Pogoń w zawieszeniu. O wszystkim zdecyduje związek

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Paweł Krupa
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Paweł Krupa

Sandra Spa Pogoń sprostała zadaniu, jakie miała przed ostatnim spotkaniem w rozgrywkach PGNiG Superligi Mężczyzn. - Zwyciężyliśmy. To dawało nam utrzymanie - powiedział Paweł Krupa. Ale to jeszcze nie koniec.

Po spotkaniu Sandra Spa Pogoni z Chrobrym Portowcy odetchnęli z ulgą (więcej o meczu tutaj). - Oj tak, spadł nam kamień z serca. Nawet nie wiem, jaki był wynik meczu Unii ze Stalą Mielec. Liczy się to, że my zwyciężyliśmy. To dawało nam pewne utrzymanie - stwierdził Krupa tuż po końcowej syrenie.

Jak przyznał szczeciński rozgrywający, to był najtrudniejszy sezon w jego karierze. - Zdecydowanie tak. Tragiczna była pierwsza runda w naszym wykonaniu. W drugiej niby coś zaskoczyło, ale brakowało impulsu. Całe szczęście, że wygraliśmy ten ostatni mecz. Rzeczywiście, to był mój najtrudniejszy sezon.

Pierwszym problemem i omal "gwoździem do trumny" mogły być spotkania domowe. Wygrana nad głogowianami była dopiero drugą w całym sezonie. - Zawsze słynęliśmy z tego, że rywalom trudno grało się w Szczecinie. Potrafiliśmy tutaj zremisować z drużyną z Kielc, wygrać z Wisłą Płock. Ten sezon nie powinien tak wyglądać. Dużo nowych, młodych zawodników i może to nie zafunkcjonowało na czas - szukał wytłumaczenia jeden z liderów Pogoni.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandynawska wyprawa Kowalczyk

Drugim zaś niewykorzystanie ani jednej szansy w rzutach karnych po regulaminowym czasie gry. Odkąd zniesiono remisy, ekipa z grodu Gryfa jeszcze nigdy tego nie dokonała. - Niestety, w tym sezonie tak było z kaliszanami (dwukrotnie - dop. red.). Łącznie przegraliśmy 3 mecze. Jeśli dobrze kojarzę, to w poprzednich sezonach tak samo te karne nie szły nam najlepiej. Trudno jest mi to wytłumaczyć - dodał Krupa.

Dla drużyny Rafała Białego sezon 2021/2022 jeszcze się nie skończył. Zajęła ona miejsce oznaczające walkę w barażach. Pytanie tylko, czy one dojdą do skutku? - Nie chcę spekulować. Nie wiem, czy rozegranie barażu dla jego rozegrania ma jakiś sens. Nie mam pojęcia, czy któryś z tych zespołów będzie chciał awansować do Superligi. Zobaczymy.

- Związek pewnie narzuci, że trzeba to rozegrać. Jak będzie trzeba, pojedziemy, zagramy i tyle - skwitował na koniec rozgrywający.

Czytaj także:
--> Odbudował MMTS, który ma prawo grać w pucharach. Poprowadzi jednak inny klub
--> Ogromny sukces byłej reprezentantki Polski

Komentarze (0)