Faul Fabio Silvy blisko własnego pola karnego. Nie przydał się tam.

W doliczonym czasie Wolves muszą popracować w obronie, ich jednobramkowa przewaga nie jest bezpieczna w konfrontacji z zespołem naszpikowanym indywidualnościami.

Doliczone pięć minut.

Mało czasu zostało gospodarzom.

Jose Sa popisał się piąstkowaniem blisko własnej bramki. Także w drugiej połowie golkiper Wolverhamtpon Wanderers zaprezentował efektownego, ale co ważne skutecznego "szczupaka" poza własną szesnastką.

Ponownie niebezpieczni byli Wolves. Luke Shaw wyrasta na kluczowego zawodnika Manchesteru United w defensywie. Jeszcze raz pojawił się w odpowiednim miejscu oraz czasie, żeby interweniować po dośrodkowaniu.

Na kwadrans przed końcem podstawowego czasu szansa pokonania bramkarza Manchesteru United z rzutu wolnego. Chytre, techniczne uderzenie, ale minimalnie niecelne. Piłka trafiła w obramowanie.

Wyczekiwana na Old Trafford przewaga gospodarzy.

Bardzo trudne minuty dla przyjezdnych, najtrudniejsze od początku meczu. Nemanja Matić uruchomił podaniem Bruno Fernandesa, a ten z centrum pola karnego huknął w poprzeczkę. Niewiele zabrakło do skutecznej dobitki. Nie minęło dużo czasu i Cristiano Ronaldo główkował do siatki, ale był na spalonym w momencie dogrania z rzutu wolnego.

Bruno Fernandes wprowadza nieco ożywienia w działania ofensywne Manchesteru United, ale tu potrzeba diametralnego przyspieszenia. Ponad godzina spotkania, a nadal bezbramkowo.

Podanie przed pole karne Manchesteru United do Nelsona Semedo. Po strzale odbita rykoszetem piłka wyszła na korner. Po nim jeszcze jedna próba pokonania Davida de Gei, jednak zbyt anemiczna.

Mason Greenwood rozpędził się w centrum boiska, ale wykonał tak beznadziejne rozrzucenie akcji do skrzydła, że Cristiano Ronaldo musiał ratować sytuację z lądowaniem na bandach reklamowych.

W odpowiedzi próba pokonania Jose Sa podjęta przez Masona Greenwooda. Piłka kopnięta zza linii pola karnego przeleciała ponad poprzeczką w bramce Wolverhampton Wanderers.

Gospodarze poradzili sobie ze zbyt płaskim dośrodkowaniem z rzutu wolnego. Futbolówka zatrzymała się na głowie odpowiednio ustawionego zawodnika Manchesteru United.

Druga połowa w Manchesterze. Na pewno gospodarze mieli o czym myśleć w szatni, ponieważ pozwolili przeciwnikom na bardzo dużo przed przerwą. To oni mają szczęście, że nie muszą odrabiać strat po zmianie stron.

Wolverhampton Wanderers gra dzielnie, ale nieskutecznie.

Jak dotąd bezbramkowo.

Rekord w liczbie strzałów gości na Old Trafford, a jednak bez gola.

Doliczony czas.

Pozostało pięć minut podstawowego czasu w pierwszej połowie. Możliwość zranienia Manchesteru United z rzutu wolnego. Wrzutka w pole karne do Raula Jimeneza, któremu nie udało się skierować piłki w bramkę strzeżoną przez Davida de Geę.

Kolejna sytuacja podbramkowa Wolverhampton Wanderers. Po beznadziejnym zachowaniu Cristiano Ronaldo dwóch zawodników gości pogubiło się. Jeszcze ponowienie ataku, ale zakończył się uderzeniem głową Raula Jimeneza obok spojenia słupka z poprzeczką.

Aaron Wan-Bissaka uruchomił podaniem Edinsona Cavaniego. Doświadczony napastnik zagrał w uliczkę bez przyjęcia, ale jego podanie okazało się przeciągnięte. Dlatego Wolverhampton Wanderers ponownie poradzili sobie w destrukcji.

