Michał Listkiewicz i jego syn, Tomasz, to pierwszy taki duet w historii mistrzostw świata. Jeszcze nigdy nie było sytuacji, w której ojciec i syn sędziowali po sobie mecze finałowe mistrzostw świata. - To piękna historia dla naszej rodziny. Tomek wysłał mi dziś SMS-a, w którym napisał "wstydu chyba nie przyniosłem" - zdradza Michał Listkiewicz, były sędzia międzynarodowy.