".
"Nie ma nikogo, kto mógłby oprzeć się niszczycielskiej sile Bernabeu, być może dlatego, że nie jest z tego świata. Jak PSG, jak Chelsea, jak wiele zespołów wcześniej i jak wiele w przyszłości. Manchester City, Guardiola i cały ten azjatycki luksus, który ich otacza, stopili się przed zaciekłym Madrytem" - czytamy.
"Mundo Deportivo": "Real Madryt w finale Ligi Mistrzów!"
"Nie staraj się tego wyjaśniać, bo - szczerze mówiąc - nie ma wyjaśnienia dla Realu Madryt i Ligi Mistrzów. W 89. minucie zespół był poza finałem, a w 95. minucie znalazł się w finale Ligi Mistrzów" - to komentarz "Mundo Deportivo".
"Kolejna cudowna, historyczna noc Realu Madryt na Bernabeu, którą musiał przecierpieć Manchester City. Guardiola z pewnością nie zrozumie zbyt dobrze, co stało się z Realem Madryt. Na Etihad (jego zespół - przyp. red.) był lepszy, ale wygrał tylko 4:3. Na Bernabeu też był lepszy i przegrał 1:3, widząc, jak finał ucieka mu w dwie minuty" - czytamy.
"Real Madryt uczynił niemożliwe możliwym - tak jak to zrobił z PSG i Chelsea" - podsumowuje dziennikarz "Mundo Deportivo".
"Sport": "City także ulega epickiemu syndromowi Bernabeu"
"Raz jeszcze Real Madryt obronił 'meczbola" ostatnim tchem i podpisał nową 'remontadę', która pozwoli mu zagrać w siedemnastym finale Ligi Mistrzów" - relacjonuje kataloński "Sport".
"Podobnie jak w swoim czasie PSG i Chelsea, Manchester City wyrzucił łupy, które zgromadził w ciągu 180 minut, pozwalając przytłoczyć się drużynie Ancelottiego w kilku ostatnich minutach szaleństwa".
"El Pais": "Real Madryt i nigdy więcej cudów"
"Z Realem Madryt w środku, piłka nożna jest krwawym kłamstwem. Nawet wysublimowany iluzjonizm najlepszego Houdiniego nie mógł konkurować z tym 'królewskim czarownikiem'. Ten Madryt jest szalony" - pisze Jose Samano z "El Pais".
"Choć mogło się to wydawać niemożliwe, drużyna poprawiała cylinder w każdej rundzie tej edycji Ligi Mistrzów. PSG neonowych świateł, broniąca tytułu Chelsea, City Guardioli... Wszyscy polegli w tym domu czarownic" - dodał.
Dziennikarz podkreślił, że w tym spotkaniu Realowi nie szło, Modrić, Casemiro i Kroos byli niewidoczni, nie był to także najlepszy występ Benzemy. "Ale jaką to robi różnicę!" - podsumowuje Samano.