W pierwszej kolejce włoskiej ekstraklasy zespół HC Sassari podjął przed własną publicznością Leadercoop Teramo. Początek spotkania był bardzo wyrównany do stanu 5:5. Trzeba wspomnieć, iż w pierwszych trzynastu minutach pojedynku przyjezdne wykonywały aż pięć rzutów karnych. Po kwadransie gry Leadercoop Teramo prowadził w stosunku 8:6.
W tej sytuacji trener Roberto Deiana wpuścił na parkiet Ilenię Contini za Florentinę Pastor, a ciężar gry wzięły na siebie bardziej doświadczone zawodniczki takie jak: Tonia Cucca, Carmen Onnis oraz Irina Czernowa. W 23. minucie gospodynie prowadziły 12:9.
Po zmianie stron mistrzynie Włoch wypracowały nawet pięciobramkową przewagę. Zawdzięczały to one przede wszystkim dobrej dyspozycji Czernowej. Jednak drużyna z Teramo starała się utrzymywać kontakt z HC Sassari (o czym świadczy fakt, że w kocówce na tablicy widniał rezultat 24:23, a potem 28:27). Podopieczne Deiany w ostatnich minutach znowu odskoczyły przeciwniczkom różnicą kilku goli.
Szczypiornistki Leadercoop Teramo grały do końca. Poczuły one swoją szansę, gdy z boiska została wyrzucona Serbka Ivana Mladenović. Jednak przyjezdnym zabrakło czasu i zawodniczki HC Sassari zwyciężyły 33:32. W szeregach gospodyń najlepszą skutecznością wykazała się Czernowa, która zdobyła 12 bramek.
Pozostałe rywalki SPR-u Lublin w kwalifikacjach Ligi Mistrzyń w weekend odpoczywały. W Rumunii nie odbyły się mecze ligowe, więc Rulmentul Braşov nie wybiegł na parkiet. Dopiero we wtorek swoje spotkanie w norweskiej ekstraklasie rozegra natomiast Byåsen HE Trondheim.
HC Sassari - Leadercoop Teramo 33:32 (17:14)
HC Sassari: De Santis, Morreale, Contini 1, Cucca 4, Delussu, Musina, Onnis 5, Pastor 2, Czernowa 12, Jovović 5, Mladenović 4, Ganga, Dettori.