Plaga nieszczęść w Opolu. Gwardia bez kolejnego lidera

Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: zawodnicy Gwardii Opole
Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: zawodnicy Gwardii Opole

Fatalne informacje dla kibiców Gwardii Opole. Antoni Łangowski uszkodził więzadło krzyżowe przednie i długo nie pojawi się na boisku.

32-letni były reprezentant Polski wrócił do Opola po trzech latach w Puławach, gdzie stracił swoją pozycję po transferze Michała Jureckiego. W Gwardii ponownie miał być jednym z liderów, tak jak w czasie swojej poprzedniej kilkuletniej przygody z opolskim klubem.

Antoni Łangowski przez cały okres przygotowawczy leczył uraz ścięgna Achillesa, zdołał zagrać w ostatnim sparingu, ale podczas spotkania z Olimpią Piekary Śląskie doznał urazu kolana. Diagnoza okazała się bardzo niepomyślna, lewy rozgrywający zerwał więzadło krzyżowe przednie i nie zagra przez kilka miesięcy.

To już trzeci zawodnik Gwardii, którego czeka długa przerwa z powodu kontuzji kolana. Zabieg łąkotki przeszedł Jakub Ałaj i nie zagra przez pół roku. Kilka tygodni temu więzadła krzyżowe uszkodził też Michał Milewski.

Opolanie na razie będą sobie musieli radzić także bez dwóch innych graczy szykowanych do roli lidera. Roman Czyczykało dopiero pod koniec września może wrócić do gry po urazie, z kolei wypożyczony z Łomży Industrii Noa Zubac musiał przejść zabieg stawu skokowego i w optymistycznym wariancie wróci do składu za 2-3 miesiące.

ZOBACZ:
Torus Wybrzeże gotowe na derby
Landin bohaterem THW Kiel

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!

Źródło artykułu: