Doliczone siedem minut.

W 87. minucie Giallorossi zaatakowali najgroźniej, jednak nie pokonali Christosa Mandasa. Ten nie dość, że poradził sobie ze strzałem, to jeszcze sam uniemożliwił dobitkę.

Lazio ma coraz więcej miejsca na połowie przeciwnika i mógł to wykorzystać Pedro Rodriguez. Akcja doświadczonego Hiszpana zakończyła się niedokładnym uderzeniem, co jeszcze daje nadzieję na awans podopiecznym Jose Mourinho.

Skandaliczne sceny na Stadio Olimpico. W kierunku Deana Huijsena poleciały przedmioty z trybun, jeden z nich trafił schodzącego z boiska Edoardo Bove. Od początku derbów było niespokojnie, ale zrobiło się już całkiem niebezpiecznie.

Nie klei się gra Giallorossim po bramce Mattii Zaccagnego, a czas pracuje na korzyść Lazialich. Co prawda pojawiły się uderzenia w kierunku bramki podopiecznych Maurizio Sarrego, ale żadne z nich nie było ekstremalnym zagrożeniem.

Kilka minut temu Leonardo Spinazzola i Sardar Azmoun weszli na boisko za Nicolę Zalewskiego oraz Ricka Karsdorpa.

Biancocelesti przed szansą na podwyższenie prowadzenia. Dwa uderzenia, na zakończenie składnego kontrataku, zostały zablokowane. Wyratowała się ostatkiem sił AS Roma. Mają czego żałować formalni gospodarze, ponieważ druga bramka mogła odebrać Giallorossim nadzieję na awans.

AS Roma musi gonić wynik.

Rzut karny!

Sędziowie zastanawiają się nad przyznaniem Lazio rzutu karnego za faul Deana Huijsena na Tatym Castellanosie.

Krótko po przerwie Lazio miało najlepszą szansę na zdobycie prowadzenia. Akcja Felipe Andersona zakończyła się dośrodkowaniem, a w środku pola karnego wyskoczył Matias Vecino. Jego strzał głową został poskromiony przez Ruiego Patricio.

No nic, czekamy na drugą połowę.

Pierwsza połowa generalnie nadawała się do kosza na śmieci. W kolejnym meczu Pucharu Włoch gra była ostrożna, wręcz kunktatorska. Interesujące akcje, zakończone strzałami, można było policzyć na palcach jednej dłoni. Długimi fragmentami gra toczyła się leniwie od linii jednego pola karnego do drugiego. Nawet Jose Mourinho wyglądał na śpiącego, pomimo wybuchających na trybunach petard hukowych.

Doliczone dwie minuty.

Zrobiła się jakaś zadyma na trybunach i Daniele Orsato przerwał grę.

Pressing Lazio na połowie lokalnego przeciwnika przynosi owoce w postaci przechwytów. AS Roma jest jednak ustawiona tak ostrożnie, że nawet po stracie, jest w większości za linią piłki. Ostrożność, kunktatorstwo i stąd bezbramkowy remis.

Matias Vecino interweniował z powodzeniem na wysokości koła środkowego. Od jakiegoś kwadransa nie zobaczyliśmy interesującego ataku zakończonego strzałem.

Ostatnie minuty derbów della Capitale już kompletnie bezbarwne. Chyba piłkarze dowiedzieli się już wszystkiego o sobie i nie mają więcej pomysłów na przeprowadzenie zaskakującego ataku.

Sam początek meczu należał do odważniej usposobionej AS Romy. Przewaga podopiecznych Jose Mourinho, wśród których nie brakuje Nicoli Zalewskiego, nie potrwała długo. Z czasem gra wyrównała się, a Lazio coraz częściej odbiera piłkę wysoko za pomocą pressingu. Brakuje strzałów celnych i to jest największy zarzut do zawodników obu stołecznych drużyn.

Manuel Lazzari popisał się indywidualnym rajdem na prawej stronie boiska. Drybling Włocha zakończył się uderzeniem. Co prawda Manuel Lazzari wymanewrował po drodze kilku przeciwników, ale nie zgubił blokującego strzał Gianlucę Manciniego.

