Zabójcza końcówka Widzewa. Jakub Łukowski zabawił się z obroną GKS-u, która bezskutecznie próbowała wybić piłkę. Mecz w Katowicach chyba zakończy się remisem.
Błędy Widzewa się mszczą. Najpierw nieudana interwencja w obronie, potem Wasilewski z łatwością radzi sobie w polu karnym, wygrywa pojedynek 1 na 1 i uderza w prawy dolny róg bramki. Gikiewicz bez szans.
Repka wykorzystuje zamieszanie w polu karnym i doprowadza do wyrównania. Tego nie dało się spudłować. Zaczęło się od rzutu z autu. Potem defensywa Widzewa sprezentowała bramkę gospodarzom.
Będzie szansa z rzutu wolnego dla GKS-u. Ibiza ratował się faulem przed polem karnym, bo odskoczyła mu piłka.
Świetny atak pozycyjny gości, dośrodkowanie z bocznej flanki i bezlitosne wykończenie Rondicia. Widzew obejmuje prowadzenie. Chcieliśmy sytuacji bramkowych, no i proszę.