Czułem dreszczyk emocji. Spełniło się moje największe marzenie, ale zamierzam ciężko pracować, żeby zostać w kadrze na dłużej. O tym, że zagram z Nigerią dowiedziałem się w czwartek, ale spałem spokojnie. Przy rzucie karnym wiedziałem, że Viktor Moses będzie starał się patrzeć na mnie do końca i mnie wyczekać - opowiada Bartosz Białkowski, który zadebiutował w reprezentacji w przegranym spotkaniu z Nigerią (0:1) we Wrocławiu.