Ostatni mecz ligowy z drużyną z Warmii wicemistrzowie Polski przegrali 29:32. Jednak nie ma co się sugerować tym wynikiem, bo dzisiaj Wisła to już nie ten sam zespół. Widać wyraźnie, że Nafciarze rozkręcają się z meczu na mecz. Coraz lepiej zaczyna funkcjonować obrona, w ataku niesamowity jest Vegard Samdahl, od którego wielu środkoworozgrywających ligi mogłoby się wiele nauczyć. Jednak póki co, kibiców martwią kontuzje, jakie od początku sezonu są utrapieniem trenera Oliver Jensena. W Olsztynie na pewno nie zagrają Michał Zołoteńko oraz Dimitri Kuzelev. Nie wiadomo, czy FOJ na potyczkę Haukarem nie będzie chciał oszczędzić innych zawodników, którzy ostatnio mieli problemy ze zdrowiem, czyli Morten Seier i Arkadiusz Miszka. Natomiast do składu wraca Bartosz Wuszter, który pod nieobecność Kuzeleva może okazać się kluczowym zawodnikiem w nadchodzących spotkaniach. W szeregach gospodarzy trener Krzysztof Kisiel powinien mieć już do dyspozycji Piotra Frelka, który z Zagłębiem Lubin nie wystąpił z powodu przeziębienia. Nie mniej jednak jego brak nie był aż tak bardzo odczuwalny, gdyż z dobrej strony pokazał się Tomasz Garbacewicz.
Jak to zwykle bywa, trener Jensen przestrzega przed lekceważeniem przeciwnika - W środę jedziemy do Olsztyna i wiem, że Traveland na ten mecz wyjdzie bardzo zdeterminowany i skoncentrowany . Podopieczni Krzysztofa Kisiela podbudowani niedzielnym zwycięstwem nad Zagłębiem, nie mają nic do stracenia. Z tego też względu w obozie Travelandu panuje spory optymizm - Liczymy na sprawienie niespodzianki. Mamy atut własnego parkietu, kibiców i jeśli zagramy na 101 proc. swoich umiejętności, to nie stoimy na straconej pozycji - mówi rozgrywający Travelandu Łukasz Masiak. Tylko w tej dyscyplinie to nie wszystko. Trudno wierzyć, że Nafciarze pozwolą gospodarzom aż tak rozwinąć skrzydła, że dwa punkty zostaną w Olsztynie. Tym bardziej, że już sam pojedynek z Zagłębiem mógł skończyć się porażką Travelandu, gdyby w końcowych minutach Miedziowi potrafili wykorzystać grę w przewadze dwóch zawodników.
Jednak w Olsztynie nikt o tym nie już nie myśli. Teraz wszyscy żyją środową potyczką z Wisłą Płock. Na oficjalnej stronie Travelandu można znaleźć nie tylko apel do kibiców o głośny doping, ale także specjalną wiadomość dla Flemminga Olivera Jansena & Co. Wszystko to nadaję wyjątkową rangę temu wydarzeniu i bez względu na wynik, kibiców szczypiorniaka czeka prawdziwa uczta. Wspomniany już wygrany pojedynek 32:29 z Wisłą, w hali Urania oglądało 1,5 tyś fanów. Tym razem jest spora szansa, że ten wynik zostanie poprawiony, gdyż marketingowo w ostatnim czasie Nafciarze bardzo zyskali na wartości. Szkoda tylko, że zabraknie transmisji na żywo w telewizji, za to wynik będzie można śledzić jak zawsze na portalu sportowefakty.pl.
Traveland Społem Olsztyn - Wisła Płock 7.10. godz.18.00