Mocne wejście w nowy rok zaliczyła Orlen Wisła Płock. Arged Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski po cichu liczyła na to, że przerwa reprezentacyjna da się Nafciarzom we znaki i wybije ich z rytmu, ale nic bardziej mylnego. Wicemistrz kraju zagrał koncertowo i zwyciężył z beniaminkiem różnicą aż osiemnastu bramek.
- Myślę, że trudno jest wrócić po Euro czy mistrzostwach świata, znów grać razem, a tymczasem zagraliśmy naprawdę bardzo dobrze - cieszył się po ostatnim gwizdku sędziów trener Xavier Sabate.
A następnie dodał: - Szczególnie w pierwszej połowie w obronie i ataku zaprezentowaliśmy topową formę. Mieliśmy w ofensywie bardzo dobrą skuteczność. Jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani. Obrona może być i musi być lepsza, ale to proces, to normalne - wymieniał szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza
- Myślę, że w tym spotkaniu najważniejszym było wejść dobrze po przerwie w nowy rok - podkreślił po wysokim zwycięstwie skrzydłowy płockiego klubu, Marcel Sroczyk.
Orlen Wisła wykonała zadanie i pokazała, że jest w bardzo dobrej dyspozycji, ale chce więcej i więcej. Nafciarze myślą już o kolejnych meczach, w tym tych w Lidze Mistrzów, do których chcą przygotować się jak najlepiej się da. Już 15 lutego czeka ich wyjazdowe starcie z SG Magdeburgiem.
- W dużym stopniu weszliśmy w rok bardzo dobrze. Pokazaliśmy, że ta przerwa jednak taka straszna nie była. Dobrze to funkcjonowało i musimy się doskonalić. Niedługo zaczniemy coraz trudniejsze spotkania i musimy być w stu procentach gotowi - zakończył Marcel Sroczyk.
Czytaj także:
Kolejny Polak w lidze francuskiej. Trzyletni kontrakt na start
Górnik Zabrze aktywny na rynku. Transfery na już i nowy sezon