Bóg, futbol, Borussia. Polak, który zatrzymał papieża

W tym artykule dowiesz się o:

- Moje serce jest biało-czerwone, ale dusza żółto-czarna - mówi Andrzej Badziąg. Żółto-czarne ma też ubranie, mieszkanie, żółto-czarna jest też jego religia. To Polak, który od 33 lat mieszka w Niemczech.

Teraz w Dortmundzie. Spośród blisko 700-tysięcznej Polonii przebywającej w Zagłębiu Ruhry wyróżnia się na pewno. Ciekawe, czy jest większym katolikiem czy kibicem piłkarskim. Kocha Boga i Borussię Dortmund. Uwielbia ludzi, którym stara się charytatywnie pomagać. W Niemczech zrobiło się o nim głośno, gdy w Watykanie zatrzymał papamobile i papieżowi Franciszkowi rzucił piłkę Borussii Dortmund.  - Zrobiłem z niego naszego kibica - chwali się. Aż w klubie mu za to podziękowano. Pochodzi z Czerska w województwie pomorskim. Pokazał nam zdjęcie rodzinnego grobu, w którym spocznie. Trumna będzie oczywiście okryta flagą Borussii Dortmund... Oto jego historia.

Reportaż Jacka Stańczyka.

Komentarze (1)
danziger58
9.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polak z Kociewia i za to go cenie co robi i jakim jest POLAKIEM. Wielkie BRAWA !!!!!!