Reprezentacja Niemiec jak burze przebrnęła przez rundę wstępną MŚ w piłce ręcznej kobiet 2023. Trudne warunki postawiły Japonki, które przegrały z tym zespołem tylko 30:31. Natomiast fatalnie spisały się Polki (17:33).
Z tego powodu Niemki przystąpiły do kolejnej razy z kompletem zwycięstw, który dawał zaliczkę w postaci czterech punktów. Dorobek udało się powiększyć za sprawą zwycięstwa z reprezentacją Rumunii (24:22). Tym samym nasze zachodnie sąsiadki były o krok od triumfu, który mogły zapewnić sobie już w sobotę
Warunek był tylko jeden - zwycięstwo z reprezentacją Serbii, czyli na papierze najsłabszym rywalem w drugiej rundzie. Zespół ten na inaugurację kolejnej fazy po horrorze przegrał z Polkami 20:21. Tym samym nie był faworytem sobotniego starcia.
Jednak, niczym w meczu z Polską, Serbki udanie spisały się w premierowej odsłonie. Co prawda nie zakończyły jej z przewagą, ale przegrana 13:14 napawała optymizmem, biorąc pod uwagę siłę rywala.
Jednak druga połowa tej rywalizacji była już koncertem faworytek. Szybko narzuciły swój rytm gry i wybiły przeciwniczkom myśli o sprawieniu niespodzianki. Niemki ostatecznie triumfowały 31:21.
Oznacza to, że poznaliśmy pierwszego ćwierćfinalistę z "polskiej" grupy. Tym samym jedyną niewiadomą pozostało, kto wraz z Niemkami wywalczy awans do fazy pucharowej mistrzostw świata. Wciąż szansę na to mają Biało-Czerwone, ale muszą w sobotę ograć reprezentację Danii.
Reprezentacja Serbii kobiet - Reprezentacja Niemiec kobiet 21:31 (13:14)
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia