EBT Finals w Starych Jabłonkach: triumf Hiszpanów i Węgierek

Materiały prasowe / EBT Finals / Na zdjęciu: reprezentacja Polski w piłce ręcznej plażowej podczas EBT Finals w Starych Jabłonkach
Materiały prasowe / EBT Finals / Na zdjęciu: reprezentacja Polski w piłce ręcznej plażowej podczas EBT Finals w Starych Jabłonkach

Pinturas Andalucia BM Playa Sewilla i Multichem-Szentendrei N.K.E. okazały się najlepsze w EBT Finals w Starych Jabłonkach. Hiszpanie pokonali w finale obrońców tytułu z Zagrzebia, natomiast Węgierki uporały się z Westsite Amsterdam.

W tym artykule dowiesz się o:

Nie najlepiej występy przed swoją publicznością będą wspominać polskie drużyny, bo z czworga rodzimych zespołów tylko żeńska kadra naszego kraju dotarła do fazy medalowej, zajmując ostatecznie 4. miejsce.

Faza grupowa turnieju kobiecego upłynęła pod znakiem korespondencyjnego pojedynku, jaki toczyły między sobą węgierski Multichem-Szentendrei N.K.E. i holenderski Westsite Amsterdam. Obie drużyny zgodnie wygrały wszystkie swoje mecze, natrafiając na większy opór jedynie ze strony, odpowiednio, Club Balonmano Playa Algeciras (ubiegłoroczne mistrzynie) i OVB Beach Girls®, które pokonały dopiero po shoot-outach. Zarówno w grupie A, jak i B drugie miejsca przypadły dwóm ekipom z Hiszpanii, ale o pozostałe dwie lokaty uprawniające do gry w ćwierćfinałach do samego końca trwała zażarta walka. Zwycięsko z tej batalii wyszła m.in. reprezentacja Polski, która w piątym, decydującym spotkaniu pokonała niemiecki CAIPIranhas 2:0, dzięki czemu zajęła 3. miejsce w grupie A, mając taki sam bilans jak Niemki i portugalski BE ONE/TECLUR - BHC, ale lepszy bilans bezpośrednich meczów. Ta sama sztuka nie udała się Red Hot Czili Buk. Wicemistrzynie Polski dobrze rozpoczęły rywalizację w grupie B, pokonując szwajcarski Beachqueens, ale później przegrały cztery kolejne spotkania i musiały się zadowolić walką o miejsca 9-10.

W zawodach mężczyzn poziom był dużo bardziej wyrównany. Grupę A wygrał co prawda obrońca tytułu klubowych mistrzów Europy Detono Zagrzeb, ale już 2. lokatę ekipy V. Gaw należy uznać za niespodziankę, by nie powiedzieć - sensację. Portugalczycy wrócili do rywalizacji w EBT Finals po dwóch latach przegrali i przegrali tylko jeden pojedynek, odprawiając z kwitkiem m.in. BHT Auto Forum Petrę Płock.

Płocczanie to zresztą jedni z największych pechowców całej imprezy, bo mimo że wygrali tylko jedno spotkanie i nie zdołali awansować nawet do ćwierćfinału, to jednak byli tego bliżej, niż mogłyby na to wskazywać same wyniki. Podopieczni Michała Kwiatkowskiego, którzy w ubiegłorocznych finałach EBT zajęli 2. miejsce, ulegli nieznacznie węgierskiemu Salgótarjáni Strandépítök BHC (14:17, 17:20) i przegrali dopiero po shoot-outach zarówno z Detono (w decydującej części było 6:5 dla Chorwatów), jak i Portugalczykami (6:4).

Swojej szansy nie wykorzystali także beachhandballiści BHT GRU Juko Piotrków Trybunalski. Wicemistrzowie Polski rozpoczęli zmagania od dwóch porażek, ale nie poddali się i walczyli o awans do ostatniego meczu. Podobnie jak Petra piotrkowianie mogą żałować, że nie udało im się rozstrzygnąć na swoją korzyść co najmniej jednego meczu więcej. Blisko tej sztuki byli już w starciu z hiszpańskim Pinturas Andalucia BM Playa Sewilla (20:22 i 17:18), ale pluć sobie w brodę powinni zwłaszcza po spotkaniu z Nordlichter Beachhandball, bo właśnie na korzyść Niemców stracili miejsce gwarantujące udział w najlepszej "8" turnieju; rywalizację w grupie B wygrała ostatecznie druga chorwacka ekipa Chemo Profili Zagrzeb, wyprzedzając serbski BHC 2areg i Hiszpanów (taki sam bilans).

Po rozczarowaniu, jakim było odpadnięcie w tak wczesnej fazie turnieju, Petra i GRU Juko zmierzyły się w pojedynku o 9. miejsce. Podobnie jak w zawodach PGNiG Summer Superligi w Poznaniu górą okazali się piotrkowianie, którzy pokonali odwiecznych rywali po shoot-outach (18:17, 14:15, 8:4). Dziewiąta lokata przypadła także w udziale "Red Hotkom", które pewnie zwyciężyły BE ONE/TECLUR 2:0.

