Choć nie jest to na razie wybitny turniej reprezentacji Polski kobiet, trzeba przyznać, że Biało-Czerwone wygrywają to, co powinny. Bezproblemowo pokonały Chiny, po dużych męczarniach wygrały z Tunezją, a z Argentyną udało się wyrwać zwycięstwo w końcówce. Z zespołami pokroju Tunezji czy Argentyny można było spodziewać się lepszych występów, ale ostatecznie liczba punktów w tabeli się zgadza.
Na plus można też zaliczyć mecz z Francją, w którym mistrzynie świata musiały naprawdę mocno się napracować. To coś, na czym można budować optymizm.
ZOBACZ WIDEO: Była Miss Polski nadal zachwyca. Właśnie odniosła sukces
Sytuacja w tabeli być może nie jest wymarzona, bo Polkom uciekły punkty z pierwszej fazy turnieju, ale wciąż da się wszystko naprawić i otworzyć sobie autostradę do ćwierćfinału, a to byłby ogromny sukces. Aby tego dokonać, trzeba po prostu wygrać dwa najbliższe spotkania - z Holandią i Austrią. Najważniejsze granie wciąż przed Polkami.
Łatwiej powiedzieć niż zrobić. Na pierwszy ogień idzie Holandia, czyli rywal trudniejszy. "Oranje” to gospodarz turnieju, niepokonany dotąd i chcący nawiązać do największych sukcesów z lat 2015-2019, gdy regularnie zdobywał medale mistrzostw świata. Ostatnie lata nie były już tak udane, jednak impreza organizowana u siebie to idealna okazja, by wrócić do poziomu z mistrzostw świata w 2019, gdy to zdobyły złoty medal.
Trzeba jednak przyznać, że jak dotąd Reprezentacja Holandii przechodzi przez turniej bardzo pewnie. Co prawda nie mierzyły się jeszcze z kandydatem do medalu, ale wyniki 34:22 z Austrią czy 39:21 z Tunezją pokazują, że Biało-Czerwone zagrają z drużyną ze światowej czołówki. Choć do poziomu Francuzek nieco im brakuje, w starciu z Polkami będą zdecydowanymi faworytkami. Zwycięstwo zespołu Arne Senstada byłoby sporą niespodzianką. Dla Holandii ćwierćfinał to cel minimum.
W drużynie "Oranje" jest kilka zawodniczek, na które trzeba zwrócić szczególną uwagę. Na lewym skrzydle świetny turniej rozgrywa szczypiornistka Györi Audi ETO KC, Bo van Weterin. Na prawym rozegraniu bardzo groźna jest Dione Housheer, występująca także w węgierskim klubie. Holenderskie bramkarki również znajdują się w czołówce statystyk, więc Magdę Balsam, Monikę Kobylińską czy Karolinę Kochaniak czeka trudne zadanie. Ale to Polki nie mają w tym pojedynku nic do stracenia. W przypadku porażki pozostanie walka o trzecie miejsce w grupie z Austrią.
Optymizm trzeba budować na meczu z Francją. Oczywiście w sobotni wieczór w Rotterdamie parkiet i trybuny będą pomagały gospodyniom, ale jeśli Polki dobrze wejdą w mecz, mogą powalczyć o marzenia, duży sukces i przełamanie w starciach z Holandią. Ostatnich sześć pojedynków padało łupem "Oranje". To nie jest wygodny przeciwnik dla Biało-Czerwonych. Zwycięstwo nad Holenderkami byłoby jednym z największych triumfów polskiej kadry w ostatnich latach. Do tego potrzebna jest jednak niespodzianka. Oby taka przydarzyła się w sobotni wieczór.
Relację tekstową LIVE z tego spotkania przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Polska vs. Austria - piłka ręczna kobiet. Oglądaj na TVP2 o 18:00 w Pilocie WP (link sponsorowany)