Oficjalnie rzut karny dla Wieczystej Kraków!

Trwa analiza VAR.

Ale cyrk. Piłka odbiła się w polu karnym od ręki Marko Dijakovicia. Gdzie on ma oczy w doliczonym czasie?

Doliczone cztery minuty.

Już w 90. minucie Jakub Jezierski ofiarnie blokował groźne uderzenie.

Ile będzie doliczonych minut?

Jeszcze kilka minut pozostało gospodarzom do przetrwania, gościom do wyrównania.

Po wideoweryfikacji nie ma rzutu karnego dla Wieczystej Kraków. Piłka tańczyła blisko ręki Serafina Szoty.

Wchodzą coraz to nowi zmiennicy, ale poziom drugiej połowy meczu jest niższy niż pierwszej. Przede wszystkim nie zmienia się w niej wynik 1:0 dla Śląska.

Krótka przerwa w grze spowodowana urazem Jacka Góralskiego.

Michał Szromnik przypomniał o sobie, a po wyłapaniu płaskiego dośrodkowania jest coraz bliżej zachowania czystego konta na inaugurację rozgrywek.

Jak na zawołanie strzał jednego z gości, ale Petar Brlek spudłował nieznacznie zza pola karnego.

Blisko 20 tysięcy kibiców, którzy wspierają Śląsk w pierwszym meczu o stawkę po spadku, zaczyna coraz częściej trzymać kciuki za interwencje w obronie wrocławian. To dlatego, że piłkarze Antego Simundzy schowali się przed rozgrywającymi gośćmi z Krakowa. Wieczysta nie oddaje w tych okolicznościach równie wielu strzałów jak w pierwszej połowie.

Druga połowa za półmetkiem, a końcówka meczu już prawdopodobnie bez kontuzjowanego Mateusza Żukowskiego.

Ponad 19 tysięcy kibiców na trybunach.

Wrocławianie powrócili w jedenastu na własną połowę boiska i skoncentrowali się na odpieraniu ataków beniaminka. Wieczysta Kraków ma jeszcze sporo czasu nawet na odwrócenie wyniku.

Będzie zmieniać Ante Simundza.

Akcja beniaminka z wykorzystaniem Joana Romana. W ostatnim momencie powrócili na pozycje w obronie gospodarze i zablokowali próbę byłego zawodnika między innymi Śląska Wrocław.

Odrobina przerwy po przewinieniu na Jacku Góralskim. Były reprezentant Polski wszedł do środka pola za obciążonego żółtym kartonikiem Tomasza Swędrowskiego.

Antoni Mikułko raz jeszcze. Świetnie poskromił uderzenie Arnaua Ortiza, kolejne.

Przemysław Cecherz, w eleganckiej białej koszuli, namawia podopiecznych do żwawszego poruszania się po boisku.

Druga połowa rozpoczęła się inaczej niż pierwsza, ponieważ pierwszą szansę na gola miał Śląsk. Antoni Mikułko wyszedł z cienia Michała Szromnika, ponieważ popisał się refleksem po strzałach Besara Halimiego oraz Arnaua Ortiza.

Czekamy na jeszcze ciekawszą drugą połowę meczu.

Pierwsza połowa z jednym golem, choć zanosiło się na więcej. Dzięki uderzeniu Patryka Sokołowskiego, z wrzutki Piotra Samca-Talara, Śląsk Wrocław prowadzi 1:0 w starciu z Wieczystą Kraków.

Dodatkowe dwie minuty.

Dłuższa przerwa spowodowana urazem Damiana Warchoła, nie zabraknie doliczonych minut.

Piotr Samiec-Talar dobrze ustawiony wewnątrz własnego pola karnego i rozprawił się z płaskim kopnięciem Kamila Pestki.

Drużyna z województwa małopolskiego, do końca pierwszej połowy, będzie szukać sposobu na doprowadzenie do remisu. Na razie jednak Antoni Mikułko musiał poradzić sobie ze strzałem z dystansu.

Jacky Donkor nie porozumiał się z Joanem Romanem, a piłka sunęła już niebezpiecznie wewnątrz pola karnego spadkowicza.

Tak padła jedyna dotąd bramka.

Drużyna z Krakowa od rzutu rożnego. Z dośrodkowania Tomasza Swędrowskiego do Kamila Dankowskiego wynikło jednak więcej nieszczęścia niż pożytku. Mateusz Żukowski dostał podanie od Damiana Warchoła, a na koniec rajdu strzelił niecelnie! Być może lepszym pomysłem było podanie do jednego z dwóch biegnących w sukurs kompanów.

Wrocławianie wrócili na połowę przeciwnika i próbowali tam zaatakować z wykorzystaniem lewego skrzydła. Nie spieszyło się jednak gospodarzom z wykonaniem wrzutu z autu.

Już w 27. minucie wszystko wydarzyło się zgodnie z przepisami piłkarskimi, ale Kamil Dankowski nie pokonał kopnięciem z dystansu bramkarza Śląska.

Besar Halimi mógł pokazać się kibicom z Wrocławia z bardzo dobrej strony. Groźne, jednak nieznacznie niecelne uderzenie. Odetchnęli Przemysław Cecherz i jego podopieczni.

Pierwsza połowa na półmetku, a na prowadzeniu gospodarze.

W ostatnich minutach trochę stracili impet piłkarze ofensywni. Ostatnia akcja beniaminka zakończyła się niepowodzeniem, a wznowienie od bramki zostało przyznane Michałowi Szromnikowi.

Dużo się dzieje, nie brakuje sytuacji podbramkowych.

W 17. minucie Wieczysta wpakowała piłkę do bramki Śląska, ale nie ma wyrównania. Joan Roman nie może się cieszyć, ponieważ będący na spalonym Michał Pazdan absorbował próbującego bronić Michała Szromnika.

Czwarte uderzenie celne, jednak tym razem piłka poszybowała bardzo spokojnie w rękawice Michała Szromnika. To nie była próba wymagające robinsonady między słupkami.

Nie minęło pięć minut meczu i Michał Szromnik rozprawił się z trzema strzałami celnymi. Bramkarz Śląska nie jest zadowolony z postawy swoich obrońców, którzy dopuścili między innymi do próby Carlitosa.

Rozpoczął się mecz oraz sezon na zapleczu PKO Ekstraklasy. Wstrzymujemy oddech. Na początek starcie grających w zielonych stronach z białymi elementami zawodników Śląska Wrocław z Wieczystą Kraków, która w żółto-czarnych trykotach.

Mecz poprzedzony minutą ciszy upamiętniającą zmarłych kibiców Śląska Wrocław.

Tak zagra debiutant.

Jedenastka Śląska Wrocław.

Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń)

Na początek sezonu w Betclic I lidze dojdzie do pojedynku klubów, które niespełna dwa miesiące temu dzieliły dwa poziomy rozgrywek. Śląsk Wrocław jest spadkowiczem z PKO Ekstraklasy, a Wieczysta Kraków awansowała z Betclic II ligi. Drużyna Przemysława Cecherza przebiła się przez mecze barażowe z KKS 1925 Kalisz oraz Chojniczanką.