Dla nich to jeszcze nie koniec. "Powinna być weryfikacja"

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Rafał Biały
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Rafał Biały

Sandra Spa Pogoń uratowała PGNiG Superligę Mężczyzn. Przynajmniej do końca maja. Wtedy bowiem ma zagrać w barażu z pierwszoligowcem. - Najpierw powinno się przejść weryfikację - ocenia trener Rafał Biały.

Sandra Spa Pogoń rozegrała ostatnie spotkanie w rozgrywkach PGNiG Superligi Mężczyzn w sezonie 2021/2022 i dzięki zwycięstwie nad Chrobrym Głogów 30:24 nie grozi jej bezpośredni spadek. Zawodnicy nie mogą jeszcze rozjechać się do domów i zacząć wakacji. Portowców czeka teraz walka w barażach z którymś z pierwszoligowców.

WP SportoweFakty postanowiły porozmawiać z trenerem Rafałem Białym m.in. o tym dodatkowym dwumeczu, które miałby rozegrać klub ze Szczecina na przełomie maja i czerwca. Szkoleniowiec podsumował także miniony sezon w wykonaniu swojej drużyny. Ocena mogła być tylko jedna.

Krzysztof Kempski, dziennikarz WP SportoweFakty: Zapytam na początek o ten czas przed decydującym spotkaniem z Chrobrym Głogów. Mocno się pan stresował? Stawka była wysoka. Pierwszy cel udało się zrealizować.

Rafał Biały, trener Sandra Spa Pogoni SzczecinMy ten cel stawialiśmy sobie jadąc do Opola. Mogliśmy tam zapewnić sobie utrzymanie. Jadąc do Kalisza, także mogliśmy zapewnić sobie utrzymanie. Był jeszcze mecz z Górnikiem. To daje dwa remisy, przegraną dwiema bramkami u siebie z zabrzanami i zwycięstwo z Chrobrym.

ZOBACZ WIDEO: Myślisz, że masz zły dzień? To spróbuj przebić tego kolarza

Czy był stres? Oczywiście. Jeżeli powiedziałbym, że nie było stresu, to bym skłamał. Był u wszystkich. Ostatnie spotkanie dobrze się ułożyło, pomimo tych zawirowań w pierwszej połowie. Teraz czekamy na decyzję o barażach.

Czy to był pana najtrudniejszy sezon, odkąd pracuje pan w Pogoni?

Tak, to był najtrudniejszy sezon.

Jakby go pan podsumował? Bardzo dużo przegranych we własnej hali, co przełożyło się na niską, a wręcz bardzo niską pozycję Pogoni w tabeli.

Odeszło wielu podstawowych zawodników. W to miejsce weszli młodzi. To był proces przemiany. Myśleliśmy, że pójdzie szybciej. W wyniku kontuzji Zaremby musieliśmy postawić na Poloka, który przyszedł do nas z I ligi. Miał być uzupełnieniem. Stał się podstawowym zawodnikiem. Starcević dochodził dużo wolniej. Miał przebłyski w końcówce sezonu. Dużo pracy przed Kapelą. Zwłaszcza nad grą obronną.

Nie pomagali nam bramkarze. Sprowadzenie Maksyma Wiunika rzeczywiście w 2-3 meczach dało nam szansę zdobycia nawet tych pojedynczych punktów. Sezon transformacji nie poszedł tak, jakbyśmy chcieli. Dlatego były wzmocnienia. Szkoda, że Bogdan Czerkaszczenko doznał kontuzji. Podejrzewam, że byłby naszym dużym wzmocnieniem na prawej stronie i do obrony. Może byłoby inaczej.

Cieszę się, że to już koniec tego najtrudniejszego sezonu. Jeśli będą baraże, to będziemy myśleć po nich, ale je też trzeba wygrać.

Przejrzałem trochę statystyki. Jedna z nich mocno rzuca się w oczy. Odkąd zniesiono remisy i rozgrywane są rzuty karne, Pogoń ani razu nie wychodziła z nich zwycięsko.

Pracujemy nad karnymi. Przychodzi mecz i jest całkiem co innego. W spotkaniu z Chrobrym dwa karne rzucał Arek Bosy. Nie wiem, z czego to wynika. Nie ze stresu. Gierak czy Krysiak mają mieć stres? Są zbyt doświadczeni.

Ogłosiliście już pożegnanie się z 6 zawodnikami. Kilku z nich było wiodącymi w zespole postaciami, np. Łukasz Gierak, Arek Bosy, Adam Wąsowski. Tym samym dwóch kołowych już nie będzie. Dużo pracy przed wami. Kto za nich?

Pomidor.

Ostatnie pytanie mam o baraże. Wierzy pan w to, że one w ogóle mają sens?

Jeżeli takie są przepisy, to nie ja mam się zastanawiać nad ich sensem. Ale uważam, że zespoły, które przystępują do spotkania barażowego, muszą najpierw przejść pozytywną weryfikację finansową i administracyjną w Superlidze. Nie można sobie najpierw zagrać barażu, a potem decydować. Powinna być zachowana kolejność. Tego bym oczekiwał. A jeśli ten baraż będzie, to będzie.

A te pierwszoligowe kluby przeszły proces licencyjny?

Tego nie wiem.

Krzysztof Kempski, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
--> Odbudował MMTS, który ma prawo grać w pucharach. Poprowadzi jednak inny klub
--> Pogoń w zawieszeniu. Decyzja należy do związku

Komentarze (0)