Doliczone cztery minuty.

Podanie w pole karne beniaminka do Pontusa Almqvista. Złe wykończenie tego ataku, ponieważ anemiczne uderzenie zmiennika poleciało prosto w Henricha Ravasa.

Piłka po płaskim dośrodkowaniu została wyłapana przez Dantego Stipicę.

Łodzianie zaskoczeni trafieniem Wahana Biczachczjana i w ostatnich minutach nie przeprowadzili niebezpiecznego ataku. Z kolei Pogoń Szczecin szturmowała z wykorzystaniem ustawionego na lewej stronie boiska Pontusa Almqvista.

Wahan Biczachczjan przymierzył na 2:1!

Pozostał zaledwie kwadrans podstawowego czasu i przyjezdni muszą gonić.

Jens Gustafsson stracił cierpliwość do Mariusza Fornalczyka i postawił na wariant bez młodzieżowca. Minęła nieco ponad godzina i w Pogoni nie było ma na boisku również Kamila Grosickiego, Sebastiana Kowalczyka oraz Kamila Drygasa.

W sytuacji sam na sam z bramkarzem Bartłomiej Pawłowski oddał złe uderzenie i umożliwił interwencję Dantemu Stipicy. W odpowiedzi główka Kamila Grosickiego została wyłapana przez Henricha Ravasa.

Widzew absolutnie nie zamierza chować się przed przeciwnikami i zadowolić remisem. Akcja podopiecznych Janusza Niedźwiedzia zakończyła się dośrodkowaniem zablokowanym przez Luisa Matę.

Pierwsza szansa na zdobycie prowadzenia po przerwie należała do Pogoni Szczecin, ale jej akcja zakończyła się niecelnym uderzeniem. Kolejna szarża Portowców została zmarnowana niedopieszczonym dośrodkowaniem Mariusza Fornalczyka w kierunku Luki Zahovicia.

Druga połowa.

Piłkarze powracają z szatni na boisko.

Pierwsza połowa zakończona i jak na razie rozsądna gra beniaminka pozwala remisować 1:1. Pogoń Szczecin idzie tropem Lecha Poznań i Lechii Gdańsk, czyli po występie w europejskim pucharze, nie popisuje się w PKO Ekstraklasie. Dopiero w 45. minucie Luka Zahović odpowiedział na wcześniejszego gola Bartłomieja Pawłowskiego.

Doliczona minuta.

Luka Zahović faulował w polu karnym przeciwnika.

Po uderzeniu zza pola karnego interweniował Dante Stipica. Widzew Łódź jeszcze miał możliwość powiększenia prowadzenia po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale tym razem wybronili się gracze z województwa zachodniopomorskiego.

Pierwsze gwizdy na trybunach w Szczecinie, ponieważ gospodarze prezentują się dość bezbarwnie. Ostatnie akcje Pogoni Szczecin zakończyły się koszmarnymi dośrodkowaniami Kamila Grosickiego prosto w przeciwników.

Bartłomiej Pawłowski na razie strzelił jedynego gola!

Bożidar Czorbadżijski główkował z bliska do bramki Pogoni Szczecin, ale tym razem nie ma gola dla beniaminka z powodu spalonego.

W 26. minucie Portowcy mieli wielkiego pecha, ponieważ dobitka Luki Zahovicia, po strzale Damiana Dąbrowskiego, zatrzymała się na słupku. Ogromna szansa na doprowadzenie do remisu została zmarnowana.

Pogoń Szczecin próbowała szybko odpowiedzieć na gola Widzewa Łódź, ale Kamil Drygas został powstrzymany ofiarnym wślizgiem w momencie oddawania uderzenia. Na dodatek pomocnik Portowców ucierpiał i potrzebował trochę czasu na dojście do siebie.

Przyspieszenie na lewej stronie boiska Kamila Grosickiego. Jego dośrodkowanie wyglądało obiecująco, ale w ostatnim momencie zmierzająca do Kamila Drygasa piłka została strącona. Dlatego pomocnik Portowców nie oddał uderzenia.

W odpowiedzi akcja Pogoni Szczecin zakończyła się dośrodkowaniem z prawego skrzydła i niecelnym strzałem głową Kamila Drygasa.

W 11. minucie początkowo schowany Widzew Łódź przetestował Dantego Stipicę pierwszym uderzeniem. Chorwat strącił piłkę, która kopnięta z dystansu zmierzała pod poprzeczkę.

Płaskie dogranie Ernesta Terpiłowskiego, to wyglądało niebezpiecznie dla Pogoni Szczecin, ale w pobliżu bramki Dantego Stipicy interweniował w ostatnim momencie Benedikt Zech.

Widzew Łódź zaczyna zaznaczać swoją obecność na szczecińskim stadionie. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia próbowali wymienić podania na połowie Pogoni Szczecin. Wszystko jednak daleko od bramki Dantego Stipicy.

Pogoń Szczecin w czarnych strojach z białymi elementami. Z kolei beniaminek na czerwono z białymi wstawkami. W rozegraniu podopieczni Jensa Gustafssona, a Widzew Łódź przyczajony na własnej połowie boiska.

Wybrańcy Janusza Niedźwiedzia.

Jedenastka Pogoni Szczecin.

Jens Gustafsson może odnieść pierwsze zwycięstwo w PKO Ekstraklasie.

Pierwsza wpadka trenera Pogoni. "To było dla nas trudne"

Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław)

Piłkarze Widzewa zdecydowali się na nocowanie prawie w samym centrum Szczecina.

Starcie w Szczecinie będzie pierwszym z udziałem Widzewa Łódź po jego awansie do PKO Ekstraklasy. W poprzednim sezonie drużyna zajęła drugie miejsce w Fortuna I lidze pod wodzą trenera Janusza Niedźwiedzia. Pieczątkę na awansie postawiła dopiero w ostatniej kolejce.

Przygotowania Widzewiaków do inauguracji.

Portowcy wrócili z Reykjaviku w piątek wczesnym porankiem.

Tak niepowodzenie w rewanżu z KR Reykjavik skomentował Kamil Grosicki.

Kamil Grosicki zabrał głos po wstydliwej porażce

Tak wyglądał poprzedni mecz Pogoni.

LKE: niesmak po awansie Pogoni Szczecin

Pogoń ma za sobą dwa mecze w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy. Szczecinianie co prawda nie dali plamy i zwyciężyli w dwumeczu z KR Reykjavik, ale ich występ w rewanżu na Islandii był katastrofalny. W niedzielę będzie szansa na zrehabilitowanie się za porażkę 0:1.

Spotkanie po latach zespołów ze Szczecina i z Łodzi.

Pogoń Szczecin rozpocznie sezon w PKO Ekstraklasie meczem z beniaminkiem Widzewem Łódź. Podopieczni Jensa Gustafssona chcą ponownie być poważnymi graczami w rywalizacji o zdobycie mistrzostwa Polski. Dlatego muszą regularnie punktować od pierwszej kolejki.