W tej sytuacji honoru polskiej ekipy musiała bronić reprezentacja kobiet i udało jej się to w 100 procentach. Podopieczne Marka Karpińskiego po przegraniu 1. seta z grupo llopis bmp sewilla w drugiej partii ostro wzięły się do pracy i wyrównały stan meczu, a następnie rozstrzygnęły go na swoją korzyść w shoot-outach; biało-czerwone poprowadziło do zwycięstwa trio Kinga Jakubowska-Iwona Niedźwiedź-Alicja Ślezak, które zdobyły razem 30 z 38 punktów całej drużyny. W pozostałych parach awans do półfinałów wywalczyły faworytki, czyli Westsite, Multichem-Szentendrei i Club Balonmano Playa Algeciras, który miał jednak bardzo trudną przeprawę z OVB (23:22, 15:19, 5:4).

Dużo więcej emocji było za to w rywalizacji mężczyzn. Detono zapewniło sobie promocję do 1/2, ale pokonując Nordlichter dopiero po shoot-outach. Także trzy partie trwało starcie ekip z Półwyspu Iberyjskiego, z którego obronną ręką wyszło finalnie Pinturas. W najlepszej czwórce klubowych mistrzostw Europy zameldowały się także Salgótarjáni (po 2-setowym zwycięstwie z Chemo) i rosyjski SC Ekaterinodar, który w takim samym stosunku pokonał BHC 2areg.

W półfinałach kobiecego turnieju znowu obroniły się najwyżej rozstawione zepsoły, choć Club Balonmano był bardzo bliski pokonania Westsite, ulegając Holenderkom w serii shoot-outów tylko jednym punktem. Finał EBT Finals okazał się nieosiągalny także dla reprezentacji Polski, która przegrała z Multichem-Szentendrei w dwóch setach. Świetne zawody rozegrały znowu Niedźwiedź i Jakubowska - odpowiednio 14 i 13 "oczek" - ale tym razem było to za mało na dobrze dysponowane Węgierki.

Niestety Polkom nie powiodło się także w walce o ostatni stopień podium, bo więcej sił na sam koniec zmagań zachowały Hiszpanki, które wygrały wyraźnie w dwóch odsłonach. Na pocieszenie naszym zawodniczkom pozostał fakt, że Kinga Jakubowska została z dorobkiem 93 bramek trzecią najlepszą strzelczynią całej imprezy.

W pierwszym meczu półfinałowym turnieju mężczyzn Pinturas pokonało Salgotarjani 2:0 (23:19, 18:15), a klasą dla siebie był zawodnik zwycięzców Hugo Madera Fidalgo, który zanotował 14 punktów. W drugim spotkaniu Detono Zagrzeb po niesamowitych emocjach wygrało z Ekaterinodarem, choć obrońcom mistrzowskiego tytułu do rozstrzygnięcia rywalizacji na swoją korzyść potrzebne były aż dwie serie shoot-outów, które zakończyły się ostatecznie wynikiem 20:18. Także Chorwaci mieli w tym pojedynku swojego bohatera, bo nie dość, że ich lider Ivan Juric zdobył w sumie aż 24 "oczka", to wykorzystał też obie swoje próby w decydującej partii. W meczu o brąz również nie brakowało zażartej walki, bo Rosjanie okazali się lepsi od Węgrów dosłownie o włos (23:22, 17:16).

W wielkim finale kobiet spotkały się dwie niepokonane drużyny. Ten status udało się zachować Węgierkom, które pokonały Westsite w dwóch wyrównanych setach (20:18, 20:16). Jeszcze większa walka towarzyszyła ostatniemu spotkaniu w turnieju mężczyzn. Pierwszego seta 20:19 wygrali ubiegłoroczni zwycięzcy EBT Finals, ale kolejna odsłona i shoot-outy należały już do Pinturas, w których szeregach ciężar gry wziął na siebie tym razem Francisco Javier Martinez Molina, zdobywca 21 punktów.

Kobiety:
1. Multichem-Szentendrei N.K.E.
2. Westsite Amsterdam
3. Club Balonmano Playa Algeciras
4. Reprezentacja Polski
5. CAIPIranhas
6. SPORT CLUB Senec-Cannabis Energy Drink
7. grupo llopis bmp sewilla
8. OVB Beach Girls®
9. Red Hot Czili Buk
10. BE ONE/TECLUR - BHC
11. Detono Zagrzeb
12. Beachqueens

Mężczyźni:
1. Pinturas Andalucia BM Playa Sewilla
2. Detono Zagrzeb
3. SC Ekaterinodar
4. Salgotarjani Strandepitök BHC
5. BHC 2areg
6. V. Gaw
7. Nordlichter Beachhandball
8. Chemo Profili Zagrzeb
9. BHT GRU Juko Piotrków Trybunalski
10. BHT Auto Forum Petra Płock
11. Zagreb Beach Hrvatska
12. TSHV Camelot

Źródło artykułu: