Piłkarz Górnika Zabrze Seweryn Gancarczyk odwiedził swoich kolegów z byłego klubu, Metalista Charków, który przyjechał na mecz IV rundy eliminacji Ligi Europy z Ruchem Chorzów. - Sytuacja w klubie jest niewesoła. W optymalnym składzie faworyt tego pojedynku byłby jeden, ale ich obecna kadra jest na tyle mocna, że nie powinna mieć problemów z chorzowianami. Piłkarze powiedzieli mi, że ich celem jest osiągnięcie dobrego wyniku przed rewanżem w Kijowie - powiedział Gancarczyk. Gracze Metalista bardzo ubolewają nad decyzją UEFA o przeniesieniu meczu do stolicy kraju. - W Charkowie jest zapotrzebowanie na piłkę i puchary, tam zawsze przychodzi dużo kibiców. W Kijowie ten olbrzymi stadion w związku z obecną sytuacją będzie świecił pustkami - dodał były gracz ukraińskiego zespołu.