Po obu stronach boiska nieudane rozegrania. Gracze obu rzymskich zespołów nie zaskoczyli nieszablonowym zagraniem przeciwnika.

Dla odmiany szansa na zagrożenie Giallorossim z rzutu wolnego po przewinieniu na Tatym Castellanosie. Zapowiadało się na dośrodkowanie, tymczasem było uderzenie Danilo Cataldiego. Rui Patricio nie miał problemu z powstrzymaniem piłki.

Zablokowane uderzenie Paulo Dybali z rzutu wolnego.

Coraz częściej widać w akcji Nicolę Zalewskiego, który wbrew niektórym zapowiedziom, jest ustawiony na lewej stronie boiska. Ostatnie, crossowe zagranie reprezentanta Polski zostało zatrzymane zanim futbolówka dotarła do Ricka Karsdorpa. Po chwili AS Roma ponowiła atak i po faulu na Paulo Dybali, będzie dogodna szansa na gola z rzutu wolnego.

Daleka piłka skierowana za linię obrońców Lazio. Uciekła ona poza boisko i Romelu Lukaku nie miał możliwości jej dogonienia.

Lazio ocknęło się po nerwowych minutach i zagroziło przeciwnikom kolejnymi dwiema akcjami. W rolach głównych Taty Castellanos. Nie doczekał się jednak przyznania jemu zespołowi rzutu karnego, ani lądowania piłki w siatce po przyblokowanym strzale z dystansu.

Pierwsze przyspieszenie Lazio i obudziła się w większości sprzyjająca Biancocelestim publiczność. Płaskie dośrodkowanie Mattii Zaccagniego zostało powstrzymane w ostatnim momencie przed dotarciem do nabiegającego Taty'ego Castellanosa.

AS Roma dłużej w posiadaniu piłki na początku spotkania. Na podopiecznych Jose Mourinho nie zrobiła większego wrażenia oprawa meczu. Na murawie wylądowała jedna świeca dymna, a także nieustannie słychać wybuchy petard na trybunach.

Drużyny w klasycznych strojach. Lazio w błękitnych koszulkach, a do tego w białych spodenkach oraz getrach. AS Roma w bordowych trykotach z pomarańczowymi elementami.

Nicola Zalewski zagra od pierwszego gwizdka.

We wtorek do półfinału Pucharu Włoch weszła ACF Fiorentina.

Decydował konkurs rzutów karnych. Łukasz Skorupski nie został bohaterem

Sędzia: Daniele Orsato

AS Roma ma za sobą remis 1:1 z Atalantą BC.

AS Roma rozegrała także poprzedni mecz na Stadio Olimpico.

Po jednym ciosie AS Romy oraz Atalanty. Jose Mourinho na trybunach

AS Roma nie ma ostatnio prostego terminarza. Po ostatnim remisie 1:1 z Atalantą znalazła się o punkt za Lazio w tabeli ligi włoskiej. Za stołecznymi zespołami są już pierwsze, ligowe derby della Capitale w sezonie. Bezbarwny pojedynek zakończył się bezbramkowym remisem i był dużym rozczarowaniem. Możliwość poprawienia wrażenia jest w styczniu w Pucharze Włoch.

Ostatnie przygotowania Giallorossich.

Biancocelesti mają za sobą zwycięstwo w Udine.

Orły w niedzielę odniosły zwycięstwo w lidze.

Wszyscy biją mistrza Włoch. Upokorzenie Napoli

Lazio złapało w ostatnim czasie odrobinę wiaterku w żagle. Zwycięstwa w trzech ostatnich meczach ligowych sprawiły, że podopiecznych Maurizio Sarrego można ponownie traktować poważnie w kontekście walki o awans przez Serie A do europejskich pucharów. Laziali przygotowują się również do trudnego dwumeczu z Bayernem Monachium o wejście do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

Wsparcie od kibiców Biancocelestich w przeddzień derbów della Capitale.

W drugim ćwierćfinale dojdzie do derbów della Capitale. Tym samym kluby z Rzymu nie tylko powalczą w tym sezonie dwa razy o punkty w lidze włoskiej, ale spotkają się także po raz trzeci w Pucharze Włoch. Lazio będzie formalnym gospodarzem pojedynku z AS Romą.