Legenda odchodzi z Torus Wybrzeża. Grał tam przez 12 lat
Takie rozstania nie zdarzają się na co dzień. Jacek Sulej w Torus Wybrzeżu Gdańsk był od samego początku istnienia klubu. Po 12 latach gry na trzech szczeblach rozgrywkowych żegna się z czerwono-biało-niebieskimi.
Dla Jacka Suleja jest to najprawdopodobniej koniec kariery. - Cały czas będę miał kontakt z chłopakami. Mieszkam niedaleko i jak będą mecze, to będę się pojawiał. Moja żona i dzieci przyzwyczaili się do rytmu, że jak jest mecz Wybrzeża, to idzie się do hali i tak daleko nie będę się oddalał od tego klubu. Na razie nie planuję żadnej gry, ale zobaczymy co życie przyniesie. Wszystko jest w trakcie, jeśli chodzi o moją przyszłość. Teraz chcę trochę odpocząć i wyjechać z rodziną na wakacje. Wtedy będę myślał, co dalej - powiedział.
Przez ostatnich 12 sezonów w gdańskiej piłce ręcznej było wiele wzlotów i upadków. - Wszyscy, którzy byli blisko klubu wiedzą, że przez tyle lat działo się tu bardzo dużo - ile było awansów, nieudanych awansów czy spadków. Było przy tym mnóstwo chwil radości, wygranych spotkań. Jako zespół funkcjonowaliśmy bardzo fajnie i nie przytoczę jednego-dwóch wspomnień. Działo się tu bardzo dużo - wspomniał szczypiornista.
Teraz gdańska drużyna będzie odmłodzona. - Patrząc z boku można powiedzieć, że wysoko poprzeczki nie zawiesiliśmy, bo zajęliśmy 11. miejsce, ale z drugiej strony jest to coraz bardziej wymagająca liga. Zobaczymy jeszcze kto przyjdzie do drużyny, ale z tego co się ogłasza, przychodzą młodzi chłopacy i wszystko zależy od nich. Mam nadzieję, że to udźwigną i będzie można przychodzić na mecze i cieszyć się z dobrej gry - podkreślił Jacek Sulej.
Wcześniej Torus Wybrzeże Gdańsk podpisało kontrakty z Serbem Jovanem Miliceviciem oraz dwoma utalentowanymi Polakami - to Jakub Będzikowski i Kornel Poźniak. Klub pożegnał już natomiast Keliana Janikowskiego, Krzysztofa Gądka, Daniela Leśniaka i Jeremiego Stojka. W kolejnych dniach gdańszczanie mają ogłaszać kolejne ruchy transferowe.
Czytaj także:
Dwa transfery z Kwidzyna do Piotrkowa
Rosjanie na wylocie z Opola