2Z Polski wyjeżdżał jako brązowy medalista mistrzostw świata i triumfator Ligi Mistrzów. Kiedy trafiał do Magdeburga, jego nowy zespół plasował się w niemieckiej czołówce, ale od kilkunastu lat nie zdobył znaczącego trofeum. Piotr Chrapkowski stał się swego rodzaju talizmanem dla Gladiatorów, z polskim obrońcą w składzie Magdeburg zaczął dorzucać do gabloty kolejne tytuły.
Polak zdobył przed rokiem mistrzostwo Niemiec, a po drodze w jego CV wylądowały trzy brązowe medale, dwukrotnie zagrał też o Puchar Niemiec, który jest jedyną poważną zdobyczą, jakiej brakuje mu w kolekcji.
Magdeburg odzyskał też swoją pozycję w Europie - najpierw w 2021 roku wygrał Ligę Europejską, rok później wystąpił w finale. W międzyczasie Gladiatorzy dwukrotnie wygrali jeszcze IHF Super Globe, nieoficjalne klubowe mistrzostwa świata. Zwieńczeniem przygody okazał się Final4 Ligi Mistrzów, zwycięstwo 30:29 z Barlinkiem Industrią Kielce zapewniło Chrapkowskiemu drugi triumf w najbardziej prestiżowych rozgrywkach w Europie. 35-latek wydatnie przyczynił się do sukcesu, stanowiąc ważny punkt niemieckiej obrony.
Od kilku miesięcy było jasne, że Chrapkowski pożegna się z Magdeburgiem. Jak zaznaczył w wywiadzie z TVP Sport, nie zdecydował jeszcze o swojej przyszłości. - Mam kilka propozycji, każdą z nich wkrótce przeanalizuję. Tak naprawdę zostawiłem wszystko na czas po Final4, bo chciałem skupić się na turnieju - powiedział wielokrotny reprezentant Polski.
ZOBACZ:
PGNiG Superliga żegna zmarłego dziennikarza
Niebywała historia kielczan
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wzruszające chwile po sukcesie Djokovicia w Paryżu