Po przerwie jak huragan. Popisowa połowa Piotrkowianina

PAP / Roman Zawistowski / Na zdjęciu: Antoni Doniecki (z piłką) i Bartosz Skiba
PAP / Roman Zawistowski / Na zdjęciu: Antoni Doniecki (z piłką) i Bartosz Skiba

Koncertowe 15 minut po przerwie w wykonaniu Piotrkowianina zapewniło niespodziewanie wysokie zwycięstwo nad Chrobrym Głogów (33:26). W rolach głównych Piotr Jędraszczyk, Filip Surosz i Kacper Ligarzewski.

Dużo obiecywano sobie po rywalizacji kończącej drugą kolejkę, i to nie tylko dlatego, że spotkały się dwie drużyny uznane za rewelację poprzednich rozgrywek. Uwagę skupiali liderzy Paweł Paterek i Piotr Jędraszczyk, jedni z najbardziej obiecujących polskich graczy.

Talenty z Głogowa i Piotrkowa nie zawodziły, przyjemnie oglądało się ich poczynania, z tą różnicą, że bardziej stabilny był Jędraszczyk. Paterkowi zdarzały się pudła i straty, szczególnie po przerwie, gdy załamała się także cała gra Chrobrego. Reprezentacyjnemu środkowemu niestraszna była natomiast głogowska obrona, notorycznie przedzierał się przez centrum i praktycznie się nie mylił. W drugiej połowie całkowicie górował nad Paterkiem.

Jędraszczyk nie przyćmił zupełnie swoich kolegów, cała drużyna sumiennie pracowała na ten efektowny sukces. Piotrkowianin kapitalnie wszedł w drugą połowę, funkcjonowało wszystko, poczynając od obrońców. Chrobremu nie pomogła dość absurdalna przerwa, spowodowana awarią zegara w hali Relax, ale głogowianie mogą mieć pretensje tylko do siebie. Podarowali kilka bramek i nieprawdopodobnie obijali Kacpra Ligarzewskiego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!

Wejście byłego reprezentanta Polski juniorów odmieniło mecz. Artur Kot radził sobie całkiem nieźle, ale to Ligarzewski zatrzasnął drzwi do bramki. Przez pierwsze 10 minut drugiej połowy wpuścił tylko jeden rzut, osiągał 70-80 proc. skuteczności! Bezradność Chrobrego biła po oczach i mało kto pamiętał, że do przerwy był remis. Antoni Doniecki i Adam Pacześny dbali, by Paterek i spółka cały czas czuli presję.

Jakiekolwiek błędy w obronie uchodziły na sucho, bo Ligarzewski kontynuował swoje popisy. Nic nie zmieniły coraz ostrzejsze uwagi Witalija Nata, przewaga błyskawicznie urosła do 10 bramek. Duża w tym zasługa Jędraszczyka, który albo sam decydował się na rzut, albo dostrzegał kolegów.

Trzecim piotrkowskim bohaterem Filip Surosz. Rozgrywającemu dobrze zrobiło przestawienie na lewą stronę, już w poprzednim sezonie zaczął stabilizować formę (a to nie było regułą). Z Chrobrym zagrał jeden z najlepszych meczów w Superlidze, rywale zupełnie nie mieli na niego pomysłu. Jeśli nie Jędraszczyk, to właśnie Surosz brał się za wykończenie akcji. We dwójkę rzucili ponad połowę bramek, wszystkie z gry. W razie potrzeby kreowali pozycje na skrzydle dla Marcina  Matyjasika.

Chrobry mocno rozczarował, szczególnie biorąc pod uwagę głośne deklaracje o ataku na szóste miejsce. Głogowianie nie mieli wiele do zaoferowania poza zrywami Paterka i kilkoma udanymi akcjami przez koło. Przy tak wyrównanej stawce w Superlidze, to zdecydowanie za mało jak na kandydata do czołowej ósemki.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Chrobry Głogów 33:26 (15:15)

Piotrkowianin: Kot (5/20 - 25 proc.), Ligarzewski (10/21 - 48 proc.) - Surosz 8, Jędraszczyk 8, Matyjasik 6/2, Swat 3/2, Pstrąg 2, Mosiołek 2, Pacześny 1, Doniecki 1, Wawrzyniak 1, Krajewski, Filipowicz, Szopa, Pożarek
Karne: 4/5
Kary: 12 min. (Pożarek, Wawrzyniak, Pacześny, Mosiołek, Pstrąg, Jędraszczyk)

Chrobry: Derewiankin (4/21 - 19 proc.), Stachera (5/20 - 25 proc.) - Grabowski 6, Paterek 5, Orpik 4, Otrezow 2, Skiba 2, Kosznik 2, Matuszak 2, Zdobylak 1/1, Tilte 1, Jamioł 1, Warmijak, Wiatrzyk, Klinger, Styrcz
Karne: 1/1
Kary: 12 min. (Skiba - 4 min., Matuszak, Zdobylak, Warmijak, Klinger - po 2 min.)

Źródło artykułu: