Relacja na żywo
Szybko poszło! Zbigniew Boniek znowu prezesem. Dziękujemy za uwagę.
Na Zbigniewa Bońka oddano 99 głosów. Na Józefa Wojciechowskiego - 16.
Zbigniew Boniek nadal prezesem PZPN!
Parodia. Przewodniczący głosowania zaprasza JW do głosu.
Zbigniew Boniek: Jestem w dziwnej sytuacji. Walczę z kimś kogo nie ma.
Prawnik PZPN: Zachowanie JW można interpretować jako cofnięcie swojej zgody na kandydowanie. Takie jest nasze stanowisko.
To, że Wojciechowski opuścił salę, de facto prawnie nie oznacza jeszcze, że już nie jest kandydatem.
Jan Tomaszewski: Gratuluję Wojciechowskiemu! Zachował się honorowo.
No to w zasadzie pozamiatane. W linku szczegóły dotyczące rezygnacji Wojciechowskiego.
Józef Wojciechowski opuszcza wybory.
JW: - Jeżeli obrady mają być nietajne, a status mówi, że mają być tajne, to nie miałem zamiaru uczestniczyć w takiej farsie. Nie mówię, że nie chcę być brany pod uwagę. Powiem tak: W tej formie nie chcę uczestniczyć. W kwestii wycofania kandydatury, decyzję podejmą moi prawnicy. Nie podejmę teraz decyzji czy się wycofuję, czy zaskarżymy tę decyzję.
Józef Wojciechowski opuścił salę!
Głosujemy maszynkami! Dotkliwa porażka Wojciechowskiego. Wynik 93:18
O co chodzi z tymi maszynkami i urnami? Tutaj wyjaśnienie.
Boniek: - Za każdym razem FIFA i UEFA płacze, że musi wybierać za kotarą. Ale to dlatego, że tak stanowi prawo w Szwajcarii! - celne trafienie prezesa, bo to że FIFA i UEFA wybiera szefa za pomocą urny to był jeden z koronnych argumentów opozycji.
Zbigniew Boniek: - Dzisiaj wybieramy prezesa PZPN, ale on nie działa sam, tylko z zarządem. Nie rozumiem, że prezesa można wybrać tajnie, a zarząd już nie? Decyzje w PZPN nigdy nie są decyzjami prezesa. Jeśli chcemy wybierać prezesa za kotarą, to musimy wybierać tak wszystkich.
Jest też wniosek o głosowanie elektroniczne, jeśli chodzi o wybór prezesa PZPN. Złożył go Andrzej Padewski.
Oho, zaczyna się. Jeden z delegatów: Wnioskuję, żeby wybór prezesa odbywał się w sposób tajny, na kartach wyborczych i za kotarą! 4 lata temu głosowaliśmy elektronicznie i to jak głosuje delegat, było jasne! Wiedzieliśmy jak głosował jeden z naszych kolegów. Inaczej nie ma możliwości tajności głosowania!
Głosowanie nad porządkiem obrad. Wynik 116:0, ale ktoś zgłasza sprzeciw, bo nie został policzony. I liczą jeszcze raz... i teraz ktoś jest już przeciwny. Wynik. 113:1 ;)
Na sali teraz trwa wybór przewodniczącego głosowania, sektretarzy... i innych funkcji mniej lub bardziej zaszczytnych. Na razie nie ma głosów przeciwnych. Później już tak zgodnie pewnie nie będzie.
Sam Wojciechowski wchodząc do hotelu był bardzo oszczędny w słowach. - Dzień dobry. Wszystko się okaże- powiedział. Ciekawe, co będzie mówił, gdy będzie z sali wychodził. On i jego sztab zapowiedzieli, że gdy się okaże, iż wybór prezesa PZPN odbędzie się za pomocą elektronicznych maszynek (a nie wrzucania kartek do urny), to opuści salę.
Jak miło....
Pamiętacie ten hit wyborów sprzed czterech lat? Ciekawe, czy tym razem będzie równie kolorowo :)
- Pan Wojciechowski zaprosił dziewięć osów towarzyszących, PZPN zgodził się tylko na dwie. Nawet pani notariusz, która sprawdza prawidłowość wyborów nie mogła wejść. Prawnicy też. Prezes PZPN ma też możliwość wybrania trzech wiceprezesów. Wojciechowski nie może więc ich nawet wprowadzić! - grzmią!
Witamy z hotelu Sofitel Victoria w Warszawie. Zjazd delegatów rozpocznie się planowo o godzinie 11. Dzieje się jednak już teraz. Krótkie spotkanie z mediami rozrganizowali Radosław Majdan i Cezary Kucharski, czyli ludzie Józefa Wojciechowskiego. - Zbigniew Boniek gra nie fair! - ogłaszają.