To już ostatnie szanse na poprawienie wyniku przed zakończeniem spotkania.

Doliczone pięć minut.

W końcówce meczu należy spodziewać się fali ataków Arki Gdynia.

Długa wideo weryfikacja, nie obędzie się bez doliczonego czasu.

Do zakończenia spotkania w Krakowie pozostał zaledwie kwadrans podstawowego czasu.

Sędziowie oceniają z pomocą powtórek starcie Martina Dobrotki z Piotrem Starzyńskim!

Gdynianom pozostało jeszcze sporo czasu na uratowanie wyniku i 68. minucie mieli ogromną szansę na doprowadzenie do remisu. Nie wykorzystał jej Michał Rzuchowski, który strzelił nieczysto.

Obaj szkoleniowcy zamieszali w wybranych przed meczem jedenastkach. Pozostaje coraz mniej czasu na zadanie kolejnego ciosu przeciwnikom.

Godzina meczu za drużynami.

Anton Cziczkan poradził sobie na przedpolu z poskromieniem dośrodkowania Przemysława Stolca.

Czekamy na wznowienie meczu po przerwie.

Wisła Kraków na prowadzeniu 1:0 po 45 minutach. Nie zawodzi Angel Rodado, którego uderzenie pozwala gospodarzom mieć zaliczkę. Arka Gdynia potrzebowała czasu na przebudzenie się, ale również zdążyła już sprawdzić kilkoma akcjami obronę przeciwnika.

Doliczona minuta.

Ostatnie szanse na pokonanie bramkarza przeciwnika jeszcze przed końcowym gwizdkiem sędziego w pierwszej połowie.

Rozdrażniona Biała Gwiazda odpowiedziała potężnym huknięciem Angela Rodado w poprzeczkę!

Już tylko pięć minut podstawowego czasu w pierwszej połowie spotkania.

W ostatnich minutach musiał solidnie popracować Anton Cziczkan. Nie daje się pokonać!

Dopiero w kwadransie przed przerwą Arka zaczęła odpowiadać niebezpiecznymi atakami i dwukrotnie zapachniało wyrównaniem. Tornike Gaprindaszwili złożył się do szczupaka, jednak nie przymierzył w bramkę Wisły. Z kolei po chwili Hide Vitalucci nie pokonał swoim uderzeniem Antona Cziczkana.

Tornike Gaprindaszwili przyspieszył na boku boiska i na moment zgubił zawodników z Krakowa. Szarża tego zawodnika pozwoliła Arce Gdynia na wywalczenie rzutu rożnego.

W 31. minucie ponownie wykazał się bramkarz Arki, który poradził sobie ze strzałem Rafała Mikulca z rzutu wolnego

Pół godziny starcia za zespołami.

Arka ma problem z odpowiedzeniem ciekawym atakiem na gola Angela Rodado. Zespół z Pomorza gubi się w rozegraniu piłki i ma szczęście, że nie stracił drugiej bramki po uderzeniu z ostrego kąta Oliviera Sukiennickiego.

Wisła Kraków ponownie miała rzut rożny, ponieważ Arka Gdynia przerwała podanie w kierunku Angela Baeny. Jak dotąd gospodarze nie znają sposobu na przekucie ani jednego stałego fragmentu gry w kolejnego gola.

Pierwsza połowa meczu za półmetkiem.

Pogubili się gdynianie w rozegraniu futbolówki, przez co gospodarze mieli sposobność do przeprowadzenia kontrataku. Angel Rodado uruchomił podaniem Marca Carbo, a ten oddał zbyt delikatne uderzenie do pokonania Pawła Lenarcika.

W ostatnich minutach mocniej zapachniało drugim golem gospodarzy niż wyrównaniem. Olivier Sukiennicki nie pokonał Pawła Lenarcika uderzeniem z ostrego kąta.

Angel Rodado jest w wyśmienitej formie strzeleckiej. 1:0!

Kwadrans spotkania za drużynami.

Przez moment piłkarze domagali się przyznania rzutu karnego, jednak ostatecznie sędzia Sebastian Jarzębak nie dostał sygnał od wideo weryfikacji i nie pofatygował się do monitora.

Na początku meczu drużyny wymieniały się atakami. Nie dominowała ani Wisła, ani Arka. Biała Gwiazda nie wykorzystała dwóch szans na zaskoczenie Pawła Lenarcika z rzutów rożnych.

Karol Czubak daje sygnał swoim kompanom z zespołu do pressowania. Napastnik Arki Gdynia ruszył energicznie do krótkiego podania i nieomal zabrał piłkę gospodarzom zanim ta dotarła do Antona Cziczkana.

Biała Gwiazda miała jako pierwsza możliwość zaskoczenia przeciwnika z rzutu rożnego. W pole karne przyjezdnych wybrali się obdarzeni najlepszymi warunkami fizycznymi piłkarze. Żadnemu z nich nie udało się jednak sprawdzić uderzeniem Pawła Lenarcika.

Minuta ciszy upamiętniająca Franciszka Smudę.

I piłkarze wychodzą z szatni na boisko.

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom)

Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia spotkania na stadionie Wisły Kraków.

Przed rozpoczęciem dwumeczu z Cercle Brugge, w czwartej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy, piłkarze Wisły Kraków rozegrają ciekawie zapowiadający się mecz w Betclic I lidze. Przy Reymonta stawiła się Arka Gdynia, czyli inny wielki przegrany poprzedniego sezonu na zapleczu PKO Ekstraklasy. Choć wydawało się to prawie niemożliwe, to zespół Wojciecha Łobodzińskiego nie wykorzystał ani okazji do bezpośredniego awansu, ani przebicia się przez baraże.