- Włosi zawsze zaczynają turnieje powoli. Na mistrzostwach Europy zremisowaliśmy dwa pierwsze mecze i o awans musieliśmy walczyć do ostatnich minut. Ciężko powiedzieć dlaczego tak jest - być może byliśmy zbyt słabo przygotowani pod względem emocjonalnym. Może ciśnienie i wysokie oczekiwania, jakie były na nas wywierane utrudniły nam pokazanie od początku jakim potencjałem dysponowaliśmy. Mam nadzieję, że tym razem od początku pokażemy nasz najlepszy futbol - podkreśla Riccardo Montolivo.
Nad formą i składem Włochów zastanawia się też Ignazio Abate. - Jesteśmy zespołem z bardzo wartościowymi pomocnikami. Pirlo, De Rossi, Montolivo, Thiago Motta, Marchisio. Graliśmy w finale Euro, więc jesteśmy przygotowani pod względem technicznym i psychologicznym do występów na takim poziomie. Musimy jednak potwierdzić to, że jesteśmy nieźli nie tylko indywidualnie, ale przede wszystkim jako drużyna. W Brazylii będzie to bardzo trudne. Tam musimy być bardzo dobrze przygotowani fizycznie. Nie tak jak to miało miejsce na mistrzostwach Europy.