Problemy Rulmentulu przed turniejem w Lublinie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już w piątek rozpocznie się w turniej kwalifikacyjny do fazy grupowej Ligi Mistrzyń w piłce ręcznej kobiet. Gospodyniami tej imprezy będą szczypiornistki SPR-u Lublin. Na parkiecie pojawią się, oprócz miejscowych, zawodniczki HC Sassari, Byåsen HE Trondheim oraz CS Rulmentul Urban Braşov.

Ostatni ze wspomnianych zespołów przeżywa od pewnego czasu poważne problemy finansowe. W tej sytuacji drużyna z Siedmiogrodu wyruszyła do Polski autokarem. Zawodniczki spędzą w drodze ponad 24 godziny. Z Braşova wyjechały one o godz. 5:00 w środę, aby następnego dnia rano dotrzeć do Lublina.

- Muszę przyznać, że w swojej trenerskiej karierze rzadko doświadczyłem takich sytuacji, lecz trzeba z nimi się zmierzyć. Musimy odczuć skutki kryzysu finansowego, który dotknął nasz klub. Podróż będzie męcząca, ale mam nadzieję, że nie wpłynie to w znacznym stopniu na naszą dyspozycję - powiedział szkoleniowiec Herbert Müller na łamach wtorkowego wydania gazety Adevărul.

Trener ocenił również szanse swoich podopiecznych na awans do zasadniczej fazy grupowej Ligi Mistrzyń.

- Byåsen HE Trondheim ma największe szanse, to główny faworyt. Jednak SPR Lublin gra przed własną publicznością. Zaczniemy turniej jako ta trzecia drużyna licząca się w walce o uzyskanie kwalifikacji, choć w ubiegłym roku pokonaliśmy Byåsen. Teraz mamy inny zespół, lecz skóry tanio nie sprzedamy - dodał Müller w rozmowie ze Sport la minut.

W szeregach Rulmentulu ważnym ogniwem drużyny jest prawa rozgrywająca Alexandrina Barbosa. Portugalka w minionym sezonie w Pucharze EHF zdobyła dla klubu z Siedmiogrodu 56 bramek. Była ona więc najbardziej wartościową zawodniczką ekipy z Rumunii. Teraz zdaje sobie ona sprawę, że zespół z Braşova nie jest głównym kandydatem do awansu.

- W tym roku Rulmentul ma bardzo odmłodzony skład. Jesteśmy o wiele słabsze w porównaniu do poprzedniego sezonu, ale będąc na boisku, damy z siebie wszystko, żeby wywalczyć awans. Nadrobimy braki w doświadczeniu, pokazując ducha walki oraz poświęcenie. Byåsen i SPR Lublin są faworytkami. Jednak my nie odczuwamy presji i to jest nasza tajna broń - stwierdziła Barbosa, która turniej w Polsce wykorzysta zapewne do promowania swojej osoby. Nie ukrywa ona bowiem zamiaru zmiany barw klubowych.

- Pragnę zostać w obecnej drużynie, gdyż mamy wspaniałych kibiców, a miasto jest bardzo ładne. Jednak klub przeżywa poważne kłopoty finansowe, a co miesiąc słyszymy obietnice bez pokrycia, iż otrzymamy należne nam pieniądze. Nie rozwiązuje to żadnych problemów. Poprosiłam o zwolnienie mnie z obowiązującego kontraktu. Mam nadzieję, że dojdzie do tego szybko - powiedziała Barbosa.

Trzeba wspomnieć, że Müller zmaga się z pewnymi kłopotami kadrowymi. Na problemy zdrowotne skarżą się bowiem rozgrywające - Alexandra Gogoriţa oraz Roxana Gheorghe-Cherăscu, lecz pojawią się one w Lublinie, choć niekoniecznie wybiegną na parkiet.

Źródło artykułu: