Kluczowe przełamanie JKS-u Jarosław

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / KPR Gminy Kobierzyce / Michał Ciechanowicz / Na zdjęciu: Eurobud JKS Jarosław
Materiały prasowe / KPR Gminy Kobierzyce / Michał Ciechanowicz / Na zdjęciu: Eurobud JKS Jarosław
zdjęcie autora artykułu

Dwa z rzędu zwycięstwa AWS Energi Szczypiorno Kalisz sprawiły, że Handball JKS Jarosław spadł na ostatnie miejsce w tabeli Orlen Superligi. Szczypiornistki wydostały się z niego po tym, jak w 15. kolejce pokonały Galiczankę Lwów 27:22.

W przypadku rywalizacji w Orlen Superlidze kobiet nie miała miejsca żadna przerwa. W ramach 15. kolejki Galiczanka Lwów, która ostatni mecz wygrała 3 listopada 2023 roku gościła Handball JKS Jarosław. Zespół ten spadł na ostatnie miejsce w tabeli po tym, jak ukraińska drużyna przegrała z beniaminkiem AWS Energa Szczypiorno Kalisz (29:32).

Jarosławianki na zwycięstwo w lidze czekały jeszcze dłużej, bo od 16 września 2023 roku (!). A fatalną dyspozycję potwierdziło wymęczone zwycięstwo w Orlen Pucharze Polski z grającym w Lidze Centralnej APR-em Radom 25:24.

W premierowej odsłonie pojedynku w Łańcucie miała miejsce zacięta, wyrównana walka. Na początku spotkania Galiczanka miała dwubramkową przewagę, ale rywalki zniwelowały ją za sprawą trzech trafień z rzędu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza

Ukraiński zespół mimo sporych braków kadrowych odskoczył na dwa "oczka" w 26. minucie (9:7) i od tego momentu wynik się nie zmienił. Lwowianki miały czego żałować, bo nie powiększyły prowadzenia mimo że w pewnym momencie grały w podwójnej przewadze.

Mecz zrobił się zdecydowanie ciekawszy po zmianie stron. W 37. minucie JKS doprowadził do remisu po udanej kontrze w wykonaniu Sylwii Matuszczyk. Nie brakowało jednak prostych błędów, które rzutowały na obraz gry. W końcu jednak rozkręciły się jarosławianki.

Najpierw trzy trafienia z rzędu zanotowała Wiktoria Kostuch, a później tyle samo bramek zdobyła Edyta Byzdra, a jedną mniej Matuszczyk. To w konsekwencji sprawiło, że przyjezdne prowadziły aż 22:15 i miały wygraną na wyciągnięcie ręki.

Galiczanka próbowała walczyć do końcowej syreny, ale strata była zbyt duża. W pewnym momencie ich strata do rywalek była czterobramkowa (22:26), ale ostatnie słowo należało do JKS-u. Końcowy wynik meczu ustaliła Sandra Guziewicz (27:22).

Tym samym JKS w końcu przełamał się na ligowym szczeblu, zgarnął trzy punkty i przynajmniej na razie wydostał się z ostatniego miejsca. Do będącej na 8. miejscu Galiczanki traci trzy punkty.

ORLEN Superliga kobiet, 15. kolejka:

Galiczanka Lwów - Handball JKS Jarosław 22:27 (9:7)

Galiczanka: Poliak, Stadnyk, Mykoliuk - Hajduk 1, Diachenko 1, Zdrila, Holinska 1, Tkach 1, Lakatosh 4, Dutko 1, Petriv 3, Kozak 1, Shukal 5, Havrysh 4.

Kary: 12 minut.

JKS Jarosław: Kordowiecka, Kubisztal, Musakova - Szczotka, Guziewicz 3, Dmytrenko 2, Leśniak 1, Matuszczyk 6, Kozimur V. 2, Kostuch 6, Byzdra 6, Skubacz 1, Strózik, K. Kozimur.

Kary: 10 minut.

Standings provided by Sofascore
Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)