Wyrównało się to spotkanie. Po wznowieniu meczu szarżował na prawej stronie boiska Aaron Wan-Bissaka, ale nie znalazł miejsca ani na wykonanie niebezpiecznego dośrodkowania, ani na oddanie groźnego uderzenia.

Przerwa spowodowana urazem.

Interwencja Jose Sa po strzale zza linii pola karnego, a na dodatek Cristiano Ronaldo był na spalonym i nawet w razie uderzenie do siatki, nie byłoby wskazania przez sędziego Mike'a Deana na środek boiska.

Ponownie wysoko rozgrywają gracze Wolves. W wymianę podań zostali zaangażowani między innymi Joao Moutinho oraz Raul Jimenez, a pressing Manchesteru United był mocno na słowo honoru.

W ostatnich minutach interesująco wyglądała akcja oskrzydlająca Scotta McTominaya. Jego dośrodkowanie w kierunku Cristiano Ronaldo było odrobinę za wysokie nawet dla dysponującego bardzo okazałym wyskokiem Portugalczyka.

Jadon Sancho rozpędził się na lewej stronie boiska, ale wpadł na przeciwnika, dlatego gospodarze ponownie nie przedostali się w pobliże bramki Wolverhampton Wanderers.

Kwadrans meczu za drużynami i pozytywnie zaprezentowali się w nim przyjezdni. Co najmniej dwukrotnie łapali się oni za głowy i spoglądali w niebo, ponieważ nie potwierdzili groźnych akcji strzałem do bramki. Manchester United próbuje odpowiedzieć, jednak na przykład ostatnia jego akcja została przerwana z powodu spalonego.

Niebezpieczna akcja Daniela Podence. Przedarł się on w pobliże bramki Manchesteru United i zatrudnił Davida de Geę. Wolves nie zamierzają chować się przed przeciwnikiem i powodują nieco strachu na trybunach Old Trafford.

Początek meczu bez dominacji podopiecznych Ralfa Rangnica. Gospodarze zobaczyli, co do zaproponowania mają przeciwnicy na to poniedziałkowe starcie. Cristiano Ronaldo już namawia swoich kompanów z zespołu do przesunięcia wyżej formacji.

Szansa na zagrożenie gospodarzom rozegraniem rzutu rożnego. Nieco przekombinowali piłkarze w żółto-czarnych strojach, a ich krótkie rozegranie nie było skomplikowane do rozczytania dla Manchesteru United.

Gospodarze w czerwonych koszulkach, białych spodenkach oraz czarnych getrach. Z kolei Wolverhampton Wanderers w żółto-czarnych strojach. Przyjezdni zameldowali się na obrzeżach pola karnego Manchesteru United i musiał tam popracować w defensywie Nemanja Matić.

Sędzia: Mike Dean

Koncentracja przyjezdnych na nadchodzącym wyzwaniu.

Wolves powstrzymali piłkarzy ofensywnych Chelsea FC.

Manchester City kontynuuje świetną passę. Kolejna wpadka Chelsea

Wolverhampton Wanderers zremisowali bezbramkowo w poprzednim meczu z Chelsea FC. Do tej konfrontacji doszło 19 grudnia, po czym ekipa z Molineux Stadium nie wyszła na boisko, żeby powalczyć o punkty w Premier League.

Przygotowania zawodników Wolverhampton Wanderers.

Wspomnień czar w Manchesterze.

Tak wyglądał poprzedni mecz zespołu Ralfa Rangnicka.

Udane zakończenie roku. Manchester United rozprawił się ze słabeuszem

Manchester United zamknął poprzedni rok zwycięstwem 3:1 z Burnley FC. Wszystkie gole zostały strzelone w pierwszej połowie meczu. Scott McTominay oraz Cristiano Ronaldo trafili do bramki przyjezdnych, a trzecie trafienie było samobójcze Bena Mee.

Manchester United ponownie powalczy na Old Trafford.

Premier League nie zwalnia. Tym razem w poniedziałek dojdzie do konfrontacji Manchesteru United z Wolverhampton Wanderers. Oba kluby znajdują się w górnej połowie tabeli w angielskiej elicie.