Powrót reprezentantów Polski do kraju po mundialu w Katarze wywołał ogromne kontrowersje. Nikt z kilkunastoosobowej grupy nie wyszedł do dziennikarzy i kibiców. - Nie podoba mi się to. Może nie był to duży sukces, ale jednak. Młodzi ludzie i dzieci czekali na piłkarzy. Nic by się nie stało, gdyby wyszli do nich. Kibic jest z drużyną w dobrych i złych chwilach. Nie rozumiem, dlaczego podjęto taką decyzję. Tak się nie robi - komentuje Michał Listkiewicz, były prezes PZPN i sędzia międzynarodowy, w magazynie "Prosto z mistrzostw". - Trochę słabe to. Najbardziej szkoda mi dzieci. Dla nich piłkarze to bogowie - dodaje Łukasz Gikiewicz.