W Rumunii pojawiły się pierwsze komentarze po losowaniu. Włodarze HCM Ştiinţa Baia Mare zdają sobie sprawę z potencjału ekipy prowadzonej przez trenera Grzegorza Gościńskiego.
- SPR Lublin jest mocnym rywalem, lecz mogło być gorzej. Dobrze, że nie trafiliśmy na przeciwniczki z Rosji bądź Danii. Polski zespół jest wielokrotnym mistrzem swojego kraju. Bezskutecznie walczył o awans do Champions League. W poprzedniej rundzie Pucharu EHF drużyna ta wyeliminowała Alcoę FKC Székesfehérvár z Węgier. Polski klub w swojej kadrze ma dwie Białorusinki, Litwinkę oraz kilka reprezentantek Polski. Pozytywną rzeczą jest to, że rewanż zagramy przed wspaniałą publicznością w Baia Mare - stwierdził dyrektor sportowy rumuńskiego klubu, Daniel Kotecz.
- Trzeba być ostrożnym. Chcemy awansować do kolejnej fazy rozgrywek i będziemy o to walczyć - dodał działacz w rozmowie z miejscową prasą.
- Na pierwszy rzut oka wydaje się, że los okazał się bardzo zły. Do pokonania mamy około 700 km, a koszty podróży nie są małe. Kibicom w Baia Mare możemy zaoferować pojedynek z przeciwniczkami, które mają na swoim koncie wiele występów w Lidze Mistrzyń. Nie będzie to łatwy dwumecz, ale wierzę, że szanse są 50 na 50 - wyraził swoje zdanie trener Ioan Băban, cytowany przez serwis internetowy klubu.