Występ Galiczanki był jednym z bardziej interesujących tematów na inaugurację rozgrywek w PGNiG Superlidze Kobiet. Lwowianki wypadły pozytywnie. Tak samo patrzy na to szkoleniowiec mistrzyń Ukrainy, który nie ukrywał swojej radości. - Dziękujemy za zaproszenie do PGNiG Superligi. Bardzo dobrze wyglądał dla nas ten mecz w Koszalinie. Jest wygrana - stwierdził w pierwszych słowach Witalij Andronow.
- Bardzo się z tego pierwszego meczu cieszymy. Przeżywaliśmy go. W pierwszej połowie były błędy. Obejrzymy sobie jeszcze wideo i przeanalizujemy nasze pomyłki, żeby było ich jak najmniej w kolejnych spotkaniach - dodał doświadczony szkoleniowiec.
Bardzo dobre wrażenie sprawiła zwłaszcza Diana Dmytryszyn. To wciąż bardzo młoda zawodniczka. W Koszalinie rzuciła łącznie aż 12 bramek. Trzymała wynik swojej drużyny w pierwszej połowie (8 trafień), która zakończyła się remisem po 16. W drugiej, mimo niewykorzystania rzutu karnego, dała prowadzenie 28:25, którego przyjezdne nie pozwoliły już sobie odebrać.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu
- Trzeba przyznać, że ten mecz był dla nas trudny, ale jesteśmy bardzo zadowolone ze zwycięstwa - jednym zdaniem na oficjalnej stronie Galiczanki podsumowała występ zespołu Irina Prokopiak.
W następnej kolejce Ukrainki czeka znacznie trudniejsze zadanie. Zagrają one w podwarszawskich Markach z najbardziej utytułowaną polską drużyną, MKS-em FunFloor Lublin, które również zaliczyły wygraną nad Eurobudem JKS Jarosław. Spotkanie zaplanowano 14 września na godzinę 18:00.
Czytaj więcej:
--> Tego nikt się nie spodziewał. Działacze Górnika zaskoczyli
--> Głośne transfery w Bundesligi nie dały efektów