Edward Strząbała (trener Siódemki Miedź Legnica): Mecz z Końskimi wygraliśmy bez problemów, ponieważ od pierwszych minut bardzo dobrze nam się ułożył. Bardzo szybko odskoczyliśmy na kilka bramek i potem już wieźliśmy wynik konsekwentnie go podwyższając. A wpłynęła na to nasza dobra gra w obronie, skuteczność w ataku i oczywiście bramkarze, którzy odbili sporo piłek. Przestrzegałem swoich zawodników przed rywalem, bo oni przecież ograli ASPR Zawadzkie. Z taką grą jak w meczu z Końskimi nie mielibyśmy problemów z Radomiem z którym zanotowaliśmy fatalna wpadkę.
- Prawda jest jednak taka, że wtedy nie miałem takiego pola manewru. W dniu potyczki z Radomiem kilku moich graczy nie było w pełnej dyspozycji ze względu na choroby i urazy. Kilka minut po wygranej z Końskimi myślami jestem już przy meczu z ASPR Zawadzkie. To dla nas bardzo ważny mecz. Zwycięstwo pozwoli nam umocnić się na drugim miejscu w tabeli. Wracając do spotkania z Końskimi, mogliśmy wygrać go znacznie wyżej, ale młodzież, której dałem pograć nie do końca spełniła moje oczekiwania. Cały zespół zresztą nieco się rozluźnił.
Artur Szabat (Siódemka Miedź Legnica): Już tydzień temu w Opolu zagraliśmy dobry mecz. Z Końskimi zagraliśmy podobnie. Konsekwentnie do pewnej piłki i agresywnie w obronie w której przeszliśmy na system 6-0. Końskie to drużyna, która jest mieszanką rutyny z młodością. W sumie niezły zespół, ale w sobotni wieczór nie daliśmy mu zbyt wiele pograć. Myślę, że będziemy grać coraz lepiej i uda nam się dogonić w tabeli Stal Mielec, która jeszcze na pewno się potknie. W końcu sezon jest bardzo długi i nie sposób grać cały czas na maksa.
Andrzej Brygier (Siódemka Miedź Legnica): Wyciągnęliśmy wnioski z naszej wpadki we własnej hali z Politechniką Radom. Dokładnie przeanalizowaliśmy ten mecz od wszystkich stron. Pokazaliśmy legnickim kibicom, że potrafimy grać piłkę ręczną na dobrym poziomie. I, że w tym sezonie stać nas na walkę o awans do ekstraklasy. Przyznam, że byliśmy bardzo uczuleni przez naszego trenera na zawodników z Końskich. Nie było żadnej mowy o lekceważeniu rywala. To poskutkowało pewnym zwycięstwem.