Prowadzimy 2:0 i chyba sami się uśpiliśmy... - Robert Lewandowski, mimo zwycięstwa z Czarnogórą (4:2) dostrzega wiele złych stron w grze naszej reprezentacji.
- Do 80 minuty nie dostałem chyba żadnej piłki, a jak tak grasz, to prosisz się o stratę gola. Czasami się wyłączamy i myślimy, że jest już po meczu. Była złość. Chciałbym więcej spokojnych meczów, a nie takich, w których walczysz do końca. Musimy poprawić wiele rzeczy, nie tylko pod względem piłkarskim, ale też mentalnym - ubolewa kapitan reprezentacji.
- Jest wiele do poprawy: skład, ławka rezerwowych pozostawiają wiele do życzenia. Bądźmy realistami. Mamy czas do lata. Trzeba to powiedzieć szczerze: mecz z Czarnogórą nie był w naszym wykonaniu nawet dobry - punktuje Lewandowski.